Oświetlenie wnętrza

[Gość silverb6]

Kilka dni temu padło mi oświetlenie wnętrza z przodu auta.

Włączniki w drzwiach działają - tylne oświetlenie działa.

Żarówki z przodu też są obie dobre , bo świecą przy "ręcznej" aktywacji.

Ktoś ma pomysł a co chodzi.....???

[Gość piki]

myszy pogryzly kable?

[Gość silverb6]

Chyba tak ale za to atmosfera z przodu po zmierzchu jak w burdelu

czerwone światło na srebrną konsolkę , malina.

[Gość Arcy]

Co prawda już pisałem gdzieś na forum, ale przypomnę, że u mnie oświetlenie padło chyba ze dwa tygodnie po odebrania auta z serwisu, ale ponieważ nie jest to dla mnie zbyt upierdliwe czekam na pierwszy przegląd (zostało 1000 km).

Ciekawe jest to, że często choć nie zawsze po odblokowaniu centralnego zamka gdy oświetlenie wnętrza powinno się uaktywniać przecież, lampki włączają się na około 5 sekund co daje pewnik, że myszy na pewno nie są tu winne, ani żarówki. Po zgaśnięciu, żadne zaklęcia i naciskanie przycisków już nie pomaga. Działa natomiast bez problemu oświetlenie przypodłogowe, co dziwne bo na logikę sygnał do ich uruchomienia powinien pochodzić z tego samego żródła.

A czerwone światełka? Kobitkom niektórym się podoba

Pozdrawiam

[Gość KayPee]

(...)atmosfera z przodu po zmierzchu jak w burdelu

czerwone światło na srebrną konsolkę , malina.

 

 

Hehehe dobre

 

Grupa VW ma juz tradycje w stosowaniu tych burdelowek, pamietam je dobrze z poprzedniego A6. Tam atmosfera byla tym intesywniejsza, ze te zarowki (diody?) byly zarowno z przodu jak i "na tylnym siedzeniu" hehe

[Gość silverb6]

Jak wsiadłem pierwszy raz po zmierzchu to aż mną rzuciło.

Nie żebym był w burdelu ,tylko w gazetach czytałem ,że tam takie oświetlenie mają

No i z tego wszystkiego wsiadłem za kółko i czekam - może chociaż małego loda dostanę w prezencie - a tu nic

 

Oświetlenia jeszcze nie naprawiłem.