jwlalek

Kto wie czy już kiedyś nie uświadczyło jeśli nie jesteś pierwszym właścicielem :hehe

Byłem u mechanika i podpiął pod komputer (nie VAG tylko jakiś Car Delphi - widać bardziej zaawansowany sprzęt) i stwierdził, że ciśnienie jest OK. Komputer nie określił ile bar tylko po prostu, że jest w normie. Na oleju mam przejechane 14k więc mechanik zasugerował aby zmienić olej a potem zobaczymy. Jeśli ponownie mnie spotka niespodzianka to do wymiany czujnik ciśnienia oleju.

Na wyświetlaczu pojawiło mi się "OIL PRESS" STOP. Silnik zgasł i odpalił dopiero po czasie. Było to kilka dni temu i jak do tej pory już się nie powtórzyło. Umówiłem się jednak z mechanikiem na sprawdzenie ciśnienia oleju w silniku. Mówiąc mu o manometrze ten powiedział, że dziś tak się nie mierzy, że zrobi to poprzez komputer. Posiadam VAG więc mógłbym sam sobie to sprawdzić w ten sposób tylko że w VAG w żadnej z grup (silnik) nie znalazlem danych dotyczących ciśnienia oleju. Czy jest taka możliwość aby sprawdzić to bez manometru?

Nigdy nie zwracałem uwagi na budowę zamka tylko dziwne, że mnie to pomogło i jest dobrze już przeszło 2 tygodnie. Zanim rozbierzesz drzwi lub podepniesz aku to warto wypróbować ten sposób. Zajęło mi to kilka sekund i obyło sie bez zbędnego rozbierania drzwi. Jedno wiem, kupując passata oczekiwałem czegoś więcej a nie ciągle jakieś problemy. Dobry passat to mit a ja się nie boję tego głośno powiedzieć w odróżnieniu od innych właścicieli tego modelu. Poczytajcie posty, wszystko się psuje! Wcześniej miałem Opla Astrę z 1992r. i mniej się psuła niż passat z 2002r. To jest moja opinia, której długo bedę się trzymać.

Mnie w mieście ciężko poniżej 8L jest zejść przy spokojnej jeździe. W długiej trasie (300-1100km) uzyskuję 5,4L przy średniej prędkości przeszło 100km/h. Nie wiem co za samochody niektórzy mają kiedy patrzę jak mało im w mieście spalają.

Tu masz na ten sam temat: http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=94641 w którym znajdziesz między innymi mój sposób, po którym drzwi w końcu się otworzyły: "Udało się otworzyć poprzez: maksymalne pociągnięcie wewnętrznej klamki (kołek idzie w górę), następnie łapiąc i silnie przytrzymując wysunięty kołek puścić klamkę i wcisnąć przycisk otwierania na pilocie Mnie to pomogło i jest już dobrze 2 tygodnie." Jak widzisz każdy ma swój sposób. Ja też już się przymierzałem do rozbierania drzwi od wewnątrz. Tak kombinowałem, że w końcu się udało otworzyć drzwi. Przestałem słuchać (w zasadzie to czytać) porad innych "zrób to", "zrób tamto", "wymień to", "wymień tamto". Każdy mówi co innego. Jak sam nie zdiagnozujesz to czasami przez porady innych możesz stracić dużo czasu i pieniędzy.

Posiadam AVB i ten sam problem. Każdy pisze co innego. Wymień to, wymień tamto. Szkoda gadać. Przez takie coś to możemy pół auta wymienić a problem pozostanie. Po prostu od jakiegoś czasu stwierdziłem, że passaty nie są dobrymi autami. Super passaty to mit. Często się psują jakieś pierdoły, które naprawdę potrafią denerwować. Jedna rzecz na plus - nigdy nie zawiódł mnie w trasie. Zaczynam myśleć o zmienie Vw na coś innego (toyota avensis?).

Obyś nie przeciągnął...

A co jeśli właśnie to problem jest na płytce drukowanej w zamku? Jak wtedy otworzyć zamknięte drzwi? Jak wyjąć zamek bez otwierania drzwi? Przecież dostęp do śrub od zamka jest dopiero po otwarciu drzwi. Dziś sprawdzałem u siebie drzwi tylne (te działające) i gdy auto jest zamknięte, to nie da rady otworzyć ich od środka pociągając za klamkę. Gdy otwieram centralnym zamkiem to wszędzie słychać mechanizm otwierania oprócz w uszkodzonych drzwiach. Czyżby to zamek (elektronika)? Update: Udało się otworzyć poprzez: maksymalne pociągnięcie wewnętrznej klamki (kołek idzie w górę), następnie łapiąc i silnie przytrzymując wysunięty kołek puścić klamkę i wcisnąć przycisk otwierania na pilocie Mnie to pomogło i jest już dobrze 2 tygodnie.

U mnie błotnik idzie do wymiany. Nie ma sensu naprawiać. Choćby nie wiadomo kto i jak naprawiał to i tak po czasie wyjdzie rdza. Drzwi oczywiście będzie trzeba naprawić. W przyszłym roku czeka mnie sprzedaż "super niezawodnego" passata, póki jeszcze trzyma się kupy.

W poniedziałek pieniądze "wpłyną" na Twoje konto. Współczuję, życzę powodzenia i żebyście jak najszybciej uporali się z tym wszystkim. Pozdrawiam.

Jakim domowym sposobem można sprawdzić właśnie luz na krzyżaku? Niby zbieżność mam ustawioną, maglownicę oraz wszystkie wahacze i końcówki wymienione a nadal czuje jakiś luz gdzieś, auto źle się prowadzi, czuje, że chodzi w lewo i prawo.

Wątek nadaje się na "temat roku" :lol2

Jazda w trasie ze średnią prędkością 100km/h. W sumie mogłem przejechać jakieś 1150km.

Właśnie dałeś mi do myślenia. Ja jestem po wymianie tylnych tarcz i klocków (ogólne zużycie) i z tego co dobrze pamiętam, to przed ich wymianą chyba również miałem taki efekt ale tylko przy dohamowywaniu. Hamulce jakby "lepiej-gorzej-lepiej-gorzej" działały. Teraz tego nie mam więc u mnie winowajcą był tylny komplet hamulcy.