Witam, odkopuję dawny temat.
Mam ostatnio dokładnie ten sam problem, co opisany w 1 poście.
Komputer wykazał następujące błędy:
- błąd sondy lambda
- wypadanie zapłonu na cylindrze nr 4.
Dodatkowo - jeśli gwałtownie otworzę przepustnicę na biegu jałowym nic się nie dzieje. Z kolei jadąc pod górkę już praktycznie każde przyspieszenie powoduje wypadanie zapłonu, co wskazuje na związek z obciążeniem.
Pytanie: czy i w jaki sposób wypadanie zapłonu na jednym wybranym cylindrze może być spowodowane błędną pracą sondy lambda?
Pytam dlatego, że gość któremu zostawiłem auto stwierdził że cewki i świece sprawdził i wszystko jest w porządku. Polecił wymienić właśnie sondę lambda.
Jakoś mu nie wierzę, a nie mam narzędzi i warunków (parking pod chmurką) żeby samemu zamienić cewki miejscami. Jestem też ciekawy czy związek między wypadaniem zapłonu a sondą lambda istnieje.
Pozdrawiam