tomdog

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi i podpowiedzi:) Wyciagnalem cala połoske, bo przegub siedział jak zaspawany. Zawiozłem to do warsztatu i mechanik powiedział, ze czasem sie tak zdarza ze nie da sie sciagnac przegubu z połoski. Nameczył sie z tym troche, ale imadło + 3kg i poszło. Przegub bez uszkodzen, nowa osłona założona i pozostaje tylko wszystko skrecic do kupy i jazda probna.

No i sie wyjasnilo, przynajmniej czesciowo - startuje silnik z noga na hamulcu i sprzegle, spuszczam z recznego, wlaczam bieg jalowy i puszczam pedal sprzegla. Brzeczyk juz nie brzeczy a czerwony wykrzyknik gasnie. Na pare sekund cisza z okolic skrzyni, po chwili znowu delikatne chrobotanie. Jako ze przegub juz wypiety z piasty probowalem go sciagnac z poloski, ale bezskutecznie. Za nic nie chcial zlezc. Wkrecilem na maxa srube (imbus 14mm) do srodka i tez kiszka - siedzi jak przyspawany. Po opukaniu mlotkiem ruszyl sie na okolo 0,5cm i koniec. Zabralem sie za odkrecanie przegubu wewnetrznego przy skrzyni zeby wyciagnac go z cala poloska, ale sruby (takie wieloklinowe spline, chyba 12mm) siedza tak mocno, ze zlamalem na pierwszej klucz. Jutro c.d.

tak, na czerwono wykrzyknik. tyle, ze przed podnoszeniem auta zaciagnalem hamulec reczny i mam nadzieje, ze to dlatego. normalnie podczas ruszania z zaciagnietym recznym wlacza sie brzeczyk. byc moze jakis sensor melduje ruch i dlatego slychac ten brzeczyk. moze sie myle, nie wiem - jestem poczatkujacy/raczkujacy:) nie chcialem ponownie uruchamiac silnika przy tej wiszacej polosce zeby czegos do konca szlag nie trafil i przerwalem akcje demontazu z powodu zapadajacych ciemnosci i braku czasu. najlepiej bedzie jak wyciagne wszystko do konca i wtedy sie okaze co w trawie piszczy. opisze dalej jak juz bede wiedzial co jest grane.

Mam maly problem z ta wymiana i bede wdzieczny za wszelkiego rodzaju porady. Zabralem sie za oslone przegubu zewnetrznego z prawej strony w 3B, rok99, 115KM. Odkrecilem srube przegubu, wybilem go z piasty, skrecilem kola na maxa w lewo no probowalem go wyjac. Niestety jakos nie szlo wiec wpadlem na genialny pomysl skrecenia kol na maxa w prawo. Cos stuknelo, puknelo, zaczelo (przy pracujacym silniku) lekko zgrzytac i odezwal sie brzeczyk ostrzegawczy z kokpitu. Skrecilem ponownie kola na maxa w lewo i wyciagnalem ten przegub. Zauwazylem ze cala poloska ma luz. Jaki moze byc powod tego zgrzytania i wlaczania sie brzeczyka ostrzegawczego przy pracujacym silniku? Wypiela sie tylko poloska ze skrzyni czy moglo sie stac cos powazniejszego? Z gory serdecznie dziekuje za wskazowki.