villen Zgłoś #1 Napisano 12 Lutego 2012 Witam kolegów, mam problem z moim paskiem. Jeździł bez zarzutu do wczoraj, kiedy po przejechaniu trasy ponad 200km i potem jeszcze z 10, postawiłem je na parkingu. Próba odpalenia dzisiaj rano skończyła się fiaskiem i wyczerpaniem akumulatora. Doładowałem - dalej nie odpala. Jakiś miły kolega (również z paskiem ) podjechał z przewodami, sprawdziłem świece - mokre od paliwa (oczywiście paliłem na benzynie jak zawsze, ale na gazie też nie rusza), sprawdziłem iskrę, aparat zapłonowy, przepływomierz, blosa - wszystko wygląda na sprawne, ale silnik tylko kręci i w ogóle nie próbuje zagadać. Jest to o tyle dziwne, że do wczoraj nawet na mrozie -20 palił na benzynie na prawdę na dotyk, choć wolne obroty nieco kulały na zimnym silniku. Co to może być? Usterka wzięła się dosłownie znikąd... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lebow Zgłoś #2 Napisano 12 Lutego 2012 sprawdziłem iskrę I co , jest czy nie ma? Zajrzyj do paska rozrządu czy cały i czy palec w aparacie się obraca podczas rozruchu. A iskra kusi być mocna, sama fajka przyłożona do bloku silnika i przez gumę musi błyskać iskra. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
villen Zgłoś #3 Napisano 12 Lutego 2012 Tak, iskra jest i jest mocna. Mało tego - sprawdziłem wszystkie świece i na wszystkich jest dobra, zdrowa iskra. Przewody, świece, kopułka z palcem były z resztą wymieniane z 5tys km temu. Pasek rozrządu cały i też prawie nowy - był wymieniony w czerwcu tamtego roku przy okazji remontu głowicy. Sprawa jest o tyle dziwna, że wcześniej nie było żadnych problemów, dojechaliśmy na miejsce bez żadnych nawet najmniejszych oznak tego, że coś jest nie tak... Jutro znajomy spróbuje mnie pociągnąć, jeśli to nie zadziała to będę w kropce Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lebow Zgłoś #4 Napisano 12 Lutego 2012 Może po prostu gdzieś coś zamarzło....dolej profilaktycznie coś do benzyny aby rozpuścić potencjalną wodę..a co do gazu to przed odpaleniem jak i w trakcie warto w taką pogodę lać wrzątkiem na parownik. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JACU6X6 Zgłoś #5 Napisano 13 Lutego 2012 Gasiłeś auto na lpg? Miałem tak u siebie że przy mrozach po zgaszeniu na lpg potrafiło go z rana zalać i odpalał z gazem wciśnietym w podłogę. Na mrozie lpg nie odparuje z kolektora a rankiem dostaje strzała z lpg i pb i silnik zalany. Kręć z gazem w podłodze powinien się odezwać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
villen Zgłoś #6 Napisano 13 Lutego 2012 też gaszę na gazie, ale nigdy do tej pory takich objawów nie zaobserwowałem... Oczywiście kręciłem go też z pedałem w podłodze, ale i tak nie odpalił dziad jeden Dopiero dzisiaj, na holu, po jakiś 200m ciągnięcia raczył zagadać i już pracuje. Jakieś propozycje co mogło spowodować taki stan? Jeśli to jakaś usterka to chciałbym ją wyeliminować. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JACU6X6 Zgłoś #7 Napisano 13 Lutego 2012 Uważam że się zalał, jak byś wykręcił świece wysuszył i pokręcił bez nich to powinien bez linki odpalić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
villen Zgłoś #8 Napisano 13 Lutego 2012 I dokładnie tak robiłem Na wykręconych świecach, wyciągnąłem bezpiecznik od pompy paliwa i pokręciłem go z pedałem w podłodze kilkanaście sekund, parę razy. Nie chciał zagadać ;/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JACU6X6 Zgłoś #9 Napisano 13 Lutego 2012 O w morde to czemu nie napiszesz co robiłeś czy nie sądzisz że łatwiej by diagnozę było postawić!!!!!!!!!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
villen Zgłoś #10 Napisano 14 Lutego 2012 A to przepraszam, myślałem że takie rzeczy są oczywiste dla większości właścicieli samochodów, a już tym bardziej samochodów z gazem Chyba znalazłem winowajcę... Po rozgrzaniu silnik "dostał" bardzo wysokich wolnych obrotów, pomogło dopiero odpięcie niebieskiego czujnika temperatury dla ECU. Podejrzewam że padł nagłą śmiercią i pierwsza próba niedzielnego rozruchu zalała silnik przez błędne wskazanie temperatury i niedopasowanie dawki. Zmierzę jeszcze dla pewności jego rezystancję dla kilku temperatur. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Qdlik Zgłoś #11 Napisano 14 Lutego 2012 A to przepraszam, myślałem że takie rzeczy są oczywiste dla większości właścicieli samochodów, a już tym bardziej samochodów z gazem uwierz że nie dla wszystkich.. czasami takie wypowiedzi się czyta na tym forum Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
koxi30 Zgłoś #12 Napisano 14 Lutego 2012 też gaszę na gazie, ale nigdy do tej pory takich objawów nie zaobserwowałem... Oczywiście kręciłem go też z pedałem w podłodze, ale i tak nie odpalił dziad jeden Dopiero dzisiaj, na holu, po jakiś 200m ciągnięcia raczył zagadać i już pracuje. Jakieś propozycje co mogło spowodować taki stan? Jeśli to jakaś usterka to chciałbym ją wyeliminować. a nie myłeś auta czasem ,może coś zamarzło , jak tak miałem w sobotę prysznic a w niedzielę rano lipa dopiero w południe odpalił ale tylko dlatego że akumulator jest git Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
villen Zgłoś #13 Napisano 15 Lutego 2012 Auto miało mycie, ale 3 dni wcześniej i dzień po myciu nie miało najmniejszych problemów z odpaleniem... Choć już drzwi zatrzasnąć się nie chciały Jednak nie czujnik temperatury był winien problemami z obrotami biegu jałowego. Okazało się że przepuszczają oringi wtryskiwaczy benzynowych i tamtędy ssie sobie lewe powietrze! Polecam dym papierosowy do szukania miejsc tej typowej usterki Wtryskiwacze już kilka razy demontowałem przy różnych okazjach i rzeczywiście nigdy nie wymieniałem ich oringów. Czy są to najzwyczajniejsze uszczelniacze które wystarczy kupić na wymiar czy to coś nietypowego? Na końcówce wtryskiwacza poza samym oringiem z tego co pamiętam jest też taka podkładka-kółko zabezpieczające z jakiegoś tworzywa - czy to też da się wymienić? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach