2.0 ALT 130KM benzyna Falowanie

[Marcinfr]

Dnia wczorajszego walczyłem z awarią świateł który rozwiązać mi się udało.

Ale żebym nie miał lekko to robiąc jedno nastał nowy problem z falowaniem obrotów zaraz po odpaleniu na zimnym silniku. 

Myślalem, że to może sonda lambda umieszczona przy silniku bo robiąc światła trzeba było wyciągnąć całą obudowe silnika i mogłem przypadkiem delikatnie uderzyć,

ale żeby nie było łatwo to po minucie falowanie ustępuje i problemu nie ma. Jedynie problem się pojawia tak jak by był na ssaniu i dostawał za bogatą mieszanke bądz jakaś świeca sprawia problem ale czy by ustępowało to po minucie?? A tak że zastanawiałem się nad dziurawym przewodem ale też chyba by falowanie nie ustało po minucie. 

I takie pytanie mam czy widzieliście takie coś czy macie pomysł co to może być??

Nawet podpięcie do kompa nie pokazuje żadnego błędu. 

[Marcinfr]

Jeśli komuś to pomoże to znalazłem pęknięty przewód od odmy olejowej pęknięcie było przy trójniku oczywiście naprawione uszczelnione ale nic nie dało dalej falują. Zakupiłem LiqidMolly do czyszczenia przepustnicy oczywiście został użyty Jest poprawa co do pracy silnika i to znaczna ale falowania to nie wyeliminowało następne wymiany jakie planuje to :

1. Wymiana czujników płynu. Pierwszy zlokalizowalem za rurami dolotowymi od filtra powietrza, drugiego zaś jeszcze nie zlokalizowałem ale zapewne bedzie gdzieś w bloku silnika.

2. Sonda lambda . Najpierw przed kolektorem z tego co wyczytałem potrafi namieszać jesli chodzi o prace silnika na zimnym silniku i może wywołać falowanie silnika. Ale to tyle co doczytałem i wyszukałem na google. Ale jak coś to zmieni to dam znać napewno.

3. Przepływomierz.

To narazie plan stopniowego wyeliminowania falowania.

 

Krótko mówiąc główną przyczyną falowania obrotów  nie była przeplywka czy sonda lambda tylko guma przewodu przey kolektorze dolotowym przy trzecim wtrysku od spodu wyslizneła się z pod opaski i brała lewe powietrze.  Jeśli ktoś będzie potrzebował zdjęć  gdzie szukać napiszcie to wstawię.