Skocz do zawartości

o-marek

  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O o-marek

  • Urodziny 19.07.1969

Informacje osobiste

  • Imię
    Marek
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    UK

Samochód

  • Silnik
    B6 1.9 TDI-PD 105KM
  • Rok produkcji
    2006
  1. "no chyba że nie działa" , he, he to wielce prawdopodobne w tym modelu. ale na "suchym" asfalcie spróbowałem wcisnąć lekko pedał hamulca i jednocześnie "ręczny" i pocałowałem kierownicę. efektywność zajekurnafajna!
  2. he, he! właśnie zrobiłem service 91000 mil łącznie z wymianą oleju w szkrzyni bo po wymianie dwumasy i sprzęgła zrobiła się jakby głośniejsza... olej złoto - srebrny (kupa opiłków). opinia mojego mechanika?! Time to sell that crap! ku...wa, nic nadzwyczajnego się nie działo a teraz nagle się pozbywać? co oni wiedzą czego ja nie wiem? 91000 mil i rupieć? ale inaczej, auto warte Ł5000 a skrzynia Ł2000. jak myślicie? "żenić" czy wsłuchiwać się w dźwięki skrzyni? teraz to trochę mnie przyłamało...
  3. jeśli chodzi o siedzisko to w przedniej dolnej części po obydwu stronach są dwa "ucha" wciśnięte w plastikowe "zatrzaski" - energicznym ruchem podnieś kanapę uważając jednocześnie żeby nie wyrwać tych plastików (straszna tandeta - ja urwałem jeden i nie mogę dokupić), potem popchnij siedzisko do tyłu - z prawej i lewej strony w tylnej części w rogach są "haczyki", do których wskakują podobne jak w przedniej części "ucha" - jednocześnie podnieś tył siedziska. oparcia nie ściągałem.
  4. oj! stary! to długa historia.... zaufaj mi że VW jest ze mną od ponad 10 lat w różnych postaciach. a ten, którego mam teraz jest 13.... cokolwiek to znaczy...
  5. bullet77 napisał: O-marek czy octawie twoje żony to diesle???? bo o takich tutaj mowa. zmierzam do tego, ze jesli niemiec kupuje diesla to dlatego, ze potrafi liczyc a nie dlatego, ze lubi glosną prace silnika..... pierwsza była z dieslem 1,9TDI 90KM 2005`, napisałem że musiałem ją sprzedać ponieważ wtedy byłem w Stanach i stamtąd wysłałem swojego Passata B5FL 2,8 , który nie nadawał się do mojej pracy a trochę szkoda było mi go sprzedać na miejscu za grosze. okazało się że sprzedaż takiego "potwora" w Polsce też nie należy do łatwych więc zdecydowaliśmy z żoną że sprzedamy jej 2-letnią octawię bo to będzie łatwiejsze - i było, jak sie można domyślić kupiec znalazł sie drugiego dnia. żona potem zaczęła jeździć Passatem no i się zaczęło... 2,8l , 193KM, tiptronic, Highline... kiedy wróciłem ze Stanów w 2007` zdecydowałem się za wszelką cene sprzedać Passka bo jak sprawdziłem to 70l benzyny wystarczyło jej na jakieś 300km w porywach (niestety jeździ mało i na krótkich dystansach). po kilku tygodniach prysnął mit niesprzedawalności takich "potworów", sprzedałem go w dobrej cenie "koneserowi" jak myślę (po tym kiedy przyjechał do mnie A8 4,2l) jako auto "dla żony". wtedy żona się przyznała że nawet nie próbowała sprzedawac "potwora" bo kiedy nim jeździła to..... (tu bardzo intymne). w 2007` po namowach znajomego dealera skody, "dałem sobie wcisnąć", o.k. nie, sam chciałem - kolejną skode octawię - ale tym razem jako rewelację!!! Twin Power 1,6 benzyna z fabryczną instalacją LPG.... żona nienawidzi tego auta od początku (po Passku trudno "nawidzić") jest zażenowana obsługą całej instalacji. a najbardzię jej się podoba kiedy gaz się skończy i "musi" naparzać na benzynie. teraz ma przejechane 34k km i po nowym roku pewnie będę starał się ją sprzedać. powtórzę się! trudno w to uwierzyć że ktoś sprzedaje auto z takim przebiegiem? nie! to się zdarza wszędzie, trzeba tylko szukać ogłoszeń prywatnych a nie handlarzy. P.S. myślę że nienawiść do octawii się spotęgowała po wakacjach w Hiszpanii gdzie wynająłem Golfa TDI DSG...
