-
Liczba zawartości
58 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Pustack
-
-
Witam! a co moze byc jak wskazówka podnosi się tylko troche czasami dojdzie do 70st, a do tego wszystkiego są problemy z odpalaniem jak jest duży mróz?
-
Witam! Mnie też dopadł problem ze stacyjką (tak myślę), a konkretniej to wszystko jest w porządku, do momentu wyciągnięcia kluczyka. O ile dobrze pamiętam to powinno zaświecić się światełko i wyłączyć radio a u mnie brak reakcji. Podpowiedzcie czy to wina kostki czy stacyjki. pozdrawiam i proszę o podpowiedź
-
Witam.Trudno mi z Twojego opisu zlokalizować dokładnie miejsce wycieku paliwa. Jednak w okolicach prawego koła (między słupkiem przednich drzwi pasażera a prawym kołem) pod nadkołem znajduje się filtr z weglem aktywnym. Jedna z rurek wychodzi pod podłogą podwozia. Jeżeli zaworek lub filtr jest zapchany może dojść do zassania powietrza z baku a z nim w niektórych przypadkach paliwa. Sprawdź czy jak odkręcasz korek wlewu paliwa to czy słyszysz zasysanie paliwa. Przy sprawnie działającym filtrze węglowym przy cykającym zaworze na filtrze powietrza (zawór N80) przez rurkę pod podłogą podwozia powinienesz poczuć palcem delikanie zasysane powietrze ale nigdy paliwo.
Jeśli trafiłem z lokalizacją wycieku paliwa to szukaj na forum haseł: evap, zawór węgla aktywnego, filtr z węglem aktywnym, odpowietrzenie zbiornika paliwa, filtr filcowy
Inna możliwość to sparciałe przewody paliwowe (sam 3 dni temu wymieniałem jeden bo az sikało z niego) zaś paliwo ścieka po przewodach.
No jednak okazało się że to przewód paliwowy sparciał, ten od pompy do filtra. Na szczęście już wymieniony. dzięki za pomoc, pozdrawiam
-
Witam! Dziś rano jak wyjeżdżałem z parkingu to zauważyłem za sobą zaciek na drodze i po chwili smród benzyny. Zlokalizowałem, że wyciek jest z pod takiej małej osłonki przed prawym kołem na podwoziu oczywiście. Czy może mi ktoś powiedzieć czy znajduje się tam jakieś konkretne urządzenie czy tylko przewody paliwowe? z góry dziękuję
-
ok wiec czy lord_kalina lub zdunvw poradziliście sobie z tym problemem w końcu?
i pytanko czy to że zawór n80 nie pstryka tak jak powinien (czyt. w ogóle) może również powodować problemy z odpalaniem?
-
Odświeżę trochę temat. Podjechałem do gościa, który się zajmuje licznikami i mówił że trzeba kupić urzywany sprawny i zaprogramowanie nowego to 150zł a na allegro jak patrzyłem to do mojego koszt około 250 - 300zł wiec sumując około 400 zł dla mnie trochę dużo, ale dogadałem się z nim że może to przeszczepić z anglika co na allegro za 50zł dostane i spokój koszt w sumie 80zł. więc chyba najtaniej. pozdrawiam
-
ja to sprawdzę siebie ale dopiero jutro, bo niestety nie mam teraz auta. A swoją drogą jeżeli to się u mnie przyczyną to zacznę wątpić w tych mechaników co snuli przeróżne terie, i wymieniali dobre części. Mam nadzieję że to będzie to. Napiszę jak już będę wiedziałPooglądałem ten twój silnik i wydaje mi się, że musi być to mniej więcej coś koło tych węży.Sprawdź wszystkie poza wodnymi.Tak przy okazji jak to przemyślałem to to wszystko jest dziwne bo: skoro wąż jest nieszczelny, a ty zatykasz jakiś koniec jego bądź czegokolwiek, przez co ma przepływać powietrze to jaki to ma sens? powinno być gorzej bo wtedy nie dostaje w ogóle powietrza ani ciepłego ani zimnego... Co innego jak byś uszczelnił dziurę czy pęknięcie. Ale nie ważne, najważniejsze że to działa u ciebie to już jest dobrze.
