Skocz do zawartości
lukas63

Mandat za wyprzedzanie.

Rekomendowane odpowiedzi

Michał w tym miejscu kiedy bym nie jechał kogoś maja ale na twoim miejscu odmówił bym przyjęcia mandatu, ja może za bardzo pyskaty jestem na tych ludzi bez matury ale to mniejsza, jak nie wiesz czy masz wątpliwości ich gó... obowiązkiem jest przedstawianie ci co jak i dlaczego, mi rok temu w lublinie 2 młodych chciało wsadzić mandat za przekroczenie prędkości ale wiedziałem że tyle nie jechałem wiec zacząłem pyszczyć ci nie wiedzieli co zrobić bo odczytu z radaru niby już nie mieli.... (chcieli w łąpe dostać po prostu) powiedzieli że stan techniczny auta będą sprawdzać na co odparłem a bardzo proszę, nawet wycieki oleju sprawdzali a z tego mięłam ubaw bo to odwilż była a ten pod samochodem sie kładł (idiota) i nic nie znalazł, skończyło się na do widzenia a nie jeszcze powiedziałem że na drugi raz do wewnętrznych będę dzwonić od razu. Dlatego między innymi nie mam szacunku dla Funkcjonariuszy Policji ale to tylko taki mały przykład. A dodam że ja kupiłem rejestrator żeby kitu mi nie wciskali w razie co jak były wątpliwości i jak najmniej spotkań życzę ci z tymi ludźmi, Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla uściślenia, ja miałem po swojej stronie linie ciągłą, a przerywana była dla kierunku przeciwnego.

Sprawy już się nie cofnie, chciałem tylko wiedzieć na przyszłość jak się zachować w takiej sytuacji i czy dobrze bym zrobił nie przyjmując takiego mandatu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja raz dostałem mandat 200zł i parę punktów (nie pamietam) za jazdę bez pasów. 4 osoby w aucie, 4 bez pasów. Było by mniej ale chciałem wyrolować policjanta i się nie dał. Musiałem zapłacić za cwaniactwo. W tym roku akurat śpieszyłem się do roboty do Krakowa. Godzina 5.30. Na moście ograniczenie do 50km/h (dla mnie paranoja bo dwupasmówka), a troszkę poddenerwowała mnie baba jadące pasem obok to but i ile fabryka dała. Na liczniku prawie 100km/h, wyjeżdżam na szczyt a to pan stoi z "pistoletem" w ręce i strzela do mnie :D Na bok i gadka. Wpierw chciał dać 400zł i 8pkt. Dał 200zł i 6pkt. Ale do tej pory się zastanawiam po co to przyjąłem, skoro oni namierzając mnie laserówką nie mogą udowodnić mi że to mnie namierzyli. I teraz powiedziałem sobie że będę kierował sprawę do sądu i to bez wahania jak będę jechał z pasażerem który będzie świadkiem w mojej sprawie.

 

A co TVN Turbo był przypadek. Puścili sie za gościem, mierzą prędkość, zmierzyli, jadą dalej w celu zatrzymania delikwenta ale nie śpieszno im za nim. W dodatku przejechał na późnym żółtym. Mandat za prędkość i czerwone światło. A przecież napisane jest jasno że mają Cię zatrzymać po udowodnieniu wykroczenia a nie jechać za nim nabijając konto. Więc ten program to dla mnie dno

 

Dalej. Miałem nie przyjemność z jak zwykle prężnie pracującą straż miejską. Jako że początek lutego normę trzeba wyrobić. Nie szkodzi że z podatków idzie na straż miejską a ona zamiast pomagać, deprawuje delikwentów. Jako że jestem po zabiegu, z trudem chodzę, miałem sprawę na mieście do załatwienia. Oczywiście jeżdżę wszędzie zajęte, widzę panów strażników ale widzę lukę przed skrzyżowanie. Zawsze auta tam parkuje. Więc perfidnie staje tam na ich oczach i idę załatwić sprawę, nie było mnie 5 minut, wsiadam do auta a tu strażnik idzie w moja strona i prawi mi że stwarzam nie bezpieczeństwo, utrudniam ruch. Ależ oczywiście. Mówie mu że nie ma gdzie zaparkować, mam taką sytuacje zdrowotno, nigdy tak nie parkuje, a on mi że nie lekarz i go to nie interesuje, trzeba było sobie kierowce znaleźć. To ja "pf. kierowcę, ciekawie skąd". Gada pan ze mną jak z gówniarzem. A ja "tak". Masz pan pouczenie i jedź stąd żebym pana już nie widział. Ale oczywiście w mieście są parkingi, wszystkei sprzedana prywatnym osobą za grosze, podjeżdża się pod przychodnię zdrowia, parking płatny. Rozumiem. Ok. Jak ludzie stawali nie korzystając z usług ZOZZ'u no ale pacjenci?? Paranoja!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dla uściślenia, ja miałem po swojej stronie linie ciągłą, a przerywana była dla kierunku przeciwnego.

 

A to co innego chyba że kończyłeś manewr na tej ciągłej ajk zaczynasz przed to jeszcze bym się kłócił jak wyprzedzasz na ciągłej wiedząc że za tobą jest srebro- jesteś gość:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Manewr zacząłem na przerywanej i tak cały czas, dopiero jak już powoli chowałem się na swój pas to załapałem się na jednostronnie przerywaną... Pewnie jakbym porządnie docisnął do 120 to bym z palcem w dupie się zmieścił, no ale przepisowo 90 :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie i tak by powiedzieli ze trzeba było wcześniej zacząć albo nie wyprzedzać jak się nie da z drugiej strony jak nie widać było nic na rejestratorze bym nie przyjął niech idzie do sądu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psy nie są w ciemię bici jak nam się wydaje, zwłaszcza ci w pościgowych. Wiedząc, że niewiele widać na filmie zatrzymali Mazdę i spisali dane osobnika, którego wyprzedzałeś. To std procedura. W sądzie przegrasz taką sprawę - wiem z doświadczenia.

Co do linii, to niestety na upartego mają rację - nie powinieneś zaczynać manewru nie mając pewności, że skończysz przed rozpoczęciem ciągłej. Mówię z zatrzymań, nie mam jak teraz odszukać tego w ustawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale panowie po co ta dyskusja, jeżeli urządzenie zostało zaprogramowane na zarabianie kasy i z tego ma mieć wyniki to po co strzępić jezyk i klepać klawiaturę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale panowie po co ta dyskusja, jeżeli urządzenie zostało zaprogramowane na zarabianie kasy i z tego ma mieć wyniki to po co strzępić jezyk i klepać klawiaturę

 

O to to, nic nie trzeba dodawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michał, to zmienia postać rzeczy. Z cytowanego przepisu wyraźnie wynika, że od strony ciągłej nie wolno i koniec, a kończyć można od strony przerywanej. Tak więc chyba uratowałeś trochę kasy przyjmując mandat.

I mała dygresja do młodszych kolegów. Panowie, nie spinajcie się tak, bo kopanie się z koniem nie dość, że jest mało przyjemne to najczęściej kończy się nokautem(nie dla konia). Ja też kiedyś myślałem, że co to nie ja i kto mi podskoczy. I z racji wieku i przejechanych kilometrów nauczyłem się jednego. A mianowicie stare przysłowie, że "pokorne cielę dwie matki ssie" coś w sobie ma. Każdy z Was kombinuje jak to w bambolo zrobić niebieskich. Przecież to nie są debile, choć i tacy się zdarzają, i skoro się narozrabiało to trzeba przyjąć na klatę. Ja zawsze jakoś potrafiłem nawiązać nić porozumienia, a nawet sympatii i bardzo często kończyło się na nu, nu i pogrożeniu palcem. Ale ja w przeciwieństwie do niektórych kolegów nie staram się udowodnić glinom, że są idiotami, a wręcz przeciwnie. Bo kto lubi jak się mu, raz wmawia dziecko do brzucha, a dwa chce udowodnić, że jest głupkiem? A w ewidentnej sytuacji można stracić o wiele więcej niż ten mandat.

Maciek, sam wiedziałeś, że przegiąłeś pałę, a chcesz wykazać, że źle Ciebie potraktowali, że nie mają dowodów i w ogóle to dlaczego przeszkadzają Ci szybko jeździć. Uwierz mi , że po paru latach, mandatach i kontaktach z glinami sam dojdziesz do podobnego co ja wniosku. Osobiście zasłużyłem co najmniej na kilkadziesiąt punktów karnych, ale jakoś zawsze udało mi się załagodzić sytuację, że nawet nie specjalnie odczułem to i finansowo i punktowo.

