Problem.. no wlasnie, z czym

Witajcie.

Jestem posiadaczem B5 z 1.9TDI 101KM z 2001 (turbina ze zmienna symetria lopatek). Po odpaleniu zimnego silnika, w okolicach 1200-1400 obr./min silnik zaczyna sie tak niemilosiernie trzasc, jak by chcial wyskoczyc z ramy. Jesli rusze na nierozgrzanym silniku, w okolicach tych newralgicznych obrotow rowniez zaczyna rzucac silnikiem i jest spory problem z przeniesieniem napedu na kola - przystaje jak by cos go hamowalo, wlacza sie rowniez kontrolka REGULACJA POŚLIZGU NAPĘDU ASR. Kiedy temperatura plynu osiagnie jakies 70 stopni, wszytko jak by ustaje, bynajmniej nie dzieje sie to w stopniu tak zauwazalnym jak przy odpaleniu. Objaw ten byl incydentalny, ale nasila sie, teraz juz mam taka faze przy kazdym odpaleniu silnika.

Nie potrafie zlokalizowac dokladnie tego w czasie, ale byc moze jest to zwiazane z wymiana filtrow (wymienialem kabinowy, oleju i paliwa u sredniej jakosci mechanika).

Moze ktos spotkal sie z czyms podobnym?

Dzieki za ewentualna pomoc.

Pozdrawiam

Marek

Jeśli przed wymianą tych filtrów było dobrze,a teraz jest źle,to ja bym przyczyny szukał przy filtrze paliwa

Stawiam na filtr paliwa.Jeśli odpinał węże od głowicy filtra to dał ciała.

Dzieki za informacje. W pn jestem omówiony na zbadanie auta kompem. Jeśli niczego nie wskaże, wstawię go do warsztatu. Myślicie, ze nic się nie stanie, jeśli poczekam z tym do przyszłego tygodnia? Czy raczej to sprawa gardłowa?

ps: a dziś odpalił bez delyrium.. złośliwiec

Problem poglebial sie, a winnym okazal sie pompowtrysk, cisnienie bylo niby w granicach normy, ale po wymienia problem ustal.

Jednak od wczoraj mam cd tego serialu, silnik wczoraj przy rożnych zakresach obrotów rwało, tak jak by silnik na chwile przystawał, było to mocno odczuwalne, do czasu niemal całkowitego nagrzania się silnika. Dziś przy odpaleniu znowu trzęsienie, aż zapalała się kontrolka ASR, z tym ze dodanie gazu już nie pomaga (przy poprzedniej awarii silnik po przekroczeniu 2 tys obrotów zaczynał pracować miarowo) no i gwizdy z turbiny było chyba słychać na cale osiedle. Jeśli ktoś chce pobawić się w obstawianie usterki, to zapraszam, po jej usunięciu dam znać co było przyczyną.

Pozdrawiam

Marek

Jeśli ktoś chce pobawić się w obstawianie usterki, to zapraszam,

Wydaje mi się że wymiana pompowtrysku mogła być niepotrzebna. Sprawdź czy kable zasilające tą pompkę są dobre, a w szczególności końcówki we wtyczce, najlepiej je po doginaj żeby ciaśniej siedziały na końcówkach w pompowtrysku.

Miałem podobne objawy jak twoje aż do momentu całkowitego "padnięcia" pompowtryskiwacza. Jak zdiagnozowali w warsztacie pompka do wymiany, ale z własnej ciekawości zajrzałem pod pokrywę zaworów jak wygląda ten pompowtrysk, i przypadkiem po poprawieniu wtyczki na nim, dolegliwości ustąpiły. Od tego czasu już rok śmigam bez problemu, a pompowtrysk dalej ten sam co był.

Pozdrawiam i życzę szybkiej naprawy autka.

Dziś zastosowałem GURALSKA metodę i silnik ozdrowiał Gural poradził, by chociaż poruszać wtyczkami podłączonymi do pompowtryskow. Zostały wyjęte, a gniazda i wtyczki przedmuchane sprężonym powietrzem (by je oczyścić). No i wszytko gra, trzęsienie zniknęło!!! I mam nieodparte wrażenie, ze 2 warsztaty (w tym jeden wielce poważany) zrobiły mnie w bambuko. Bo wiecie ile kosztuje pompowtrysk z wymiana, a te operacje można wykonać samemu i to w kilka chwil...

Dlatego przy nierównej pracy silnika (szczególnie na zimnym silniku, po rozgrzaniu się u mnie praca się trochę stabilizowała) BEZWZGLĘDNIE zajrzeć do wtyczek zaworów, bez względu na opinie mechanika czy tez diagnostyki VAG (no może przesadzam, ale ja się z tym worze po warsztatach już od 4 miesięcy i czego to ja po drodze nie słyszałem..)

Do zdjęcia osłony potrzebna jest nasadowa 10`siatka i by odkręcić jedna śrubę najlepiej przedłużka z giętkim przegubem. Jest tam tez uszczelka, jeśli osłona nie była ruszana od dawien dawna, lepiej ja wymienić. No i silikon do jej uszczelnienia.

Mam nadzieje, że to było panaceum na moje problemy, jeśli coś się zmieni, napisze.

Potwierdzam!!!

Nie wiem co to za zaraza, że atakuje teraz nasze Paski. Mi zaczął szarpać delikatnie na początku roku dokładnie 01.01.2010, aż po tygodniu za każdym razem po uruchomieniu i zagrzaniu silnika odpadał jeden cylinder i szarpał jak ciągnik, ABS ESP się wyłączało od razu ,a tu zima lód i ślisko... Szybka analiza postów na forum i odpowiednia selekcja spowodowały, że zastosowałem się do rady GURALA potwierdzonej przypadkiem "vlabmotion". 30 minut i kompletny laik jak ja rozwiązał ten problem nie pakując się w koszty i nerwy. Moje przypuszczenia były tym bardziej trafne gdyż jakoś w połowie grudnia auto było podpinane pod kompa na jednym ze spotów warm-maz. i koledzy się dziwili, że takie dobre wyniki pompowtrysków i że tak mało pali na jalowym. A tu każy pierwsze co wymienia uszkodzone pompowtryskiwacze... może w różnych przypadkach to jest prawda ale na pewno wielu z Was dało się naciągnąć na kosztowne naprawy z tego powodu.

Kto by pomyślał... taka błaha sprawa, a warsztaty koszą za to niezłe pieniądze

Witam

Odświeżam temat ponieważ ostatnimi czasy mojego poczciwego paska gnębią podobne objawy jak opisujecie. Zanim znalazłem ten topic też obstawiałem wtryski. Jest tylko jedno małe ale, moje autko nie ma pompowtrysków(1.9 TDI - 90 KM, AHU). Dlatego mam pytania do bardziej wtajemniczonych:

-czy usterka wtrysków starego typu też może dawać takie objawy?

-jeżeli to wtrysk to czy oznacza to jego wymianę, czy też mogą być jakieś bardziej banalne sposoby/przyczyny(jak wyżej przy pompowtryskach)?

mam ten sam silnik i tez przerabiałem małe trzesieniue na zimnym silniku wlałem nowy filterek paliwa i srodek do czyszczenia wtrysków polecam

Witam,

troche odswieze mialem taką samao dolegliwosc ja Wy po nagrzani zapalały sie kontrolki ABE i ESP trafilem dzis do swojego mechaniora ktory po podłaczeniu do kompa stwierdził ze lezy pierwszy pompowtrysk po rozebraniu pomierzeniu stwierdził ze jedt on do wymainy i nic tutaj nie mozna zrobic dopiero jak mu przedstawilem Wasza opinie po wielkim trudzie postanowił ze OK jesli tak chce nie ma problemu poprawiła styki wszystkich pompek poskładał i co sie okazało ze został uleczony jak do tej pory nie ma z nim juz problemu. Po jezdzie próbnej mechanior stwierdził ze dziś się troszke nauczył dzieki Wam i mojej determinacji .Troszke km juz dzis zrobiłem z nagrzanym silnikiem ijak do tej pory nie ma problemu. Dziekuje za pomoc i za to ze udało mi sie zaoszczedzic dzieki Wam kilka $

I to sa własnie mechanicy ida na łatwizne i zeby jak najprosciej zedrzec z nas kase!mam znajomego mechanika ktorego znam od dziecka,zawsze jak prowadze mu auto to potem jak odbieram na karteczce wszystko spisane co robił paragoniki za czesci przypiete no i najpierw wszystko sprawdza a dopiero jak jest to konieczne wymienia czesc!