-
gdzie u mnie może być ten wąż? bo to miejsce gdzie jest u zdunvw wygląda tak
http://zapodaj.net/3b39df70caeb.jpg.html
sorki za link zamiast miniaturki ale imageshack mi się coś wiesza
-
Panowie!!!!!!!!!! Jest lekarstwo dla mojego chorego silnika a jeżeli mojego to podejrzewam, że również dla wielu z was. Jak już wyżej wspomniałem przy okazji próby wymiany zaworka ciśnienia paliwa listwy wtryskowej poruszyłem jeden z przewodów gumowych, który wydał mi się zbyt luźny. Wizualnie wygląda on jakby był OK ale gdy się go zacznie delikatnie ciągnąc do góry okazało się, że jest po prostu przegnity i urwany. Podejrzewam, że w niektórych przypadkach jest on tylko lekko przegnity lub naderwany dlatego też poranne objawy są różne lecz podobne w skutkach. Co ciekawe gdy przewód wyjąłem na górę i go zostawiłem swobodnie to kręciłem kilka dobrych razy zanim mi odpalił czego wcześniej nie miałem bo mi tylko telepało silnikiem. Nie wiem od czego jest ten przewód i do czego służy lecz jasne dla mnie było jedno: skoro posiada opaski zaciskowe to znaczy, że jest tam duże ciśnienie lub podciśnienie i tak nie powinno być. Ponieważ jeszcze nie kupiłem nowego przewodu ( chyba tylko serwis) to w celu sprawdzenia różnicy w działaniu po prostu zaślepiłem ten przewód zwykłą śrubą.Testy przez dwa dni na zaślepionym urwanym przewodzie dały wynik oszałamiający.WSZYSTKO DZIAŁA JAK POWINNO. NIC NIE SZARPIE I NIE PRZERYWA> Ponadto wróciøa dynamika jazdy i reakcja na pedal gazu.Oto fotka uszkodzonego przewodu[ATTACH=CONFIG]67553[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]67555[/ATTACH]
Tak na marginesie co to za przewód bo muszé go kupic i wymienic.Sprawdzcie u siebie te przewody.
No wiec u mnie wygląda to troche inaczej, z racji tego że mam 1.6.
może jakaś podpowiedź czy ten wężyk w ogóle u mnie jest, a jeśli tak to czy to z przepustnicy czy z czego innego?
-
no aż z ciekawości zaraz ide tego poszukać, u mnie o tyle ciężej że mam inny silnik, ale bede szukał
-
zrób adaptacje przepustnicy przez VAGbyła czyszczona i robiona adaptacja
-
Tak na marginesie chyba znalazłem rozwiązanie mojego problemu z porannym telepaniem na zimnym silniku. Wczoraj zgodnie z planem zabrałem się za wymianę zaworu ciśnienia paliwa w listwie wtryskowej ( jako kolejna ewentualna przyczyna ) no i znalazłem coś innego przypadkiem co raczej będzie naszym problemem a przynajmniej wielu z nas.Wobec tego odkrycia zaworu nie wymieniałem, bo chyba nie będzie potrzeby choć go już zakupiłem.Nie chcę zapeszyć ale muszę to potwierdzić jeszcze jednym porankiem dla pewnosci.Dzisiaj odpalenie miałem idealne.Żadnego szarpania.Jeżeli jutro rano będzie też idealnie to opiszę usterkę i sprawdzicie to u siebie.zdunvw już nie mogę się doczekać aż normalnie zrobiłeś mi nadzieje, mam tylko nadzieję że podzielisz się swoim odkryciem jak będzie dobre.
A robił ktoś przywrócenie do domyślnych ustawień mapę pb?Niejednokrotnie źle ustawiona mapa lpg,rozjeżdża mapę pb,a wtedy w dolnym zakresie jest ona zmieniona,co skutkuje problemami przy odpalaniu szczególnie na zimnym silniku.a jak to zrobić? bo gdzieś na forum czytałem że jak na pół godziny odepnę aku, potem po odpaleniu silnika poczekać do osiągnięcia temp 90st bez gazowania i komp ustawiony, ale u mnie to nie pomaga
-
przykładam się do pytania hurrikhan, a przy okazji to zawór od gazu pewnie bedzię na butli jak podniosę klapę od koła zapasowego?
jeśli masz instalacje II generacji lub sekwencje to nie odpalisz na LPG (nie wiem jak byś nie kombinował nie odpalisz na LPG),a tylko i wyłącznie na PB. Po uruchomieniu w zależności od ustawień następuje przełączanie na LPG, wiec pod czas rozruchu w grę wchodzi tylko fabryczna instalacja PB i osprzęt typu czujnik temp. cieczy chłodzące,j przepływka, słabe aku lub szczotki w rozruszniku krótkie.dodam jeszcze że czujniki wymienione oba, aku nowe i to takie które ma jakiegoś dodatkowego kopa przy odpalaniu, a szczotki, to czy akurat wszyscy na raz?
Sam sobie odpowiedziałeś Im zimniej, tym gorzej zapalić mieszankę gazową.co denek prze zto rozumie? jakie rozwiązanie?
-
Nieszczelna listwa lub błąd komputera sterującego, który podaje gaz na zimnym silniku.no to jeśli chodzi o sterownik od lpg to tak jak, mówiłem pierwsze co to gazownik wymienił go u mnie na fabryczną nówkę, więc wydaje mi się że odpada, a nieszczelna listwa? U mnie to się zaczęło niedługo po założeniu instalacji, zrobiłem około 2500km pojezdziłem trochę u siebie i wyskoczył mi wyjazd do niemiec więc 1000 + 1000 z powrotem i dopiero pojechałem na regulacje a miała być po 1000 ale podobno to nic nie przeszkadza. Ale już w niemcach zaczynał później odpalać, zawsze to była kwestia przekręcenia kluczyka i już, a później kilka sekund trzeba było i coraz to gorzej z dnia na dzień...
W każdym bądź razie wątpię żeby od razu nieszczelna na nowej instalacji
-
to odłącz gaz zresetuj kompa przez odłączenie aku i podłącz z powrotem i polataj na PB samym i zobacz czy się coś zmienija już tak robiłem i pomogło, potem znów jeździłem na lpg i znów to wróciło.. gazownik też twierdzi że z lpg jest wszystko ok
-
u mnie też nie cyka, a powinien cały czas cykać czy tylko czasami? no i jak się jezdzi na gazie to też cyka?
-
No i jak tam panowie są jakieś postępy? Ja swojego pochwaliłem, że z połową baku odpala dobrze i dziś rano dopiero za 3 razem odpalił... ciężki przypadek... mam nadzieje że w końcu jakoś z tym poradzimy
-
No ja też tak obstawiam z tego co u mnie. A ten zawór to o ile się nie mylę to jest gdzieś koło filtra powietrza. Ale jak źle piszę to mnie poprawcie.
-
Apropos pompy to właśnie daje mi do myślenia czy nie wymienić na oryginalną, może ta nie wyrabia albo coś, wiesza się czy jeszcze coś innego, wiadomo jak z niektórymi zamiennikami
-
Panowie nic nie piszecie czy sprawdzaliście poprawność regulacji instalacji LPG , a komp benzyny uczy się niewłaściwych wartości z sterownika LPG i przy zapalaniu może zubożyć mieszankę zamiast wzbogacać.- niektórzy pisali że jeździli ileś czasu tylko na PB i było ok , a to dlatego że komp ECU nie łapał błędów od sterownika LPG i wrócił do poprawnych wartośći .
Mówisz i masz... Ja zacząłem od tego że to wina LPG, molestowałem gaziarza żeby to zrobił, wgrał na nowo mapy itp, nie pomogło. Nawet próbował zmienić zasilanie LPG, po czy też wszystko wgrywał i nic. Jeździłem na benzynie aż było ok, potem znów do gaziarza, znów wgrywał, ponownie nic. Uzgodniliśmy że zmieni komputer od lpg na nowy, powgrywał oczywiście wszystko co trzeba... i znów nic...
-
Pustack jak rozumiem zmieniłeś wtryski? Jaki był po tym dokładnie efekt.?Dokładnie taki jak teraz, auto ładnie odpala ale po wciśnięciu pedału gazu troszkę go dusiło...
Denek a o tym filcu to czytałem co pisałeś ale była tam jakaś opcja że ten filtr się może rozsypać, dałem do mechanika i teraz nie wiem co on tam nawywijał...
Ale u mnie jak już chwilke pochodzi to jest rewelacja, żadnych szarpnięć czy czegoś podobnego...