Inna rzecz, że czasami to nie da się normalnie z niektórymi głąbami rozmawiać. I jedno co zauważyłem, że nasi policjanci to w porównaniu np. do czeskich czy słowackich glin to są świętymi mikołajami. Natomiast z niemieckim czy austriackim policjantem to lepiej w ogóle nie wchodzić w dyskusję, bo niemal zawsze źle się to kończy. I jako anegdotę mogę przytoczyć taką oto sytuację: ze szwagrem podjechaliśmy pod dom znajomego(przechrzczony Polak), który wyszedł nas przywitać. Szwagier akurat kończył palić papierosa i rzucił niedopałek pod płot kumpla. Nie wiadomo skąd spadli policaje i tłumaczą, że nie wolno rzucać petów, a szwagier im tłumaczy, że w zasadzie to pet został wrzucony do posesji kumpla i w ogóle o co chodzi z taka drobnostką. Efekt był taki, że szwagier załapał się na mandat, że zaśmiecanie, a kumpel na mandat za bałagan na swojej posesji. Gdy później rozmawialiśmy to kumpel jasno nam wytłumaczył, że z niemieckimi policjantami to lepiej nie dyskutować, chyba, że faktycznie dojdzie do pomyłki. Ale z reguły nie opłaca się.

A najlepiej to jeździć zgodnie z przepisami i wtedy mogą mi skoczyć. Problem w tym czy tak się da?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:kciuki

Ja też kiedyś myślałem, że co to nie ja i kto mi podskoczy. I z racji wieku i przejechanych kilometrów nauczyłem się jednego. A mianowicie stare przysłowie, że "pokorne cielę dwie matki ssie" coś w sobie ma. Każdy z Was kombinuje jak to w bambolo zrobić niebieskich. Przecież to nie są debile, choć i tacy się zdarzają, i skoro się narozrabiało to trzeba przyjąć na klatę.

A najlepiej to jeździć zgodnie z przepisami i wtedy mogą mi skoczyć.

 

ot....mądrego to i warto posłuchać ......

 

ale czasem trzeba dojrzeć do kierownicy.........a to czasu wymaga......niestety....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...

I mała dygresja do młodszych kolegów. Panowie, nie spinajcie się tak, bo kopanie się z koniem nie dość, że jest mało przyjemne to najczęściej kończy się nokautem(nie dla konia). Ja też kiedyś myślałem, że co to nie ja i kto mi podskoczy. I z racji wieku i przejechanych kilometrów nauczyłem się jednego. ...

 

Kiedyś na 70 (teren nie zabudowany gdzie niedaleko Terespola) załapałem się na 140 i jak zwykle pytanie: Panie Sławku, gdzie się pan tak spieszy. Tłumaczę, że jadę do Łodzi i jeszcze dziś muszę być w Gdańsku, i kombinuję jak tu w łapkę 100PLN włożyć. Ale nie bardzo wypadało, bo był z jakimś krokodylem. Policjant proponuje mi mandat, a ja pouczenie. W końcu dochodzimy do porozumienia i dostaję mandat za jazdę bez wyposażenia i na koniec dobre słowo: Panie Sławku, nie wierzę że będzie pan jechał wolniej, ale niech się pan przynajmniej nie da złapać Do dziś to wspominam, bo trafiłem Gościa i nawet nie byłem zły za mandat. Tak więc nie ma co się napinać, w większości przypadków trafia się na spoko gości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ale czasem trzeba dojrzeć do kierownicy.........a to czasu wymaga......niestety....
Też byłem młody i też myślałem, że jestem mistrz kierownicy ucieka(był kiedyś taki kultowy film). Na szczęście stosunkowo szybko doszedłem do wniosku, że jestem w głębokim błędzie, i na szczęście moje młodzieńcze wygłupi nie skończyły się kłopotami. Może dlatego, że kiedyś był zdecydowanie mniejszy ruch na drogach. A co do glin, to mam kilku znajomych i czasami gdy rozmawiamy to sami mówią, że jak trafi im się pacjent, który uważa, że pozjadał wszystkie rozumy to są metody aby wybić mu to z głowy i po trosze za ich namową nauczyłem się rozmawiać na drodze z niebieskimi. I tak jak wcześniej wspomniałem, bardzo często kończy się to pogrożeniem palcem. Ale trzeba umieć przyznać się do winy, walnąć się w pierś i prosić o łagodny wymiar kary:sorry, a nie udowadniać, że przepisy są od tego aby je łamać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności