Skocz do zawartości

mhyjek

  • Liczba zawartości

    180
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez mhyjek

  1. Z kątem udało się. Błędny kąt spowodowany był przestawieniem pompy wtryskowej o jeden ząb do tyłu (opóźnienie wtrysku). Panowie od pompy dodatkowo nie wyregulowali kąta - inaczej z ostatniej rozmowy wyszło, że wyregulowali ale na Measure Blocks :dupablada Maksymalne wychylenie pompy w kierunku silnika (przyspieszenie wtrysku) dało wartość 38 - co pozwoliło przyzwoicie uruchomić silnik i wejść w Basic Settings w VAG'u - wcześniej silnik niemal gasł i trząsł się niesamowicie. Ustawienie rozrządu (pompy) prawidłowo, ustawienie kąta ponownie (49-52 niestety tak pływa), rozwiązało problem odpalania rano i dymienia na biało. Niestety nie udało się całkowicie wyeliminować bicia kół pasowych, pomimo obsadzenia na wale nowego kółka zębatego paska rozrządu, pozostało nieznaczne, minimalne (myślę, że dopuszczalne) bicie na kole pasowym. Przyczyną jest uszkodzona podkładka na tłumiku drgań skrętnych (prawdopodobnie ktoś wcześniej źle założył koło - nie trafił otworem na bolec na kółku pasowym i podkładka ścięła się z jednej strony) - jej sfrezowanie jednak znacznie zmniejszyło bicia. W temacie kół i kółek pasowych nie będę więcej robił. Nie rozwiązany został problem dawki paliwa. Po adaptacji w VAG na maksa dawka 4,4 z poprzedniej 6,5 - autko mało żwawe na dole i nieco przymulone na wyższych obrotach. Czekam na klucz do nastawnika - nie będę kombinował ze śrubą, niech będzie oryginał a klucz nie majątek i może jeszcze komuś się przyda. Przy dokładnych oględzinach dolotu znalazła się też nieszczelność na czujniku temperatury - ten po prawej stronie na rurze plastikowej prowadzące do kolektora dolotowego. Nieszczelność prawdopodobnie jest przyczyną niskiego ciśnienia doładowania w teście dynamicznym i jedną z przyczyn mało żwawego silnika na wyższych obrotach. Niestety rura do wymiany, jakiś magik cierpiąc na brak zawleczki - pewnie ją zgubił a o nową się nie pokusił - ugiął "U" z drutu ze 3x za grubego i w ten sposób bezpowrotnie załatwił gniazdo czujnika. Plan jest taki: 1. jak tylko przyjdzie klucz do tej nieszczęsnej śruby nastawnika, poprawiam fizycznie dawkę, chcę aby była w granicach 3,2 - 3,4 myślę, że nie wpłynie to specjalnie na spalanie a silnik na wolnych obrotach zdecydowanie zyska na dynamice. 2. upoluję gdzieś przy okazji, po taniości, sprawną rurę (zawleczkę czujnika mam) i znów test dynamiczny. Jak ustawię dawkę i pozbędę się nieszczelności na pewno podzielę się spostrzeżeniami i logami z VAG.
  2. Sprawy mają się następująco: kółko zębate na wale, po przetarciu szmatką wygląda na względnie nowiutkie, zero luzów, śruba obsadzona na kleju do metalu - uffff mordęga z odkręcaniem... brak bicia sprawdzone na samym kółku bez kół pasowych. po zakręceniu tłumika z kółkiem bicie... Dokładne oględziny tłumika wskazują na poważne zużycie podkładki - ktoś wcześniej prawdopodobnie nie ustawił koła prawidłowo (dziurą na szpilkę) i z jednej strony jest urzeźbione paskiem dość poważnie (już wiem prawdopodobnie dlaczego targało pasek !!). Po ponownym poskładaniu do kupy rozrządu autko odpaliło na tyk, aż miło się zrobiło Jutro poszukam lepiej wyglądającego tłumika, poskładam, wygrzeję silnik, ustawię wyprzedzenie na pompie, dociągnę głowice o 1/4 obrotu i będzie po robocie. Fotek niestety brak - miałem obfotografować całą robotę - bo zapomniałem aparatu a komórka moja takowego nie posiada.
  3. W sumie to nie przyglądałem się w mm ale myślę że podobnie, ok 0,5 cm. Ad. 1 Pół głowicy i cały rozrząd nówka - obie rolki, pasek Contitech Ad. 2 Pomalowałem sobie zęba na prost znaku, żeby było lepiej znaleźć, sam znak odczyszczony i ustawiany centralnie na wprost, kontrola tegoż po 3 obrotach kluczem za wał. Co więcej robię jeszcze tak że zdejmuje kabelek z zaworu pompy, puszczam na rozruszniku parę obrotów i znów kontrola. Wszystko OK. Ad. 3 Sprawdzę jeszcze to koło bo pojawiło się bicie na kołach pasowych - co ciekawe (rozrząd w sumie zakładałem podczas całej akcji 3x) za drugim razem także nie palił jak należy ale i bicia nie było w ogóle. Nic to odkręcę kółko bo bez tego to wróżenie z fusów... mam tylko nadzieję, że puściło kółko a czop jest OK, bo półksiężyc też może się wybić niestety...
  4. Przez cofnięcie rozumiem: ustawiam pompę na blokadzie, wychodzi ząb w ząb na pasku więc przekręcam koło w lewo, stoją naprzeciw koła pasowego twarzą do niego - czyli cofam o pół zęba w kierunku przeciwnym do obrotów silnika. Zacznę od odkręcenia koła z wału, bo to będzie jakiś konkret i wykluczy albo potwierdzi pomyłkę pompiarzy.
  5. Fotkę zrobię jak pojawię się przy wozie. Ja miałem ten plus, że miałem zdjętą głowicę i widziałem tłoki - znak na kole, na który ustawiam rozrząd jest na pewno OK, (małe ledwo widoczne nacięcie) podmalowałem sobie zęba, żeby łatwiej było znaleźć znak. Czyli na pompie też jest stożek, wydawało mi się, że standardowy klin a nie wpust... hmm. Wygląda to tak, że jak zablokuje pompę blokadą (wytoczoną "na zamówienie") to w stosunku do kółka na wale wychodzi właśnie ząb na zębie, znaki pompiarzy przewidują cofnięcie koła pompy lekko, o te pół zęba do tyłu, jeśli chciałbym koło obrócić w kierunku pracy silnika to wyczuwalny jest opór - pompa zaczyna tłoczyć ?. Jeśli nawet koło pasowe pompy jest przestawione to nie mam póki co pojęcia jak ją ustawić żeby było OK. Póki co koła pompy nie będę ruszał, zainteresuję się klinem kółka na wale - mam lekkie bicie koła pasowego. Rozumiem, że u Ciebie był problem ściętego klina na kółku pasowym wału i ono się przesunęło ? Hmmm to by była nieciekawa perspektywa ale chyba będę musiał jednak zanurkować i odkręcić to kółko na wale. P.S. Dziś na zimnym silniku autko odpaliło bez specjalnego marudzenia. Nie było całkiem dobrze ale zapalił od strzała więc ewidentną przyczyną kłopotów jest nieprawidłowe wyprzedzenie kąta - przypomnę, że aktualnie wynosi 38.
  6. Pasek jest OK, sprawdzone, poza tym tyle samo zębów co stary. Pomyślałem właśnie o klinie na wale ale czy wtedy nie przestawiałby się rozrząd ? Chyba że wcześniejszemu właścicielowi się przytrafiło i teraz jest efekt nieumiejętnie przeprowadzonej naprawy. Silnik po całym zamieszaniu popracował 60-90min. i rozrząd nie przestawił się - zrobiłem z 10km, trochę "na sucho" wcisnąłem, rozrząd na miejscu. Bo nie doczytałem.... oczywiście koło pasowe z wałka zbijam. W ogóle rozrząd zakładam tak (zakładam że nie ma paska) 1. ustawiam sobie wałek i blokuje liniałem, wyrównuje do głowicy podkładkami 2. blokuje sobie koło pasowe wałka, popuszczam śrubę i zbijam koło żeby się luźno obracało na wałku 3. ustawiam wał na znak (nacięcie na kole zamachowym na wprost wypustka w otworze) 4. blokuję koło pasowe pompy - no w tym przypadku to nie przeszło 5. zakładam pasek - najpierw na wał, później pompę, później nakładając popuszczony napinacz wkładam pasek na koło wałka rozrządu 6. "nakręcam" napinacz, kontroluję znaki, dokręcam śrubę na wałku, zwalniam blokady 7. robię 2-3 obroty wałem (klucz 21 na śrubę wału), kontroluję znaki - powtarzam jeszcze raz dla pewności
  7. jak pisałem, wałek idealnie, równolegle do głowicy, znak na kole zamachowym centralnie na prost wypustka w otworze, pompa jakby o pół zęba cofnięta, jak zablokuje trzpieniem koło pasowe pompy (trzpień przez mały otwór w kole i w otwór w obudowie - trzpień 15,5mm wchodzi pasownie w jeden i drugi otwór) to pasek na kole pompy wychodzi ząb na ząb - nie siada jak należy i dlatego to mnie zastanawia co jest nie tak - wygląda jakby złe było obsadzone koło pasowe pompy ale to raczej niemożliwe bo akurat to jest osadzane na klin z tego co pamiętam. Teraz może inaczej, jak dam koło zamiast w tył to przód to rozumiem że będę miał większe wyprzedzenie i wtedy cofnięcie pompy (od silnika) pozwoli uzyskać żądany kąt ?
  8. Potrzebuję drobnej informacji... Czy przestawienie pompy wtryskowej o 1 ząb do tyłu może skutkować maksymalnym kątem 38 (VAG BS 000 poz.2) ? Czy w tej sytuacji w ogóle rozsypał by się wtrysk ? A teraz cała historia. Rozszczelniła się pompa wtryskowa na deklu u góry. Uszczelka, poskładałem ale czekałem tylko kiedy puści od dołu. Mineło pół roku aż pewnego ranka wsiadam do auta, próbuje palić a tu kręci a nie pali. Pompa myślę, podnoszę maskę a tam wszystko utetłane w ropie, puściły uszczelnienia na dole. Jakoś odpaliłem - kupa dymu białego - i odstawiłem auto do pompiarzy. Pompiarze zrobili pompę ale auto wcale lepiej nie paliło - oznajmili, że wszystko ustawione jak należy (dawka, kąt) a niepalenie to problem grzania świec (2 wymienili na nowe) i grzali "z ręki"... hmmm przy 15-20st nie jest to problem świec !!. Do roboty miałem głowicę z racji konsumpcji 1l na 10 000km, biały dym... uszczelka myślę. Zdjąłem głowicę - zrobiłem (uszczelniacze, prowadnice, popychacze itd.) Nowa uszczelka, składam rozrząd na znaki - nie te co pompiarze namalowali tylko jak książka pisze i zonk - jak zblokowałem pompę trzpieniem, zakładając pasek na wał i pompę to na kole pompy pasek wychodzi mi ząb na zębie (pasek nie siada dobrze w kole). Cofam o te pół zęba do tylu na znaki pompiarzy - pasek pasuje. Poskładałem cały rozrząd, sprawdziłem - wszytko pasuje oprócz tej pompy brakuje te pół zęba - jak ustawię wał i wałek to nie wsadzę trzpienia w otwory na kole pompy i obudowie. Nic palę - niestety zaczęsło okrutnie, pizdło na biało z rury i tak jakoś z wielkimi oporami odpalił - ale chodzi tragicznie i nie pali jak jest zimny. Podłączam VAG'a brak kąta (000)... Popuściłem pompę i zabrałem się do ustawiania kąta - skończyła się regulacja a kąt max 38 (w sumie to pływa 35-38). No i silnik zmulony - kiepsko wchodzi na obroty a podczas jazdy rozpędzanie się do 100 to męka. Nie wiem jak będzie palił zimny - musi ostygnąć to sprawdzę - ciepły pali na tyk i teraz już tak nie kopci. Pytanie 2. Pompa umiera czy problemem jest te pół zęba ? i skąd taka różnica to mnie zastanawia, koła pasowego pompy źle założyć się nie da - jest na klinie.
  9. dd0_0bb chyba coś pomieszałeś... w 1Z pompa wspomagania jest na osobnym pasku, a pompa wody napędzana jest paskiem wielorowkowym razem z alternatorem... i tak jest na pewno, więc koledzy doradzili dobrze... jak zgubisz olej w układzie wspomagania to jedyny sposób żeby nie zabić układu to zdjęcie paska napędzającego pompę wspomagania... ale tylko jego... tak jest w 1Z czyli silniku jaki masz w podpisie. ---------- Post added at 13:24 ---------- Previous post was at 13:14 ---------- dragoks wymiana pompy powinna pociągać za sobą wymianę oleju i naturalnie odpowietrzenie układu polegające na kręceniu kierownicą maksymalnie w lewo i prawo aż do braku bąbli (piany) w zbiorniku wyrównawczym, należy także podczas tej operacji pamiętać o kontroli ilości płynu w zbiorniku i uzupełnianiu w miarę potrzeby. WAŻNE !!! aby kręcenie kierownicą odbywało się przy podniesionym przodzie - koła muszą wisieć w powietrzu bez obciążenia. W innym wypadku zabijesz nową pompę, która będzie kręcić pod obciążeniem "na sucho". Istotne też jest w jaki sposób padła stara pompa... jeśli bieżnia i łopatki starej pompy zostały poważnie uszkodzone to najpewniej w układzie (maglownica, węże) znajdują się opiłki metalu. W momencie wymiany pompy na nową opiłki zostają wypłukane pod ciśnieniem z węży i maglownicy i znów dostają się do pompy powodując ponowne jej zatarcie.
  10. Najczęściej przyczyną problemów z uruchomieniem silnika lub samoczynnym wyłączaniem są: - błąd immobilizera (uszkodzona antena, uszkodzenie elektroniki) - tutaj odpada bo nie masz immo - uszkodzenie fabrycznego alarmu - uszkodzenie przekaźnika od zasilania elektroniki silnika, o ile dobrze pamiętam nr 109 - okropnie się grzeje i dochodzi do rozlutowania go w środku. Jeśli po przekręceniu stacyjki brak reakcji - nie kręci rozrusznik - najczęściej uszkodzeniu uległa tzw. kostka stacyjki. Uszkodzeniu z reguły ulegają jedynie styki w obwodzie "start", za sprawą sporego prądu jaki płynie przez nie podczas rozruchu, a spore natężenie powoduje spore iskrzenie i styki po jakimś czasie się wypalają. Można próbować na krótko spinać stacyjkę jeśli po przekręceniu na "zapłon" nie świeci się nic na desce. Jeśli na desce świecą się lampki jak zwykle to można podać napięcie na rozrusznik bezpośrednio z akumulatora. Można się tak tez poratować jak kostka padnie w trasie.
  11. mhyjek

    Tylna wycieraczka

    Nie ma 2 różnych wersji. Dysza powinna "sikać" na środek szyby - stać nieruchomo. Jeśli się obraca wraz z ramieniem wycieraczki to jest nieprawidłowo - co nie znaczy, że jeśli komuś nie przeszkadza to nie może tak zostać - "Wolnoć Tomku w swoim domku". No chyba że pękła rurka i woda leje się także do środka mechanizmu wycieraczki.
  12. Osobiście proponuję regenerować posiadaną pompę. Mam pompę z allegro za 250PLN. Kręci ale w porównaniu do starej, nawet wyjącej jest wyraźna różnica - jest gorzej. Jeśli padła druga pompa w przeciągu 2 miesięcy to coś jest nie tak, albo jak ktoś pisał pasek zbyt mocno naciągnięty i leci łożysko, ew. nie wypłukany układ po poprzednim padzie dał o sobie znać. Jeśli w poprzedniej pompie poleciały łopatki (+ bieżnia) to najprawdopodobniej jest masę opiłków w układzie. Nie wypłukanie tego skutkuję zatarciem nowej pompy.
  13. tylko najpierw przednie kółka w górę bo załatwisz świeżo zrobioną pompę !!!
  14. Po zdjęciu koła od strony pasażera powinieneś mieć dostęp. Pasek możesz spróbować "zrzucić na siłę". Żeby go zdjąć kulturalnie to chyba trzeba wleźć pod spód, może ktoś kto ma to na świeżo pomoże i opisze dokładniej - gdzie są śruby - jedyna którą teraz kojarzę to ta od regulacji - z zębami. Chyba była jeszcze druga, nie pamiętam gdzie.
  15. Nie rozumiem... chodziło mi żebyś zdjął pasek od pompy wspomagania, jak będzie pracować, tym bardziej bez oleju, to opiłki z zatartej pompy mogą skutecznie uszkodzić przekładnię. Pasek zdejmuje się po to, żeby pompa nie pracowała podczas jazdy. Po 230km na pompie bez oleju chyba poza wężami i zbiornikiem nic ze wspomagania nie będzie się nadawało do użytku.
  16. Jeśli nie ma innej opcji to przynajmniej zrzuć pasek z pompy, i tak wspomagania nie masz, a przynajmniej oszczędzisz przekładnie. Jak tego nie zrobisz to na bank do wymiany komplet - pompa + magiel.
  17. Obawiam się, że pompa nie przeżyła... z dwóch powodów po pierwsze rano kręciłeś kierownicą i "jarmoliło" jak piszesz, po drugie po dolaniu (czy wymianie) płynu nie bez powodu robi się to na podniesionym przodzie. Ja miałem podobnie, zjechałem z trasy i pod blokiem zaczęło "jarmolić"... skończyło się wymianą pompy, maglownicy i płukaniem reszty układu na okoliczność opiłków. Dodam tylko, że początkowo wypłukałem wszystko najdokładniej jak mogłem i wymieniłem tylko pompę - co skończyło się jej śmiercią bo pod ciśnieniem ruszyła syf z magla i powtórka z rozrywki.... Wymontować pompę, ocenić stan łopatek i bieżni - jeśli nie są w tragicznym stanie, przelej nowym płynem magiel i węże, koniecznie dokładnie oczyść zbiornik wyrównawczy, załóż nową pompę i śmigaj. P.S. Jeżdżę na pompie z alledrogo, za 2,5 stówy już ponad rok i jest całkiem przyjemnie.
  18. Zanieczyszczony nastawnik daje znać o sobie z reguły pomiędzy 1600-1800 obrotów na biegach wyższych niż 3 - poza jakimiś skrajnymi przypadkami. Szarpanie silnikiem przy ruszaniu w zimne dni wskazuje bardziej na zużyte sprzęgło. Po przejechaniu kilku km. (często wystarczy kilka krzyżówek) objaw znika. Przy zabrudzonym nastawniku objaw jest raczej stały.
  19. Panowie zmierzam do tego, że michal0785 napisał babola ! przekaźnik 109 zasila elektronikę silnika i też zdarza mu się rozlutować. Przekaźnik 18 (może o ten mu chodziło) to przeciążeniowy - tzn. podczas rozruchu odłącza napięcie od wszystkiego co przy rozruch nie jest konieczne. Pozostałe przekaźniki nie mają znaczenia przy rozruchu.
  20. Proszę napisz którym... w B4 (B3pewnie też) stacyjka załącza rozrusznik a chyba nie muszę pisać jaki prąd płynie podczas rozruchu... rozruch nie odbywa się przekaźnikiem !
  21. Daj znać co było przyczyną, większość przypadków, na które trafiłem objawiały się non stop palącą się diodą świec żarowych. Przyczyna wtedy leżała albo w przekaźniku, albo immo albo alarm. Miałem przypadek, w którym gość zapierał się, że żadnego alarmu nie ma, tym bardziej nie fabrycznego, po czym okazało się, że ufajczył się badziewnie założony alarm niefabryczny, cudem odnaleziony na kanale, pod plastikami mniej więcej za popielniczką.
  22. Stacyjka (kostka elektryczna) łączy 2 stany - zapłon i start. Najczęstsza usterka to przypalenie styków w pozycji start z powodu dużego prądu jaki wędruje przez stacyjkę podczas rozruchu. Jeśli kostka sprawna to obstawiałbym immobiliser jeśli masz, lub alarm. Jeśli chodzi o immo to często dochodzi do uszkodzenia anteny, alarm łapie zimne luty.
  23. a czerwone migające światełko obok rygla w drzwiach kierowcy masz ?
  24. W 100% macie zimne luty - najczęściej występują w alarmie fabrycznym, ukrytym na lewym słupku za wyłącznikiem świateł. Nie wymieniajcie od razu przekaźnika ! Wystarczy go wyjąć i otworzyć. Po otwarciu gołym okiem będzie widać czy jest uszkodzony czy nie, jeśli to nie przekaźnik a np. alarm to szkoda kasy.
  25. Wymiana kostki to góra 30 minut. A problem z wieloklinem załatwia się kluczem 27 podłożonym pod wieloklin - pasuje idealnie - i jakimkolwiek ściągaczem, ja mam 2 ramienny 'Made in China' za 20 PLN i radzi sobie idealnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności