TVN Turbo - "Wypadek przypadek" - Wypadek Passata

[Kamiluslodz]

nie no szukalem zawziecie nowego..z tamtym w ogole problemy byly ze sciagnieciem go bo nie kazda laweta dala rade go wciagnac na plecy bo lezal spodem na ziemi i trzeba bylo widlaka zamawia zeby go postawic... byl w kilku szroto/dziuplach magioków ale wszedzie stwierdzili ze z wielu kawałków juz auta robili ale z tego juz nic sie nie a zrobic... z 4 tysiecy po wypadku zostal przez firme wyceniony na 2100 (tak dwa tysiące zł !) wiec poszedł na żyletki... a kupile takiego samego tylko 30 KM mocniejszy i na manualu bezpieczny to juz wiem a do tego mocniejszy

Pozdrawiam

[rogalik17]

Za takie pieniądze ja sam bym go kupił a mój sąsiad cudotwórca sprawił by że wyglądałby jak nowy

[Kamiluslodz]

no moze tylko za jakie pieniadze... w nim nawet silnik i skrzynia były popękane...

[Stuku]

Poruszając temat bezpieczeństwa Passata - miałem okazje (niestety) przekonać się że Passat jest bezpiecznym samochodem. Mowa tutaj o B3. W listopadzie zeszłego roku samochód wypadł mi z zakrętu, wykonał obrót o 360 % i tyłem wpadł w 2.5 metrowy rów, po czym wylądował na boku pasażera. Co mi się stało ? Lekkie obicia itp.

[Skrzynek]

Kamiluslodz, mnie interesuje temat odszkodowania z OC po tym wypadku. Jak możesz, to powiedz z jakiego TU była likwidowana szkoda, ile przed wypadkiem mniej więcej wart był samochód, a ile odzyskaliście kasy no i czy musieliście o te pięniądze ostro walczyć ???

Sam takich przeżyć nie miałem i nie chciałbym mieć, ale tutaj na forum czasem pojawiają się wątki na temat TU, cen polis i ewentualnych potem odszkodowań.

 

Pozdrawiam i cieszę się że dla was skończyło się to dobrze, tym bardziej że nie była to Twoja wina. Sam mam po lekturze tego wątku lepsze samopoczucie, bo posiadam podobny model choć w kombi.

[Kamiluslodz]

Jeśli chodzi o odszkodowania to jest bardzo ciężka sprawa... w takich przypadkach bez adwokata niestety nic nie zwalczysz... pieniadze były dosc pilniepotrzebne, bo auto pożyczone wiec trzeba było je wziąć z AC... wypłacili ale kwota wypłacona, w stosunku do ceny zakupu różniła się ponad 8 tysięcy a auto ubezpieczane 3 czy 4 miesiące wcześniej. Pozniej firma z ktorej AC wzielismy kase regresem sie zwraca do firmy sprawcy wypadku ( w tym przypadku Samopomoc.... (niestety...)). My natomiast juz z pomocą adwokata zaczelismy rozmowy z ową firmą... po dłuuugich miesiącach, pismach itd wypłacają zadośćuczynienie (śmieszna kwota jak na takie straty) a co do przedmiotów zniszczonych w samochodzie typu okulary, cb radio itp (mimo przedstawionych ekspertyz ze nie da sie ich naprawic) odpisują że ich zdaniem przedmioty te nie zostały zniszczone w wypadku samochodowym... i takie odbijanie piłeczki. teraz (minęły 2 lata) zostało przez adwokata wysłane pismo czy raczą oddać za przedmioty zniszczone a jeśli nie to składamy pozew do sądu...

Co do uszczerbku na zdrowiu... mimo złamania żebra i potłuczeń, kilkutogodniowego leczenia bólu, obrzęków itp dostałęm 0% uszczerbku Pomijam uszczerbek psychiczny ze mozna się bać jezdzić autem po takim dzwonie.. ale jesli takowy posiadasz to powinienes się leczyć u psychiatry...

to tak po krótce... teraz czekamy co odpiszą

a wlasnie 3 dni temu minely nam 2 latka od tego nieszczesliwego... a moze i szczesliwego (dla nas) dnia...

Pozdrawiam i zycze bezpiecznej jazdy kolegom i kolezankom!