-
No więc powiem coś od siebie... Ja mam 1.6 ADP i również mam identyczny problem, mało tego - męczę się z tym od ponad roku. Zaczęło się to około 2000 od założenia sekwencji LPG. Jako pierwsza została wymieniona pompa paliwowa bo podobno była na wykończeniu, jednak bez rezultatu. Po kolei został sprawdzony zapłon, wymienione świece, przewody, czujnik temp., oczywiście po każdej wymianie nie było poprawy. Zauważyłem że po przejechaniu około 200 km na benzynie było wszystko ok.
W między czasie wynikł problem (dokładnie nie wiem jak to nazwać - moja wiedza z mechaniki jest niezbyt wysoka ) z zatkanym filtrem węglowym czy jakoś tak od odpowietrzenia baku, robiło się wakum i powodowało to że bak zaciągał się do środka. Nie wiem czy to było mądre ale mechanik jakoś to pominął zamiast naprawić. A co do problemów z odpalaniem kilku "fachowców" stawiało na wtryski, że niby się zapiekają od gazu, a później jak po dłuższym postoju chcę odpalić to leją zamiast mgiełki jaka powinna się wydobywać, ale nikt na 100% nie chciał tego ocenić. No i postanowiłem kupić coś do czyszczenia, a dokładniej na shellu tankowałem v-powera i dolewałem STP Formuła do czyszczenia wtrysków benzynowych. No i faktycznie pomagało. Ale nie wiedziałem czy to znów jazda na benzynie pomaga czy faktycznie ta formuła do czyszczenia. W końcu zdecydowałem się na wymianę wtrysków, pojawiła się nadzieja że w reszcie tyle czasu i kasy przyniesie efekt. Ale niestety nic z tego, na początku było ok, ale po kilku dniach znów problem powrócił.
Minął kolejny miesiąc użerania się z ciężko odpalającym pasztetem i wpadłem na pomysł. Zawsze jeździłem ze stanem benzyny trochę powyżej rezerwy, jeździłem aż doszło do połowy rezerwy, tankowałem tak za 60zł dochodziło do kreski powyżej rezerwy i tak w kółko, reszta oczywiście na gazie. Więc pomyślałem że zatankuję więcej benzyny i tak zrobiłem, pół baku jest a auto odpala za pierwszym razem, jedyne w czym teraz problem to to że się jeszcze dusi przez chwile jak odpali, a odpala za pierwszym razem ale po około 4sek. No więc już jest jakiś postęp ale to jeszcze nie tak jak powinno być. Co o tym myślicie?
P.S. Jest nas tutaj kilka osób więc myślę że razem i z pomocą forumowiczów jakoś damy radę
-
no ok ale po dokręceniu tego elementu z fot. nr 3 chcąc kręcić nim blokuje materiał z rozwiniętej rolety bo przecież wystaje ten plastikowy bolec, co uniemożliwia przekręcenie tego elementu w okół osi rolety...
-
Witam! Od wczoraj siedzę przy rolecie. Wymieniłem z obu stron te tulejki, zrobiłem z kołków rozporowych i wepchnąłem tak że twardo siedzą, a jak się wkręci śrubkę to już na pewno. Ale mam problem z naciągnięciem rolety... mianowicie to czym mam naciągnąć tę sprężynę? mam kręcić tą obudową? bo z porady Patryka rozumiem że mam złapać tę plastikową obudowę torxem (delikatnie kilkoma obrotami śrubki) i kręcić tym plastikiem? tylko że moim nie da się obrócić o 360st bo blokuje się o tą podłużną obudowę... może mi to ktoś wyjaśnić? najlepiej przy pomocy zdjęcia albo chociaż słowami, bo ja już tracę nerwy do tego... pozdrawiam
i jeszcze jedno, bo chyba już wiem jak to naciągnąć, czy ta plastikowa tulejka
musi być przyklejona do tej obudowy tak jak pierwotnie czy wystarczy że jest sklejona i na swoim miejscu?
b5 1.6 AHL, LPG sekwencja - czy padł czujnik temperatury? gdzie on się znajduje?
w Passat B5 (3B i 3BG)
Napisano
tylko ze termostat wymieniony, czyjnik temp. też. a ile jest czujników temp? i ten G-62 to jaki ma kolor?