Stacja lutownicza jako zamiennik pistoletowej, da radę

[Poochini]

Cześć

Ostatnio naprawiałem schowek w B5 (połamane zawiasy od pokrywy i na schowku), po dotoczeniu tulejek oraz oklejeniu ich ABS`em przy użyciu stacji lutowniczej - zapragnąłem ją mieć. W domu używam 75W transformatorowej oraz 30W i 45W kolbowych. Zastanawiam się, czy gdybym zakupił stację lutowniczą, dałoby radę zastąpić transformatorową. Regulacja temp. na stacji jest do 850'C, ale ma 60W.

Używa ktoś takich stacji?

[puciek]

Ja używam stacji lutowniczej, ale nie wiem czy przy samochodzie jej moc byłaby wystarczająca. Do pewnych zastosowań transformatorówka jest lepsza, chyba, że kupisz porządną stację. Ja mam coś takiego http://allegro.pl/stacja-lutownicza-zhaoxin-936d-60w-cyfrowa-24m-gw-i3687576807.html i niestety z dużymi powierzchniami cyny i z cienkim grotem tak sobie radzi. Trzeba zmieniać grot albo grzać transformatorówką. Kondensatory też wolę wymieniać pistoletem ale do lutowania SMD używam tylko stacji lub HOTAIR. W samochodzie grzeję kolbą na 12V. Za dobrą stację trzeba też trochę zapłacić. Szukaj Wellera albo Solomon na elektrodzie polecają także Xytronic lf369d.

 

ps. Chyba, że chcesz tylko kleić plastik, to możesz wybrać najtańszą stację lutowniczą.

[Poochini]

Właśnie myślałem od Wellerze. Ale niestety obawiałem się, że do większych powierzchni pozostaje jednak transformatorowa. Zastanawiam się, czy plastik da radę moimi kolbami naprawiać, ale nie mają reg. temperatury.

Dzieki!

[puciek]

Z plastikiem stacja sobie poradzi bo jego temperatura topnienia jest niższa niż np. cyny bezołowiowej, a stacje sobie z nią radzą. Do większych powierzchni przy lutowaniu trzeba używać grubszych grotów ale ich zmiana przy nagrzanej kolbie jest ciut utrudniona. Dlatego wtedy zamiast zmieniać grot po prostu chwytam pistolet i te większe powierzchnie załatwiam transformatorówką.

[Poochini]

Dzieki