  6. ...nie popadajmy w histerię. wiem że w przypadku zawodowych importerów aut z Niemiec czy innej Belgii oni zawsze mają auta "po dziadku". ale jeśli spróbować kupić tam na własną rękę z ogłoszenia na ten przykład to widziałem sporo aut ze średnim przebiegiem 30k - 40k rocznie. nie wszyscy w Niemczech to taksówkarze i nie wszyscy mają do pracy 50km w jedną stronę. ja sam kilka lat temu musiałem sprzedać 2-letnią octawię żony z przebiegiem 22k i co? trudno uwierzyc? nie. niedługo też będę sprzedawał jej drugą octawię tym razem ma 3,5 roku i przebieg 34k. co mam zrobić? dojeździć ją. poprostu moja żona tyle jeździ i nic na to nie poradzę. octawii nic się specjalneg nie dzieje ale żona już jej nie chce. czy możliwe jest przełożenie tysięcy podobnych sytuacji na rynek zachodni? jak najbardziej tak!
  7. ...nie ma co narzekać. nikt teraz nie produkuje aut na wieki (merc w-116, w-123, w-124). jeśli chce się jeździć i jeździ się dużo trzeba "smarować"... ja na mojego "paszteta" nie mogę narzekać. nie jest nowy a i swoje ma już "przejechane". kupiłem go końcem marca z przebiegiem 64k mil teraz ma 91,5k - 27,5k mil (44k km) w 7 miesięcy w 99% po mieście (taksówka). wymieniłem klocki przód i tył zrobiłem serwis long life wg. wskazań komputera zaraz po zakupie i tyle. potem poleciało łożysko w prawym przednim kole - pestka - każdemu się zdarza. najgorsza ale i naprawdę upierdliwa była zepsuta blokada kierownicy - kłopoty z odpalaniem (w moim fachu to dramat) ale w polskim serwisie poradzili sobie bez kłopotu i dość tanio. o czasie zrobiłem rozrząd (nic nadzwyczajnego). kolejny raz wymieniłem klocki tył ( dziwne że szybciej "lecą" tylne niż przednie - przód mam jeszcze ok. 50%). no i typowa usterka - dwumas - wymieniłem razem z kompletem sprzęgła (też nic nadzwyczajnego) przy okazji zmieniłem też świece żarowe bo jedna nie "grzała". odezwała się również pompa paliwa w baku ale jakoś ucichła po kilku dniach. reasumując - jeżdżę dużo, głównie po mieście, nogę mam "ciężką", robię przeglądy okresowe, naprawiam co trzeba. i nie ma potrzeby narzekać pomimo jakby rumuńskiej jakości wykończenia wnętrza. a co do głównego pytania wątku? tak. zamierzam kupić jeszcze jednego ale tym razem z DSG w dieslu oczywiście.
  8. tja! zmieniłem na dwumas Sachs + kpl. sprzęgła Sachs, do tego jeszcze doszła wymianka świec żarowych bo jedna nie grzała (Ł960 w tym Ł250 robocizna) aha! zaświeciła się też kontrolka Airbag ale to zrobił mi w cenie (wtyczka pod siedzeniem pasażera przyśniedziała). nikt na forum nie odpisał na temat konwersji więc sam "zasięgnąłem języka" u trzech mechaników i miałem trzy opinie. "mój" stwierdził że nie ma różnicy chociaż niekiedy w pewnych zakresach obrotów występują wibracje, drugi stwierdził że się nie podejmuje bo to "kicha jest", trzeci (brat "mojego") powiedział że o.k. ale nie bierze odpowiedzialności za wibracje. czyli jednym słowem coś jest na rzeczy że się tak asekurują. zdecydowałem więc że zostanę przy tym co jest z tym że fabrycznie miałem LUK a teraz mam Sachs. dziwne odgłosy jakby przedmuchów na wydechu ustały ale było też pomiędzy nimi takie dziwne "burczenie" też jakby z tyłu i to zostało. dzisiaj metodą prób i błędów doszedłem że to pompa paliwa w baku "się kończy" (kolejne Ł250). reasumując to troszkę się pospieszyłem z tą wymianą dwumasy i sprzęgła - fakt że troszkę upierdliwe były te dźwięki "wydechu" ale na kole i sprzęgle mogłem zrobić jakieś 10kkm więcej, jak już wcześniej napisałem pierwsze objawy miałem 40kkm temu (pół roku) a nogę mam ciężką i lubię "popiłować" na niskich biegach (miasto na górkach to i czasem się nie chce zmieniac biegu na wyższy żeby zaraz redukować). pomimo tak nagłych i nie małych wydatków (miesiąc temu wymieniałem blokadę kierownicy w Polsce 870 PLN w ASO - w Anglii nie wiedzieli co mu dolega!!! a jeszcze wcześniej łożysko w prawym przednim kole - rozleciało sie totalnie - Ł120) mam duży szacunek dla tego auta...
  9. ...no tak. przeczytałem cały wątek bijąc się z myślami ale okazuje sie że mam wszystkie z wymienionych przez wielu objawy: drgania lewarka na luzie, drgania pedału sprzęgła po lekkim wciśnięciu, zgrzyt przy wrzucaniu i szarpanie na wstecznym, lekkie bujanie na wolnych obrotach a teraz też dziwny dźwięk jakby przedmuchu na wydech (takie regularne turkotanie). po przeczytaniu tego wątku w 90% jestem pewien że to dwumasa. kolega miał podobne choć nie wszystkie objawy w Octavii z takim samym silnikem - zrobił wymiankę i przeszło (Ł800 z robocizną w nieautoryzowanym warsztacie). długo łudziłem się że to coś innego (pierwsze objawy - drganie lewarka i pedału zauważyłem 40 000 km temu). moje pytanie też dotyczy konwersji na zwykłe koło zamachowe, widziałem już zamienniki (pełne koło i normalna tarcza sprzęgłowa ze sprężynami jak to dawniej bywało) kilku firm, rozmawiałem też wcześniej z moim mechanikiem i on sam stwierdził żebym na przyszłość o tym pomyślał. nie wiem jednak jak to się zachowuje. mechanik twierdził że nie ma różnicy - wiem dla niego napewno nie - ale ja robię ok. 45000 mil (<70 000km) rocznie głównie po mieście (taksówka) gdzie drgania czegokolwiek dorowadzają do paranoi a ilości zmian biegów idą w miliony. nie wiem więc czy zmieniać dwumasę czy robić konwersję? ---------- Post added at 08:46 ---------- Previous post was at 08:20 ---------- tu jest np. konwersja Valeo: http://www.eurocarparts.com/ecp/c/Volkswagen_Passat_1.9_2005/p/Car-Parts/Transmission/Clutch-and-Associated-Parts/Solid-Flywheel-Conversions a tu m.in. dwumasa i komplet sprzęgła (w dwóch linkach): 1. http://www.eurocarparts.com/ecp/c/Volkswagen_Passat_1.9_2005/p/Car-Parts/Transmission/Clutch-and-Associated-Parts/Flywheels 2. http://www.eurocarparts.com/ecp/c/Volkswagen_Passat_1.9_2005/p/Car-Parts/Transmission/Clutch-and-Associated-Parts/Clutch-kits ... różnica w cenie prawie żadna ale jak napisano w opisie konwersji: "~ponieważ koło dwumasowe jast zamieniane na zwykłe koło zamachowe (solid) można spodziewać się większej wytrzymałości i w przypadku konieczności wymiany sprzęgła nie koniecznie należy wymieniać koło zamachowe tak że długoterminowa korzyść może być wymierna~" jeślibym sprzedawał tego typu rzeczy pewnie też bym tak pisał ale ciekawi a nawet pili mnie czy to działa ???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności