Mocno aktywny koniec sezonu

[stasio]

michał a co jest za tydzień bo juz rachube starciłem

 

---------- Post added at 19:43 ---------- Previous post was at 19:43 ----------

 

a i kiedy i gdzie

 

---------- Post added at 19:46 ---------- Previous post was at 19:43 ----------

 

Michał ale rewelacja foty

[KUDLATY2009]

Kudłaty też już melduje szczęśliwy powrót do domu

 

Stasiu a za tydzień 2 października gonimy do Kluczewa na lotnisko

[J@ceq]

Ja z młodym Piotrkiem i Honoratą od jakiejś godziny też w domu. Impreza zajebiaszcza. Zaszczycili nas swoją obecnością także Dominik mimo iż z trasy wczoraj wrócił (dzięki niemu większość fotek). Weso nową bryką. Brawo dla Frytka, mimo iż wrócił z Niemiec o 5 rano także z nami się bawił (jesteś dla mnie mistrzem). Odwiedził nas także Stasio i Konrad z małą oraz Michalrx tak jak się zapowiedział. Dzieciaki także nieźle dawali w wirze walki. Dzięki maly3310 za organizację zabawy. POLMOS z Koszalina dojechał i także się bawił. Wszyscy zadowoleni i z mocnym postanowieniem powtórki z rozrywki. Fotki jak ogarnę troszkę temat w oddzielnym wątku.

niech żałują ci co nie byli

I niech to nie będą tylko słowa, bo zabawa jak w takich przypadkach była naprawdę super. Nikt nie wyjechał niezadowolony. Edytowane 25 Września 2011 przez J@ceq

[konrad5516]

a ja już w pracy

[michalrx]

michał a co jest za tydzień bo juz rachube starciłem

Tak jak już Kudłaty napisał, zakończenie sezonu SKM na lotnisku w Kluczewie.

 

Michał ale rewelacja foty

Podziękował

[POLMOS]

Polmosy już też od prawie godzinki w domku. :respect dziekujemy za zaje...stą zabawe :dobrze ,opłacało sie tyle gnac dla tych siniaków :hunter

[Frytek]

Brawo dla Frytka, mimo iż wrócił z Niemiec o 5 rano także z nami się bawił

Spoko spoko następnym razem też wpadam bo podobało mi się i dzięki za dobrą zabawę.A teraz idę spać

[maly3310]

Ja tez juz w domu od jakiś 20min . Ja rowniez dziekuje wam za udane spotkanie po dluzszym czasie i za przednia zabawe

[stasio]

tak to była naprawde fajne spotkanie i naprawde udany dzionek i było superacko i przede wszystkim bardzo wesoło i ogrom smiechu jak chłopaki bawili sie i latali z fuzjami na kulki kolorowe

[J@ceq]

tak to była naprawde fajne spotkanie i naprawde udany dzionek i było superacko i przede wszystkim bardzo wesoło i ogrom smiechu jak chłopaki bawili sie i latali z fuzjami na kulki kolorowe

Stachu przestań bo cie sieknę żeby trzeba było cię namawiać na bieganie. Ja rozumiem Wesa - bebzun mu urósł, Dominika bo zrobił 100 tysięcy km i był zmęczony, Konrada bo musiał sie zająć małą ale ciebie nie rozumiem

[adampolice]

Dobrze Jacek mu nagadałeś

[J@ceq]

Dobrze Jacek mu nagadałeś

A co młody człowiek a zachowuje się jak emeryt.

[adampolice]

A co młody człowiek a zachowuje się jak emeryt.

 

Haha ha no właśnie , kolana skrzypią i kręgosłupie piszczy .....

[maly3310]

A gdzie zdjecia od Jacka, Stasia i Dominika?

[J@ceq]

kolana skrzypią i kręgosłupie piszczy .....

To trza się cieszyć bo to znak że człowiek jeszcze żyje.

BTW. Jestem w trakcie robienia reportażu z paintballa, jak skończę wkleje do tematu.

[maly3310]

to wyczekuje

[stasio]

J@cku tak jak piszesz ale postaram sie na nastepne strzelanko podleczyć te moje kulosy dostaje blokady i dlatego nie mogłem biegać ale jak skoncze serie zastrzyków to napewno zabawie na takiej imprezce

[J@ceq]

BTW. Jestem w trakcie robienia reportażu z paintballa, jak skończę wkleje do tematu.

to wyczekuje

To się doczekałeś a ja wymęczyłem.

 

Co tu się rozpisywać. Impreza jak na tzw. szybkiego naprawdę udana. Ludzie dopisali jak zwykle ci sami. Owszem niektórzy nie mogli, z tych czy innych powodów. Nie mamy do nikogo żalu bo nie zawsze jest jak odłożyć plany oraz jakieś obowiązki. Ale ci co byli nie żałują

Zacznijmy relację od tego ze spotkanie zaczęliśmy od zbiórki pod Lidlem

 

 

Nie zabrakło naszych rodzin bo spoty zawsze mają jednoczyć nas i nasze rodziny

 

 

Dominik oczywiscie opowiadał swoje wrażenia z podróży do Chorwacji

 

 

A tymczasem dojeżdżali Kudłaty i POLMOS

 

 

Po przywitaniu się ruszyliśmy w kolumnie jakieś...200m dalej

 

 

Nieoznakowani

 

 

Mijaliśmy grupy takich samych wariatów

 

 

I dojechaliśmy na miejsce

 

 

Zaczynamy się zbroić

 

 

Konrad dostał dzień opieki nad małą...

 

 

Żonka nie przyjechała ale dobrze że jesteście Dominiku i Krzysiu ma kto zaopiekować sie moim żołądkiem.

 

 

Michał popatrzmy na wariatów, a ten stary a dziecinny. :haha

 

 

Trza ustalić zasady...

 

 

POLMOS szykuje grilla.

 

 

Sprzęt...

 

 

Czy to jest do jedzenia?

 

 

Tym razem mundur jak ulał ale czy czapka będzie pasowała.

 

 

- Ojciec to nie czapka tylko maska - Nie wymądrzaj się gówniarzu. W maskę to ty mozesz zaraz zarobić -

 

 

A nasz Konrad dzisiaj w loży szyderców, opiekuje się "małą"

 

 

Teraz jak mundur na dup*e to trza złapać za broń.

 

 

Ja dzisiaj staremu odstrzelę dups*o.

 

 

Ale ja mam cukrzycę i nie jadam cukierków.

 

 

Co to cukierki? Daj trochę.

 

 

Jak popilnujesz aut to dostaniesz parę.

 

 

Adam już zrobił minę twardziela, strach się bać.

 

 

Chłopaki jak zginę odwieziecie mi syna i jego przyjaciół?

 

 

Ostatnia narada przed walką

 

 

Bierzemy kulki i każdy ze swoim workiem chowa się w krzaki. Ale wyżerka.

 

 

Jaka radocha

 

 

Ten dzień jest ostatnim dniem mojego starego.

 

 

Poszliśmy w las

 

 

I znikneliśmy w gęstwinie

 

 

Ale, ale kto to wraca?...

 

 

...ano ja...poległem pierwszy

 

 

Ale i za mną pojawili się pierwsi "zabici"

 

 

I następni

 

 

szogun !!! nie w tę stronę

 

 

Z powodzeniem zawrócony

 

 

Wracali następni trafieni

 

 

Kat (Honorata), ofiara (Ja) i.... mistrz drugiego planu.

 

 

Chwila na posiłek...

 

 

...i próba rozruszania opiekuna

 

 

Przepraszam ale te zdjęcia były robione techniką a'la Zejnowski i takie zrzuciłem na wrzutnik, nie wiedząc że trzeba je najpierw obrócić, wybaczycie mi tę niedogodność.

 

W trakcie walki, zdjęcia z pola walki.

 

 

I znowu chwilka odpoczynku

 

 

I znowu rzucamy się w wir walki

 

 

A to parę fotek człowieka lodówki tzw. Ice mana. :haha:

 

 

Aaa to szogun tak skutecznie się krył za lodówką. Synu kupię ci taką na urodziny.

 

 

Moje rany ręki...

 

 

...i pleców

 

 

Byli też ciekawscy

 

 

Kawałki dachu też się przydawały do obrony

 

 

Przyczajony tygrys...

 

 

...ukryty smok

 

 

A nas już ustrzelili

 

 

Bitwa o flagę

 

Pierwsze ofiary

 

 

Co za strzał

 

 

Na bitewnym polu

 

 

Niektórzy mieli poważne rany głowy

 

 

I po wielkiej wojnie

 

 

zostało tylko wielkie sprzątanie

 

 

Spot jak napisałem na wstępie udany, grupa mimo krótkiego terminu potrafiła się zebrać. Ci co chcieli przyjechali, ci co nie mogli i nie chcieli nie przyjechali. Ale niech żałują bo wszyscy zapowiedzieli że należy powtórzyć a nawet wdrożyć cyklicznie takie spoty. Ale to temat na inny raz. Do następnego spotkania. (tym razem na lotnisku w Stargardzie Szczecińskim.

[maly3310]

Musze przyznac,ze recenzja smieszna . Oby takich wiecej Jacku

[michalrx]

Warto było czekać Kolejna świetna relacja :ok