90PS Zgłoś #1 Napisano 4 Kwietnia 2009 (edytowane) Problem pojawił się dzisiaj. Autko chodziło bez problemu, lecz gdy je zgasiłem od razu włączyła się syrena alarmu, i to wyje cały czas jednostajnie a nie dźwiękiem przerywanym. I tak mi się coś porobiło że teraz za każdym razem gdy próbuję wyłączyć zapłon syrena cały czas się włącza, autko musi miec włączony zapłon żeby nie wyła. zablokowałem jeden "stycznik" (nie wiem jak się to nazywa fachowo)w centralce alarmu, który się zwierał zaraz po wyłączeniu zapłonu, i w ten oto sposób mogę wyłączyć zapłon bez wycia syreny, ale alarm nie działa. Co to u licha może być Edytowane 4 Kwietnia 2009 przez 90PS Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zuczek Zgłoś #2 Napisano 4 Kwietnia 2009 trzeba zobacyc dlaczego zwiera ci przekaznik od syreny w alarmie. Jak zawsze jest na to jakies racjonalne wyt;lumaczenie najgorzej ze diagnoza na odleglosc jest jednak trudna do wykonania. Bierz schemat w dlon i zobacz co wyzwala syrene. Tylko tak mozesz to zdiagnozowac i naprawic. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #3 Napisano 5 Kwietnia 2009 Może są zimne luty, koło tych gniazd Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
90PS Zgłoś #4 Napisano 5 Kwietnia 2009 dziś od rana szukałem i znalazłem, między jednym lutem a ścieżką dochodziło do zwarcia. Przeczyściłem okolice tego luta i wszystko wróciło do porządku. Na zdjęciu zaznaczyłem który lut zwierał się z którą ścieżką. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach