Skocz do zawartości

Tiunk

  • Liczba zawartości

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O Tiunk

  • Urodziny 31.12.1978

Informacje osobiste

  • Imię
    Sylwester
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Skądinąd

Samochód

  • Silnik
    B5(3B) 1.6 101KM (AHL)
  • Rok produkcji
    1998
  1. 1.6 AHL jak w opisie 1998 r. - na liczniku 264 kkm. Przebieg potwierdzony. Kupowany osobiście od niemca. Co ciekawe - woził nim w weekendy sprzęt do skoków spadochronowych. Z poważniejszych rzeczy wymieniłem (były oryginalne): Chłodnica, kompletny zawias, dwumasa. Reszta to koszty eksploatacyjne.
  2. Odświeżę temat. Pytanko: Czy wymieniając przednie amory w opisany sposób (bez rozpinania wahaczy) lepiej ustawić zbieżność, czy można sobie darować? W warsztacie twierdzą, że nie trzeba, znajomy podpowiada, że może się coś poprzestawiać. Koszt ustawienia zbieżności to ~50zł, ale ja wolę za te pieniądze zgrzewkę browarów kupić.
  3. Podłączę się pod temat dziwnych dźwięków i piszczenia. Pasek B5 kombi 97/98 (prod/salon) 1.6 AHL. Od nowości (znaczy się zakupu) jak ktoś obcy wsiądzie za kierownicę, to się pyta, czy w samochodzie jest turbo, bo w miarę wzrostu obrotów silnika/prędkości daje się słyszeć w środku buczenie a'la turbina. W paszczaku wymieniane były: paski, napinacze, pompa wodna, klocki, tarcze, łożyska, wahacze, sprężyny, amory. Całe autko jest serwisowane jak należy, bo jest kochane. Z silnika nic nie cieknie, nie paruje, nie bulgocze. Nic nie stuka, puka, śmierdzi, szarpie, słabnie itd. chodzi jak złoto. Zmieniane opony na nówki (letnie i zimowe) - bez względu na rodzaj/wiek opon to dalej uparcie buczy (piszczy?). Żadnych błędów na kompie. Czy jest coś robione lub wymieniane - buczy jakby turbo było przez cały czas. Ale turbo ni ma (no chyba, że na 3-kę się redukuje przy 80 i do dechy heh.). Często zaglądam pod maskę i cały czas nie stwierdzam obecności turbiny (mechanicy też). W sumie miły dźwięk i nic się nie psuje.. ale... ciekawym, czy ktoś też ma tak w tym modelu. Ahhh.. zapomniałem dodać, że nie jestem głuchy. Jak to będzie jedyny przypadek w tym modelu paszczaka, to chyba założę temat "Paranormalne - mój Passat".
  4. To ja się jeszcze dorzucę. Mojego paszczaka sprowadził z Niemiec kolega. Po przejechaniu 5k kilosów po polskich "drogach" padło całe zawieszenie (przód + tył). Szybka konsultacja ze znajomym magikiem, ból w portfelu. Efekt - wymiana na porządne, niemieckie części, a w temacie amorków - Bilstein z przodu i z tyłu. Pierwsze 500 kilometrów - bezcenne - prawie jak aktywne zawieszenie BOSE (w porównaniu ze stanem przed awarią) - link: No i autko podniosło się z 3-4 cm, co też fajnie wyglądało. Potem ładnie opadło, a teraz zakrętasy, które wcześniej robiłem 50-60km/h wychodzą +20km/h. Nie żeby szaleć, ale jest fajnie twardo i autko jedzie jak po szynach. Przejechałem już na nich 12k i cały czas tak samo miło i przyjemnie. Jednym słowem polecam amortyzatory Bilstein.
  5. 1. B5 3B Variant 2. Kleber Dynaxer HP 2 3. 195/65/R15 wyr H 4. stalowa 5. nówka 6. super na suchym i mokrym, nigdy nie zawiodły 7. nie stwierdzono (przejechane ok. 12.000) 8. zdecydowanie polecam ze względu na relację cena/jakość
  6. 1. B5 3b Variant (1.6 ABS) 2. Kleber Krisalp HP2 3. 195/65/14 4. stalowa 5. funkiel nówka, 192 zł/szt (z rabatem) 6. zarówno na mokrym jak i na śniegu trzyma super 7. nie zauważyłem 8. mocno polecam, zresztą na lato mam Kleber Dynaxer HP2 i też w relacji cena/jakość wymiatają
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności