Skocz do zawartości

archi.r

  • Liczba zawartości

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O archi.r

  • Urodziny 13.04.1984

Informacje osobiste

  • Imię
    Artur
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Kościerzyna/Warszawa

Samochód

  • Silnik
    B5(3B) 1.9 TDI 110KM (AFN)
  • Rok produkcji
    1998
  1. No właśnie sprawdzałem i wszystko wyglądało normalnie. Zresztą nie tylko ja sprawdzałem, ale też kumpel i sąsiad. Nie było śladów płynu w oleju i oleju w płynie. Jedyne co było dziwnego to ten biały "nalot" na kawałku nadwozia pod zbiornikiem. To zauważyliśmy wszyscy i wszyscy mówiliśmy o możliwości uszkodzenia korka. Może być tak, że z powodu niesprawności korka płyn został "wyrzucony" tą rurką u dołu zbiorniczka? Czy to faktycznie mógł być korek?
  2. W sumie było wałkowane, ale wydaje mi się, że każdy przypadek jest inny. Więc tak: Przyjechałem z trasy ponad 350 km, bez żadnych problemów, temperatura cieczy 90 C. Rano wstaje, uruchamiam silnik, a tu kontrolka brak cieczy chłodzącej. Otwieram silnik i faktycznie pusto. Pod zbiorniczkiem , na tym kawałku blachy, biały (ale suchy) nalot jakby coś spłynęło i odparowało. Wszystkie rurki suche i wydają się być całe. Na bagnecie oleju wszystko ok. Zalałem płynem do poziomu MAX. Po po powrocie z miasta patrze, a tam płyn na poziomie troszkę poniżej MIN. Myślę sobie jednak gdzieś ucieka. Ale na tym poziomie sie ustabilizował. Ja był silnik nagrzany to było go więcej, jak zimny to MIN. Po kilku dniach trasa 350 km. wszystko ok. Poziom płynu w czasie jazdy i bezpośrednio po, trochę poniżej MAX. Brak śladów oleju w zbiorniczku, nie widać żadnego dymu. Zaznaczę jeszcze, że 2 dni przed tą ostatnia długą podróżą zmieniłem olej na nowy i wymienilem filtr oleju. Moje pytanie, co sie stalo, że wtedy płyn ubył i jak to możliwe, że wszystko wróciło do normy (z czego sie bardzo cieszę). A może nowy olej tez pomógł? O co wogóle chodziło z tym płynem? W każdym razie wydaje mi się, że teraz wszystko jest ok.
  3. Najpierw historia "choroby": już drugi raz tej zimy rozładował mi się akumulator. Akumulator ma 75Ah i 680 A Jest jakiejś nieznanej mi firmy Powergold, czy coś takiego. Ma ok. 1,5 roku. Po tamtej historii doładowałem prostownikiem i chodził. Jeżdżę mało. Kilka razy w tygodniu po okolicy i ze 2 razy na miesiąc długi dystans (400-800km). Teraz moje pytanie: Czy to wina kiepskiego akumulatora? Czy jednak jakikolwiek aku by nie był i tak w takim systemie jazdy robiłby mi to samo? Czy wymieniać aku? Czy to może być przyczyna - kiepski aku? Czy jak jeżdże tak często jak napisałem to wogóle można coś z tym zrobić? Kupować nowy akumulator? Jeśli tak to jaki? 75Ah, czy 80Ah? Prąd ładowania 680A, 720A, czy 850A? No i jakiej firmy? Bosch, Centra, Varta, czy wszystko jedno? Mój Passat to TDI 110 KM i podkreślam, że ma climatronic co na pewno wpływa na zużycie energii.
  4. A ja mam pytanie odwrotne. Czy jak mam w B5 ksenonowe lampy helli (są to lampy zamontowane samodzielnie przez poprzedniego właściciela, wygląda to tak jak tu, tylko że bez spryskiwaczy: http://i.ebayimg.com/16/!!tNOJU!EG0~$(KGrHqMOKjkEzJ08J5DBBM6Se1Gslw~~_19.JPG), to mogę wymienić żarnik/żarowkę ksenonowy/ą na zwykłą żarówkę jakąś tam (jaką) i tym sposobem uzyskać zwykłe światła soczewkowe? Wiem,ze wszyscy zmieniają raczej w druga stronę, ale nie chcę już słyszeć na przeglądach gdzie spryskiwacze.
  5. Moja ostatnia trasa Kościerzyna(pomorskie)-Warszawa 383 km, według wskazań komputera średnie spalanie 4.0l/100km. Gdyby nie kilka korków po drodze myślę, że bym zszedł do 3.9l/100km. Jechałem w miarę szybko ale bez szaleństw, nie obciążając nadmiernie silnika i z włączonym wyświetlaniem spalania chwilowego, żeby utrzymywać jak najdłużej jak najniższe spalanie.
  6. Mój, kupiony w ostatni piątek, 1.9 TDI 110 KM z 1998 roku ma 225.000 km. Przebieg pewny!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności