ArturW

witam chciałem nieco odgrzać wątek... w sobotę sprzedaję dobremu kumplowi mojego passata z tym że mam mały dylemat. od ok pół roku dziwnie wchodzą mi biegi a zaczęło się od tego że kiedyś żona podstawiła mi auto i powiedziała że biegi dziwnie wchodzą. wsiadłem, jedynka - nie da się. wsteczny - nie da się. przekręciłem bez sprzęgła - dalej lipa. pomieszałem pozostałymi biegami i w końcu weszła jedynka. potem miałem tak jeszcze jeden raz. od tamtego czasu biegi wchodzą ale z lekkim haczeniem, przeważnie bo nie zawsze. jeśli haczą to wszystkie - bez względu na to czy szybko, wolno zmieniam biegi, czy normalnie czy z międzygazem... wejść wejdą zawsze ale czasami zahaczy, czasami nie... mechanik powiedział że on nic nie czuje ale jeśli biegi wchodzą tak samo z włączonym silnikiem i wyłączonym (a tak włąśnie jest) to to nie jest sprzęgło. cięgienka sprawdził i tyle... pytanie co teraz - nie chcę kumplowi wciskać lipy czy haka za 2 tyś pln. z tego co pisaliście to mogą być obydwie poduszki - tak?? synchronizatory nie bo musiałyby paść wszystkie... będę wdzięczny za pomoc/opinię

witam podepnę się i ja - mam problem taki jak opisany już kilka razy powyżej - zablokowane tylne lewe drzwi (ciągnę klamkę od środka - cycek wychodzi i chowa się jak puszczę klamkę). drzwi nie otwierają się ani z pilota ani z klamki od środka. tapicerkę ściągałem już dwa razy (J@ceq - dzięki za manuala) i za każdym razem jak poruszałem kablami za blachą wszystko wracało do porządku. potem zamykam wszystko i problem stopniowo powraca (najpierw nie zamyka - trzeba z palca, potem nie otwiera a na końcu totalnie wszystko blokuje - cycek wychodzi jak się trzyma klamkę od środka ale wraca jak się puści klamkę). I tu prośba - jak zdemontować blachę pod tapicerką do końca? ostatnio dotarłem do tego że blacha trzymała się na lince od klamki zewnętrznej. sam zamek odkręciłem ale blacha nie zeszła choć była już luźna a bałem się grzebać coby czegoś na amen nie zepsuć. chcę już zmienić zamek bo nie mam ochoty co 2 tygodnie grzebać w drzwiach. z góry dziękuję

no namacałem cosik takiego na wężu - miało taką dziwną plastikową zawleczkę w kształcie litery U wsuwaną z boku, wąż na moje oko jakieś 2 cm średnicy - sądzisz że to to?

miałem wczoraj troszkę czasu (a nie zdarza mi się to zbyt często) i wziąłem się za szukanie tego czujnika... rezultat - lipa, nie znalazłem. Pomóżcie towarzysze - gdzie tego szukać? Na jakimś wężu czy w korpsie?

hmm - dzisiaj poszukałem na allegro zdjęć tego czujnika coby wiedzieć jak on wygląda i obawiam się że mam teraz problem. wydawało mi się że mam szukać takiego małego, kompaktowego czujniczka z zieloną kopułką (w komplecie z uszczelką) a na allegro takich nie znalazłem. było też coś co jest montowane na wężu - tam mam tego szukać? pomożecie (może jakies foto?) PS. właśnie znalazłem coś czego szukałem: http://allegro.pl/czujnik-temperatury-audi-a3-a4-a6-vw-bora-passat-i1216356523.html czy to tego mam szukać?

znaczy się chyba by trzeba wymienić czujnik temperatury... to by się chyba zgadzało bo gdzieś tu wyczytałem że on też może powodować problemy z grzaniem świec żarowych. tyle że teraz zaczynają się schody - gdzie jest ten czujnik? znam podstawy ale to już dla mnie nieco za trudne...

no - tyle że ja nie mam pompy wtryskowej (tak mi się przynajmniej wydaje)

witam problem jak w temacie - czasami (wydaje mi się że częściej przy zimnym silniku) po puszczeniu kluczyka przy odpalaniu silnik od razu wchodzi na wysokie obroty - od 1500 do czasami (chyba) ponad 2000. Piszę chyba bo przeważnie obrotomierz nie nadąża pokazać zanim obroty spadną. Po osiągnięciu tego maxa obroty spadają i robi się spokój. miał to ktoś kiedyś? PS. tak, szukałem w wyszukiwarce ale nie bardzo wiedziałem jakie słowa wpisać i ostatecznie nic nie wyszło. z góry dziękuję

wrócę do tego tematu bo spokoju mi nie daje zakładając że coś jest nie tak z instalacją i nie wszystkie świece grzeją to gdzie szukać tego przyczyny? a może od razu do jakiegoś fachury i nie brać się za to samemu??

w temacie cyknięć - od kilku dni obserwuję jak to jest z tymi cyknięciami (tak przy okazji mrozów) i u mnie jest chyba na odwrót, tj. po przekręceniu kluczyka zapalają się kontrolki, po ok 1-2 sekundach słyszę cyknięcie choć kontrolka świec żarowych świeci czasami jeszcze z 5-10 sekund. Dodam, że po tym wczesnym cyknięciu nie następuje żadne inne poza załączeniem klimy. I co Wy na to?

a czy nie ma to wpływu na pracę silnika podczas jazdy? generalnie silnik już po odpaleniu pracuję ok, osiągi też OK choć nieco drży w całym zakresie obrotów (sądzę że to plecionka bo drgania znacznie się zmniejszyły po wymianie zawieszenia/gum wydechu) jest jakiś sposób żeby go szybko i wiarygodnie sprawdzić?

no tyle że u mnie to jakoś to nie trzyma się temperatury. ostatnimi dniami temperatura rano jest podobna i waha się w okolicy -5 a -7stC a kontrolka świeci od 2 do ok 10 sek, od czego to zależy to nie wiem. Inna sprawa że wczoraj z rana znowu odpalał jak Ursus tj nierówno i zadymił zdrowo. Dodam, że tak jest tylko po kilkugodzinnym postoju na dworze. Co mnie wkurza najbardziej to to że czasami odpala ładnie i szybko a czasami nierówno, długo trzeba kręcić rozrusznikiem i dymi okropnie... Sprawdzali mi niedawno wtryski i powiedzieli że są OK, filtry nowe, świeczki nowe... więc co go boli??

super - dzięki i to że czasami długo kontrolka świeci to też norma? fakt że już nie dymi przy/po odpaleniu

ostatnio wymieniłem świece w moim Passacie ale mam wrażenie że ciągle jest coś nie tak - długawo świeci kotrolka grzania świec i po kilkuset metrach słychać cyknięcie z okolicy podszybia a z nim i przygaśnięcie świateł (czasami cyka kilka razy). stąd pytanie - czy to może być przekaźnik? na schemacie o którym mowa powyżej jest kilka przekaźników świec - który wymienić?

Witam Po przeczytaniu postów z tego wątku wymieniłem samodzielnie (jak dla mnie to duże osiągnięcie) wszystkie świece w moim pasku bo rankiem ciężko odpalał (tak jakby po kolei łapały poszczególne cylindry). Po wymianie bajka ale... tylko przez jeden dzień dziś rano znowu kaszel przy odpalaniu i długie nagrzewanie świec. Po kilkuset metrach słyszę wyraźne cyknięcie z przygasaniem świateł - czy ktoś to kiedyś miał? Dodam że świece założone to NGK.