umasek12 Zgłoś #21 Napisano 28 Kwietnia 2010 Dzieki "wojta" mozesz jeszcze mi podac jaki numer tego Torxa ?? pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dominikddz Zgłoś #22 Napisano 17 Lutego 2014 U mnie również pompa wyła - PASSAT B5, 1.8 (ADR), 1998. Opiszę to konkretnie. OBJAWY: - wycie pompy, ale dopiero po delikatnym rozgrzaniu, po przejechaniu kilku kilometrów (nawet tzw. trasy, bez wielu zakrętów, bez mocnego obciążenia), - mocno zabrudzony wąż (już od króćca zbiornika wyrównawczego), łączący przekładnię kierowniczą i zbiornik wyrównawczy (tzw. powrót z maglownicy), - mocne buzowanie (bąblowanie) płynu w zbiorniku), UWAGI: - wspomaganie chodziło sprawnie, tzn. lekko, nawet wtedy, gdy jęczała pompa; brak wycieków oprócz zabrudzonego węża. PRZYCZYNA: - jakość płynu do wspomagania była tragiczna - płyn bardzo rzadki, czarny (odstawienie na kilka godzin nie wyjaśniło, jaki kolor był pierwotnie); Płyn wymieniłem wg. porady gościa, który sprzedał mi płyn w sklepie motoryzacyjnym. 1) ustawić koła na wprost, 2) odpiąć wąż powrotny z przekładni po wcześniejszym odessaniu (np. strzykawką) starego płynu tak, aby nie polało się po glebie i po reszcie osprzętu, a następnie, kierując go w dół włożyć go do jakiegoś kanistra/zbiornika, 3) zaślepić króciec w zbiorniku wyrównawczym (ten, z którego zdjęliśmy wąż), 4) zalać świeży płyn do zbiornika (wcześniej kupujemy 2 butelki, każda pojemności 1l, płynu FEBI 6162 (zielony, zamiennik tego '004'), 5) jedna osoba kręci silnikiem (próbuje odpalić, ale najlepiej nie odpalać - płyn szybko zostaje zassany), a druga dolewa płynu tak, aby nie dopuścić do sytuacji, gdy w zbiorniku nie ma płynu (nie dopuścić do zapowietrzenia układu) - tak zalewamy całą jedną butelkę, 6) zakładamy wąż spowrotem na króciec zbiorniczka, zalewamy z drugiej butelki do MAX'a i odpalamy samochód; prawdopodobnie niewiele ubędzie, ze zbiorniczka, gdyż nie doszło do zapowietrzenia, 7) kręcimy kierownicą (celem sprawdzenia, czy zabieg przyniósł efekt) w lewo i prawo; w tym czasie płyn się trochę zabrudzi, ale w przypadku mojego samochodu i samochodu kolegi (zrobiliśmy jeden po drugim, te same objawy, z tym , że jego pompa wyła już od uruchomienia silnika, a dźwięk był mocniejszy) ZABIEG ZAKOŃCZONY SUKCESEM - płyn ma swoją lepkość, nie buzuje, bez bombelków i innych udziwnień. I na logikę - NIE TRZEBA ODPOWIETRZAĆ, BO NIC SIĘ NIE ZAPOWIETRZYŁO . Po drugie - ŻADNE CERAMIZERY I USZLACHETNIACZE - wspomaganie latało tyle lat bez tego typu wynalazków.... Pozdrawiam, Dominik Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach