Skocz do zawartości
Lesio

Moje przemyślenia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, troszkę się zorientowałem w temacie i chciałbym wyrazić swoją opinię :

uważam, że nie warto przepłacać za tuning 1200 - 1500 zł czy nawet do 3000 zł tylko po to aby mieć odczyt z hamowni. Wiadomo, jak silnik jest "zajechany" - uszkodzona turbina czy 500tkm to nie ma sensu - bo to i tak nic nie da. U mnie w regionie jest kilku bardzo dobrych elektroników samochodowych, którzy twierdzą, że różnica pomiędzy nimi, a specjalistycznymi firmami to tylko hamownia (dla bajeru) i tu się zgadzam. Ponieważ wszyscy korzystają z tych samych konfiguracji układów programów. I też nie ma fuszerki typu na pająka czy podstawki tylko wlutowywanie i diagnoza.

Więc po co przepłacać za to samo ?? tylko, żeby mieć wykres z hamowni ??

Jak już pisałem programy wszyscy mają takie same - czyli do każdego typu silnika inny - i tak jest ! Nawet jak z fabryki wyjeżdżają samochody to też każdy ma ten sam program(np wszystkie AFN-y, mają te same programy - nie ma różnic)

Jeśli zaś ktoś serio chce coś więcej to fakt ta hamownia się przydaje, ale to głównie się przydaje dla samochodów rajdowych.

Mam też kilku znajomych, którzy zapłacili po 700 zł za tuning i jeżdżą i są zadowoleni. Jak nazbieram kaski też się skuszę.

Nie mam tu na myśli chip'ów z allegro, ale uważam, że elektronicy samochodowi nie raz są lepsi od wyspecjalizowanych warsztatów tuningowych.

Jeszcze mam pytanie - czym tak na serio różnią się silniki (np przy B5) 110km, 115km, 130 km.??

Przypuszczam, że to to kwestia zasilania jeśli chodzi o paliwo, czy może też przeguby - bo jeśli nie ma znaczących różnic w silnikach mam tu na myśli tłoki, wał, panewki - to faktycznie może to być zagranie marketingowe ze strony VW i śmiało można przeprogramować.

Jeszcze taka mała konkluzja - dlaczego wszyscy jeżdżą do elektroników samochodowych na diagnozę, czy inne sprawy związane z samochodem jak są problemy, a nie do wyspecjalizowanych warsztatów ? - chyba odpowiedź jest prosta.

To jest tylko moja opinia :)

 

Pozdrawiam i sorki za powtarzanie tematu.

:vw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona

Lesio, nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz.

1. Może i wszyscy tjunerzy korzystają z tych samych softów, ale dostosowanie ich do poszczególnych silników i poszczególnych klientów to już inna bajka.

2. Każdy AFN ma wgrany ten sam soft - to fakt, ale jeśli pojedziemy w pięć aut na hamownię, to mogę się założyć, że każde będzie miało inną moc.

3. Poszczególne silniki TDI róznią się od siebie i konstrukcyjnie i materiałowo. Między 115 i 130 jest niewyobrażalna przepaść technologiczna, podobnie z resztą jak między 110 a 115.

Róznią się właściwie wszystkim (no może poza średnicą tłoka - choc tu nie jestem pewien).

4. Jeśli chcesz mieć pewność, że przeprowadzone modyfikacje przyniosą zamierzony efekt to warto wydać te parę groszy więcej. Mój elektronik też może mi podkręcić auto u siebie na warsztacie, ale tak naprawdę sam nie będzie wiedział co osiągnął.

5. Jeśli masz ochotę podkręcić swoją bryczkę, to zbieraj kasę na sierpień - jedziemy w pięć aut na małego chipa do Compsportu - w tym miesiącu jadę do nich negocjować cene.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biedrona, kurcze jakoś nie chce mi się wierzyć, że jak pojadę do droższego warsztatu to "gość" po odczycie z hamowni przed tuningiem stwierdzi, że u mnie te parametr lub inny będzie trzeba zmienić. Moim zdaniem różnice jakie będą wynikały na tych pięciu AFN-ach to rząd kilku max 5% jak są nowe - wiadomo, że im starsze im więcej mają przejechane to różnicę się zwiększają, moim zdaniem każdy elektronik czy to z warsztatu specjalistycznego czy to elektronik "domowy", każdy wgrywa to samo, a wynik uzależniony jest od kondycji samochodu, bo przecież inaczej się nie da. A jeśli już jest coś do zmiany w indywiduajnym programie to są to zmiany praktycznie kosmetyczne.

Na razie różnica w cenie jest duża bo dwa razy większa, nie mówię nie dla super warsztatów, ale moja opinia na razie jest taka jak w pierwszym poście.

Jeśli chodzi o Compsport to też nie mówię nie, czekam na wyniki negocjacji.

Poz

Dzięki za info o różnicach w budowie silników, ponieważ myślałem, że są małe różnice - jak się to mówi marketingowe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona

Lesio, różnica polega na tym, że na hamowni można sprawdzić wynik przeprowadzonych modyfikacji a Tobie pozostają tylko subiektywne odczucia, a po drugie renomowany zakład daję "gwarancję" na przeprowadzone tununig, a garażowiec nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lesio : Masz racje co do hamowni, ale nie co do dobrego tunera. Hamownia jest dla ludzi prożnych, nie wazne ile auto ma koni a jak jezdzi. Zreszta kazda hamownia pokaze inny wykres. Ale dobry tuner ustawi Ci program pod parametry Twojego silnika, prawda ze te programy sa "prawie" takie same. Ale w tym przypadku prawie robi wielka roznice.

Roznice miedzy silnikami 115 pd a 130 pd jest inny wał korbowy i korby. Inne koło zamachowe i sprzęgło. Cały układ dolotowy kolektor ssący, przekroje rór. Turbina. Inne sa pompowtryskiwacze. a 110 to juz zupelnie inna jednostka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biedrona, gwarancja pewnie jest na program i układ sc, jak by się coś działo z silnikiem (słaba praca, niestabilna itp), a nie na uszkodzenia, które powstały prawdopodobnie w związku z tuningiem - chyba, że się mylę. Tylko nie wiem ile to mam pod maską :)

U elektronika dostanę ten oryginalny układ i w razie czego można go spowrotem zainstalować.

Cały czas mi chodzi o to, że te 1500 zł to lekkie zdzierstwo, ponieważ jak dzwoniłem do jednej z firm, która zajmuję się tuningiem to za sam odczyt z hamowni chcieli 100 zł - tak więc nawet można tylko na hamownie pojechać do renomowanych zakładów, a tuning u elektronika. I wyjdzie duużo taniej.

Reasumują, rozumiem sprzęt,pracownicy, to wszystko kosztuje, ale niejednokrotnie elektronicy "garażowi" mają też dobry sprzęt - taki przykład jaki podałem we wcześniejszym poście - wszyscy do nich "uderzają" chciałem się z jednym umówić to zaprosił mnie za dwa tygodnie bo ma pełno roboty.

Jeszcze raz informuję, to tylko moja opinia i nie współpracuję z żadnym elektronikiem.

Poz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona

Lesio, mnie nie interesuje "chip", zależy mi na wgraniu nowego programu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Lesio, mnie nie interesuje "chip", zależy mi na wgraniu nowego programu.

No jasne, ale zawsze jest program wgrany na takim samym układzie i wlutowany do komputera, a oryginalny dostajesz nie naruszony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idac twoim tokiem rozumowania wejdz na allegro, zamow super pałer mega chip i ciesz sie mocnym autem :rotfl: przeciez to tylko 300zl, a program taki sam jak mowisz.

 

chcesz tanie konie? to kup td

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona

Lesio, ale co oryginalne? Wolę zmodyfikować mój program niż wkładać jakiś kawałek gówna do swojego silnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
idac twoim tokiem rozumowania wejdz na allegro, zamow super pałer mega chip i ciesz sie mocnym autem :rotfl: przeciez to tylko 300zl, a program taki sam jak mowisz.

 

chcesz tanie konie? to kup td

Proszę kolego czytaj uważnie, jak napisałem w pierwszym poście - nie mam na myśli chipów z allegro, jak się już wypowiadasz to podaj argument, na podstawie którego skłonił bym się zapłacić dwa razy więcej w jakiejś super stacji niż u elektronika samochodowego. Jeśli chodzi o program jak mówię jest taki sam w u elektronika i serwisach specjalistycznych i tu się ze mną wszyscy zgadzają.

 

biedrona, chodzi mi o to, że z płyty głównej komputera jest wylutowywana twoja oryginalna pamięć, w której zapisane są parametry pracy, a wlutowywana jest taka sama pamięć (PROM) ze zmodyfikowanymi parametrami - są to takie same kości - i zawsze kiedy coś się będzie działo z Twoim silnikiem możesz w prosty sposób przywrócić oryginalny program, wymieniając pamięć spowrotem. Z tego co się orientuję tak robią wszyscy.

Poz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
podaj argument, na podstawie którego skłonił bym się zapłacić dwa razy więcej w jakiejś super stacji niż u elektronika samochodowego. Jeśli chodzi o program jak mówię jest taki sam w u elektronika i serwisach specjalistycznych i tu się ze mną wszyscy zgadzają.

 

zadna nowosc ze jedzie sie na gotowcach, ale te tez mozna zmieniac. ile twoj elektromechanik zrobil aut? jakie byly tego efekty? wiesz to wszystko? twoje auto chodzi perfekt?

 

btw ceny masz lekko wysokie. za ta kase co placisz znajomemu+lekki gift jest robota z hamownia i ulica.

 

rozwiazanie optymalne - sciagnac sobie gotowca, zaprogramowac kosc i wlutowac :hurra:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

souler,

Na razie się zastanawiam, mam kilku znajomych, którzy jeżdżą po "garażowym" tuningu i nie narzekają - wręcz przeciwnie :) , ale efekty uboczne pewnie nie są widoczne od razu - i to obojętnie gdzie to zrobione.

 

Może Kol @bedrona załatwi jakiś fajny upust :) w Compsporcie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
mam kilku znajomych, którzy jeżdżą po "garażowym" tuningu i nie narzekają - wręcz przeciwnie :) , ale efekty uboczne pewnie nie są widoczne od razu - i to obojętnie gdzie to zrobione.

 

znam takich co na oporniku jezdza albo na boxach z allegro i tez nie widac zeby narzekali, ale potem to wychodzi :] znam tez ludzi, ktorzy smigaja po profesjonalnej robocie juz kilkadziesiat tysiecy i silnikowi nic sie nie dzieje.

 

nizej masz efekt pracy fachowca - Rogalotti. poczytaj, bo warto. popatrz na przebieg momentu. cudo nie? kolega w garazu tak nie zrobi... warto dac te pare srebrnikow wiecej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu komuś szkoda wydać kasy ;) Podpowiem Tobie tak, jak Twój elektronik ma talent do tych rzeczy to nie potrzebna będzię hamownia. Ja hamowałem autko wogóle w innej firmie niż gdzie robiłem "virusa" ECU. Takie parametry jakie przewidział tuner takie potwierdziły się na hamowni. Niestety gdybym miał wgrany program taki jak zazwyczaj wgrywa się do AVF'a w tiptronicu to co przyśpieszenie miałbym tryb awaryjny lub po miesiącu wysiadłaby mi turbina. Diagnostyka przed i po tuningu z VAGiem na kolanach potrafi powiedzieć więcej niż wykres z hamowni. W moim przypadku turbinka troche przeładowywała. Chciałem żeby moment narastał bardziej łagodnie ze względu na skrzynie tiptronic - nic prostrzego wszystko dało rade szybko poprawić i dopasować do stanu auta. Te właśnie drobne kosmetyczne zmiany uchroniły mnie od dodatkowych wydatków. Jeżeli chodzi o elektronike i mechanike silnika to pojechałbym tylko do tunera gdzie robiłem virusa ... na nowym programie zrobiłem dopiero 25 000 km ale jak narazie wszystko działa tak jak powinno :) Ja wole oddać autko w ręce fachowca który zna się niemal na każdym parametrze który wpływa na osiągi auta. Sam jestem elektronikiem i umiem się posługiwać stacją lutowniczą - przelutować pamięć EPROM to pestka jak się ma wprawną ręke - gożej już podczas testu (diagnozy) programem VAG, bez problemu potrafiłbym zaobserwować że coś jest nie tak mimo że autko ciełoby do przodu jak głupie ... ale co innego umieć jeszcze odczytać dlaczego się tak dzieje i co trzeba dostroić żeby ta nieprawidłowość nie wpłyneła na żywotność podzespołów silnika. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[biedrona, chodzi mi o to, że z płyty głównej komputera jest wylutowywana twoja oryginalna pamięć, w której zapisane są parametry pracy, a wlutowywana jest taka sama pamięć (PROM) ze zmodyfikowanymi parametrami - są to takie same kości - i zawsze kiedy coś się będzie działo z Twoim silnikiem możesz w prosty sposób przywrócić oryginalny program, wymieniając pamięć spowrotem. Z tego co się orientuję tak robią wszyscy.

 

To zależy od silnika. U mnie tak np. jest, ale aktualnie (w nowszych jednostkach) wgrywanie nowej mapy dokonuje się przez złącze diagnostyczne. Taniej, prościej, bezpieczniej. Następuje odczyt programu, modyfikacja i ponowne wgranie. Różnica między renomowanymi tunerami a chałupniczą robotą jest taka, że zazwyczaj przydomowi elektronicy korzystają z tzw. gotowców dopasowanych do każdego silnika. Nie dłubią każdego programu bo jaki by w tym by był sens, skoro i tak brak hamowni nie zweryfikują zysków/strat z powodu indywidualnej korekty programu. Sprawdzają model silnika, dobierają pod niego program i gotowe.

Renomowany tuner natomiast weryfikuje stan silnika na hamowni przed pomiarem przez co może odmówić modyfikacji, gdy stan ten okaże się wątpliwy, bądź zaradzi coś na miejscu. Dodatkowo modyfikuje oryginalny program i weryfikuje jego osiągi na hamowni, dokonując później ewentualnych korekt. Zdarza się też, że wgrywa "gotowca" ale jego efekty i tak są sprawdzane na hamowni, przez co ja jaw mogą wyjść niedociągnięcia.

Sporo domorosłych elektroników nie potrafi tak naprawdę porządnie zmodyfikować programu - zajmują się po prostu ich wgrywaniem.

 

Sprawdzenie samochodu na hamowni nie nazwałbym próżnością - chyba nie ma lepszego obrazu ukazującego stan i pracę silnika i układu przeniesienia napędu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby temat prosty, ale nawet tu występują różne zdania. Raz, że nie potrzebna hamownia, ponieważ parametry pracy silnika można sprawdzić przez złącze diagnostyczne - i na tej podstawie modyfikować program - bez hamowni. Ktoś inny mówi, że bez hamowni to ani rusz, bo trzeba sprawdzić kondycję i na tej podstawie dobrać parametry. Brak w tej kwestii jednoznacznego zdania.

Analizując to wszystko to potrzebna jest i hamownia i analiza parametrów pracy silnika - czyli jego parametrów. Wychodzi na to, że tuner to tak serio musi kilka razy wgrywać zmodyfikowany program - kilka razy sprawdzać na hamowni - moim zdaniem - nie wierzę, że tak to jest robione (chyba, że jest to tak robione - proszę napisać, ale pewnie nie trwa to godzinkę czy dwie tylko dłużej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona

Lesio, hamownia jest potrzebna do określenia rezultatów przeprowadzonych modyfikacji. Każdy silnik jest inny i tak naprawdę jeden program na kilku silnikach da inne rezultaty. Warto sprawdzić auto na hamowni przed i po modyfikacjach - testy diagnostyczne i tak są robione na ulicy a nie na hamowni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lesio parametry pracy silnika sprawdza sie za pomoca VAG-a i przejazdow po ulicy. Hamownia potrzebna jest tylko do tego zebys mogl sie pochwalic sasiadowi ze masz iles tam koni, lub dla poprawy wlasnego samopoczucia. Jak dla mnie hamownia to strata pieniedzym zwlaszcza ze kazda co innego pokazuje. Rownie dobrze w coreldraw mozena wykres namalowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności