![](https://forum.vw-passat.pl/uploads/set_resources_1/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Borg
-
Liczba zawartości
11 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Statystyki sprzedającego
- 0
- 0
- 0
O Borg
- Urodziny 24.03.1977
Informacje osobiste
-
Imię
Marcin
-
Płeć
Mężczyzna
-
Miejscowość
Koszalin
Samochód
-
Silnik
B5(3B) 1.6 101KM (AHL)
-
Rok produkcji
1997
-
Darek, miałeś rację. Choinkę powodowała żarówka z jednym żarnikiem. Nie wiem jak to zrobiłem ale zamieniłem 2 żarówki. Ta z dwoma żarnikami była w innym miejscu. Mimo, że nie widać żeby wyższy żarnik był przerwany to i tak nie świeci. Wymiana żarówki i wszystko gra. Podsumowując: 1. spalił się jeden żarnik zamieniłem/pomieszałem żarówki (wszystko świeci jak należy ale nie zauważyłem, że mam choinkę) 2. padła lewa strona z postojówkami (zauważyłem choinkę) wymieniłem bezpiecznik 23 (dzięki Maćku) 3. nowa żarówka, z dwoma żarnikami jest na swoim miejscu (dzięki Darku) 4. wszystko świeci tak jak powinno! Panowie, jeszcze raz dziękuję!
-
Faktycznie, miałeś rację Maciek, spalony bezpiecznik 23. Pozostaje do naprawy efekt choinki. Po naciśnięciu pedału hamulca świeci się przednie lewe światło pozycyjne, nawet kiedy wyjęty jest kluczyk a światła wyłączone.
-
Witam, odgrzebuję stary temat. Mam dokładnie takie same objawy. Dodam jeszcze, że zanim całkiem padła mi lewa strona, przednie światło postojowe zapalało się tylko jak naciskałem pedał hamulca, z tyłu oświetlenie działało bez problemu. Ktoś wie jak to naprawić?
-
No i znowu mi paska z kołpaków ogołocili. Jak kupię następne to chyba normalnie wypalę nr rejestracyjny.
-
Witam, mi też jakiś czas temu zwinęli kołpaki, założyłem nieoryginalnych ale tak mi to nie pasowało. że kupiłem znowu oryginalne i od razu oko się cieszy. Najpierw chciałem je na opaski zaciskowe przyczepić (żebym po drodze gdzieś ich nie zgubił) ale stwierdziłem, że jak mają odpaść to i tak odpadną a dla złodzieja to i tak nie przeszkoda taka opaska. Dodam jeszcze, że oprócz kołpaków to zwinęli mi też wycieraczki, bat antenowy i ostatnio te zaślepki przy progach. Moja druga połowa mówi, że ktoś sobie paska składa z naszych części.
-
Byłem w serwisie (w Koszalinie) zapytać po ile mają przepływki. Pan za ladą z uśmiechem na ustach powiedział, że po 550zł jak oddam starą. Koszmarna cena za regenerowaną część. W sieci znalazłem przepływomierze firmy MTM za 230zł z roczną gwarancją. Ktoś słyszał co to za firma? Chińszczyzna czy może warto kupić?
-
Doc, dzięki za radę. Sprawdziłem jednak najpierw napięcie na wyjściu antenowym radia i... zamontowałem separator. Z 6 stacji, które łapało radio, zrobiło się 13 (wszystko w mieście). Jak będę jechał gdzieś dalej za miasto to się okaże czy to było to. Pozdrawiam
-
Trochę więcej niż pół roku minęło od adaptacji i znowu obroty falują. Dobrze, że chociaż nie gaśnie, tak jak mu się to zdarzało wcześniej. Na pewno mam padnięty przepływomierz i teraz pytanie, czy on też ma wpływ tą nierówną prace silnika?
-
Pytanie do osób które wymieniały stopkę anteny, czy uszkodzenie uszczelki gumowej może powodować uszkodzenie separatora? A może po prostu jakieś styki zaśniedziały i dlatego radio słabo odbiera? I chyba najważniejsze, czy woda będzie dostawał się do wnętrza kabiny?
-
Może i nie robił adaptacji ale taką uzyskałem od niego informację. Co jest pewne to to, że najpierw podpięli komputer (przejechałem się z mechanikiem kawałek), potem jeden grzebał przy przepustnicy (rozłączał rury) i mówił do drugiego "załącz..., wyłącz..., załącz..., wyłącz". Potem znowu podpięli komputer. Coś poklikali i efekt jest taki, a nie inny. Może troszkę wolniej z obrotów schodzi. Aha, naprawa trwała ok. 45 minut. Czy wywaliłem w błoto 150zł? Nie sądzę, ponieważ sam bym tego nie naprawił bo nie mam narzędzi, miejsca gdzie mógłbym spokojnie grzebać w aucie i brakuje mi wiedzy na ten temat. A jeśli to faktycznie nie była przepustnica to tym bardziej bym tego sam nie naprawił.
-
Trzeba. Dziś mechanik robił mi adaptację i dostałem na usługę 3 miesiące gwarancji pod warunkiem, że nie będzie odłączany akulator i coś tam przy przepustnicy (jakieś przewody). I powiedział jeszcze, że jeśli mimo wszystko odłączę to on i tak będzie o tym wiedział po odczycie błędów. Cała "przyjemność" kosztowała mnie 150zł (50zł podłączenie komputera i diagnoza oraz 100zł naprawa). U mnie spadek był chwilowy, czasami nawet gasł. Zwykle jednak po spadku wracały do ok 900obr/min.