KRIS M Zgłoś #1 Napisano 3 Listopada 2009 Witam serdecznie mam pytanko odnośnie użytkowania turbiny.Jeżdżę przeważnie na krótkich odcinkach 2-3km tak że silnik nie osiąga 60-70 stopni raczej nie przekraczam 2000 tyś obrotów czy czekać aż turbina ostygnie i jeśli tak to jak długo pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dtambor Zgłoś #2 Napisano 3 Listopada 2009 (edytowane) Równiez użytkuje auto w podobny sposób. Kolego ja czekam kilkanaście sekund po odpaleniu zanim ruszę, jak i 10-15 sekund przed zgaszeniem. Nie żyłuję silnika i zmieniam biegi przeważnie w okolicy 2000-2500, bez agresywnego przyspieszania. Jak mam zagrzany silnik to od czasu do czasu podciągne go do 4000-4500 aby kierownice w turbinie nie zapiekły się. Z tym czekaniem przed zgaszeniem nie tylko chodzi o wystudzenie turbiny, również o jej "wyhamowanie", aby jak najkrócej po zgaszeniu pracowała bez odpowiedniego ciśnienia oleju. Edytowane 3 Listopada 2009 przez dtambor Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Łysy Zgłoś #3 Napisano 3 Listopada 2009 raczej nie przekraczam 2000 tyś obrotów czy czekać aż turbina ostygnie W takim wypadku jak dla nie musisz czekać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kasfalt Zgłoś #4 Napisano 3 Listopada 2009 a ja nie butuje jeśli wskazówka nie stoi ładnie na 90 stopniach. po odpaleniu oczywiście trzeba odczekać chwilunie aż olej rozpłynie się po całym silniku i nie katować go na zimno...zaleca się, żeby nie przekraczać 2 tysięcy ale weźcie się zlitujcie nad swoimi klekotami i bujnijcie sie czasem troszke z życiem w dłuższą drogę to z pewnością nie zaszkodzi a i autku będzie się lżej oddychało:P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
xxpasek2.5tdi Zgłoś #5 Napisano 4 Listopada 2009 pare sekund w kazdym silniku sie czeka.gasi ktos od razu po dojechaniu na miejsce?nawet w benzynie czekam az obroty beda chwile stabilne i dopiero go wylaczam.w dieslu jak go przykatuje to nawet minutke czekam,ale norma to 10-15sek.(focus tdci).czy prywatne czy firmowe trzeba miec wyczucie pracy silnika w aucie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Łysy Zgłoś #6 Napisano 4 Listopada 2009 pare sekund w kazdym silniku sie czeka Powiedz mi po co skoro kolega nawet 2 tys obrotów nie przekracza?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
xxpasek2.5tdi Zgłoś #7 Napisano 4 Listopada 2009 no tu sie zgadzam.ponizej 2000 nie studzimy turbiny bo po co.ale szkoda samochodu.co innego w trasie niskie obroty,a co innego male obroty na nizszych biegach.ale kto rzeczywiscie nie przekracza 2000 obrotow? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Łysy Zgłoś #8 Napisano 4 Listopada 2009 raczej nie przekraczam 2000 tyś obrotów Tylko tu mowa o bliskiej podroży nierozgrzanym autem. I do tej wypowiedzi się odniosłem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Windforce Zgłoś #9 Napisano 14 Grudnia 2009 Z pewnością nic w Waszym przypadku lepiej nie zrobi silnikom, jak mała przebieżka w tą i z powrotem w dobrym tempie po jakiejś pustej obwodnicy. Oczywiście po rozgrzaniu silnika. Taki styl jazdy jaki serwujecie swoim dieslom (zwany czasem PSJ ) uprawiany non-stop, nawet z czekaniem na wyhamowanie turbiny i innymi tego typu obrzędami wykańcza to urządzonko dość szybko. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach