kzarczyn Zgłoś #1 Napisano 4 Marca 2009 Witam Zaliczyłem ostatnio pniaczek na poboczu prawym przednim kołem (zza zakrętu wyskoczył mi tir na moim pasie). Jakiś czas później zaliczyłem krawężnik również prawym przednim kołem. W obu przypadkach rozwaliłem felgę. Jak byłem u mechanika to znalazł mi pęknięcie w karoserii i kazał sprzedać samochód rumunom bo tego naprawiać się już nie opłaca. Mechanik to był ściemniacz bo nie chciało mu się zajmować tak starym samochodem ale byłem potem u kilku blacharzy. Jeden twierdzi, że to jest dosyć poważne i należało by to rozebrać obejrzeć i pospawać a drugi mówi, że to tylko kosmetyka a samochód w tym miejscu jest tak sztywny że małe pęknięcie nic nie zdziała. Nie chcę jechać z tym do kolejnego blacharza bez potrzeby bo jak to rozbierze to pewnie wciągnie mi równowartość samochodu. Czy ktoś kompetentny mógłby napisać czy warto się czymś takim zajmować czy niech sobie jeździ aż do naturalnej śmierci samochodu? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adams Zgłoś #2 Napisano 4 Marca 2009 jakiś znajomy widok... dość częsta bolączka passatów B3-B4 i Golfów 3 widziałem na żywo parę takich przypadków, wszystko zespawane i jeździ nadal Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
toldek1 Zgłoś #3 Napisano 4 Marca 2009 Problem żaden, puściły zgrzewy rdzy nie widzę więc będzie prościej, oddać do warsztatu sprawdzić geometrię i spawać na założonych przyrządach aby widzieć czy nie ściągają spawy, bywały w tym miejscu skorodowane i cały kielich odpadł i się robiło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adams Zgłoś #4 Napisano 4 Marca 2009 dodam że takie spawy są bardzo mocne! u mnie bez problemu spawany kielich wytrzymał "skok przez rondo" przy dość sporej prędkości, kiedy był spawany - nie wiem. Kupiłem już takiego. Wszystko Bardzo ładnie zrobione i perfekcyjnie zamaskowane, zobaczyłem to dopiero po kupnie... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kzarczyn Zgłoś #5 Napisano 4 Marca 2009 Czyli oddać do dobrego warsztatu niech pospawają? Bo jeden blacharz kazał mi zakleić silikonem i jeździć z popękanym tylko to chyba nie jest dobry pomysł. pozdro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adams Zgłoś #6 Napisano 4 Marca 2009 tak oddaj do dobrego warsztatu niech pospawają, później skocz na geometrię upewnić się że wszystko jest ok Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
r0mek Zgłoś #7 Napisano 4 Marca 2009 Hehe co to za mechanik oddaj niech pospawaja i powinno byc ok Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kzarczyn Zgłoś #8 Napisano 18 Marca 2009 Oddałem maszynę do pospawania. Wzięli go na płytę pomiarową i wyszło że prawa strona jest w tolerancji ale lewa (niebita) jest poza. Zespawali mi wszystko, od spodu też,zrobili zbieżność i zaśpiewali 500 zł. To dużo czy mało? Czy przejmować się lewą stroną czy dopóki jeździ prosto i butów nie drze to olać to? pozdro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JACU6X6 Zgłoś #9 Napisano 18 Marca 2009 Olać i jezdzić dopuki 4 śladów nie zostawia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun_VW Zgłoś #10 Napisano 18 Marca 2009 Miałem identyczny przypadek. Tylko u mnie obrażenia było poważniejsze. Mimo starań i modlitw nie można było tego tak po prostu zespawać Skończyło się na tym co nie chciałem żeby się stało, a mianowicie mechanik wstawił ćwiartke od innego Passata. WEziął za to razem z częściami, robocizną bodajże 800 zł. Dostałem tez wydruk z punktów pomiarowych. Wsio proste, 4 śladów nie robi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość toudi85 Zgłoś #11 Napisano 27 Lipca 2009 Mojego Passka tez czeka spawanko.Mam nadzieję, że szybko powróci do zdrowia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pepito82 Zgłoś #12 Napisano 27 Lipca 2009 Jak będziemy jeszcze pare lat jeździć naszymi passatami to prawie każdego z nas będzie to musiało spotkać. Miałem kiedyś golfa I z 1982 roku, na koniec też musiał być spawany w paru miejscach. Mimo to trzymał się dzielnie, aż do sprzedaży, a następny właściciel też go nie oszczędzał. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach