Skocz do zawartości

marioplf

  • Liczba zawartości

    64
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O marioplf

  • Urodziny 14.11.1981

Informacje osobiste

  • Imię
    Mariusz
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Piotrków - Kalisz

Samochód

  • Generacja
    B5
  • Silnik
    B5(3B) 1.9 TDI 90KM (AHU)
  • Rok produkcji
    1999
  1. Pod akumulatorem wszystko drożne. Lejek zdemontowałem, by wyczyścić właśnie odpływ pod nim, ale w podłodze odpływ jest (cała butelka 2-litrowa przelana i wszystko poszło ładnie pod autkiem). Fakt - nie czyściłem kanałów którymi woda dostaje się do lejka. W poniedziałek będę u taty to mu to zrobię. Aktualnie autko schnie. Dziękuje chłopaki za pomoc - a w szczególności dzięki imienniku Odezwę się w poniedziałek, czy pomogło
  2. Witam. Przeczytałem cały temat: Nie wiem jak to opisać... Na załączonym filmiku chyba zobaczycie to lepiej i mam nadzieje będziecie w stanie mi pomoc. http://wyslijto.pl/download/ycpmpujn3z Do tego podczas zakrętów w prawo "ciurkiem" wylewa się woda na nogi kierowcy. Pomóżcie proszę.
  3. Tłoczki, tłoczki popychaczy wyszły górą i wałek z krzywkami je powyrywał. Pod pokrywą latały ich kawałki i sprężynki. Same tłoczki zostały na miejscu. - Myślisz, że niżej wszystko jest ok ? Czy najprościej Waszym zdaniem będzie kupić używaną głowicę i podmienić ?
  4. Dzieki Zyggy - po zdjęciu pokrywy niestety najgorszy scenariusz... przestawil sie walek z krzywkami i niestety powyrywał popychacze Nie orientujesz się, czy w AHU 1,9 TDI 90KM 66KW po takiej akcji tłoki ulegają zniszczeniu ? +- orientuje sie ktos jaki to koszt ?
  5. Zawsze ustawiam na blokadę, ale znaki przy okazji też robię. Powiedz mi tylko, dlaczego nie chce odpalić jak na znaki jest ok... pasek przeskoczył gdzieś jeszcze ? na innym kole ? czy zbieg okoliczności i pompa niedomaga ?
  6. Koledzy - proszę o pomoc. W piątek podczas skręcania na skrzyżowaniu nieco mi się śpieszyło i jadąc dość szybko na 2 begu autko straciło moc, zaczęło kopcić na siwo/biało i w końcu zgasło... Okazało się, że pasek rozrządu przeskoczył o 1 ząbek na kole pompy wtryskowej. Po zaholowaniu zabrałem się do pracy i przestawiłem to koło o 1 ząbek w lewo. Autko odpaliło i działało idealnie przez jakieś 50 km... bo dziś przy dojeżdżaniu do skrzyżowania (na luzie) silnik zgasł... Okazało się, że pasek rozrządu znów się przestawił i nie jest już tak napięty jak był kiedyś. Można powiedzieć, że przytrzymując koło przy zaworach specjalnie dorobionym kluczem mogę sobie kręcąc kołem od pompy przestawiać dowolnie ząbki... ale... ustawiłem koło od pompy wg wskaźników (dobrze zaznaczonych przed wymianą rozrządu 2 lata temu) i niestety autko kręci, ale nie odpala... pomyślałem, że może trzeba przekręcić kołem pompy wtryskowej cały obrót w koło (może pompa działa na "2 obroty") ale po wykonaniu tej czynności nadal to samo - autko kręci, ale nie pali. Co powiecie ? - gdzieś jeszcze musiał przeskoczyć pasek rozrządu ? Czy gdyby przeskoczył gdzie indziej, to byłoby już po silniku, nie kręciłby rozrusznik itd ? Czy jeszcze raz w koło powinno przelecieć koło pompy wtryskowej ? Jedno jest pewne - napinacz, i pasek do wymiany. Ostatnia wymiana rozrządu miała miejsce w marcu 2012 - od tamtego czasu autko przejechało niecałe 53 tyś km.
  7. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------- Ponieważ jest limit 10 fotek... ciąg dalszy ---------------------------------------------------------------------------------------------------------- Następnie wyciągamy kolejną część –również delikatnie, uważając na uszczelkę. Teraz podnieśmy koleją część, po wyciągnięciu której wyskoczą nam wszystkie tłoczki Ściągamy 3-częściowe łożysko igiełkowe I szykujemy się do ściągnięcia pierścienia segera. Ostrożnie, bo pod nim siedzą podkładki, które mogą nam wystrzelić, więc przytrzymajmy pierścień ściągając go i wyciągnijmy również podkładki. U mnie jedna z nich była w połowie pokruszona i zmieliła się na kilka części + opiłki. Po zdjęciu podkładek mamy taki widok: Jak widzicie jest tam nakrętka z rowkami a pod nią podkładka również z rowkami. Jedna z wypustek tej podkładki jest zakrzywiona w jednym z rowków naszej nakrętki. Proponuję ostrym śrubokrętem ją odgiąć i możemy odkręcić nakrętkę. Mały młoteczek + tępy, gruby śrubokręt i delikatnie stukając odkręcimy. Gwint standardowy w lewo odkręcamy. (Pamiętajcie później przy skręcaniu, aby zabezpieczyć po dokręceniu tą nakrętkę zakrzywiając pasującą wypustkę podkładki). Po odkręceniu nakrętki, ściągamy również podkładkę i mamy coś takiego: Ściągnijmy również ten okrągły metal. Tak to powinno wyglądać po wykonaniu tych wszystkich czynności: Chcąc dostać się do łożyska musimy pozbyć się wskazanego na zdjęciu zabezpieczenia. Cienkimi szczypcami segera da się to zrobić, choć nie jest to takie proste, gdyż jest on malutki i dosyć mocno siedzi na swoim miejscu. Jak już uda nam sięściągnąć – wyciągamy a raczej wybijamy Bolczyk (również dość mocno siedzi) Możemy już spokojnie wyjąć/wybić wałek. Nas interesuje łożysko. Ja go nie wybijałem. Przedmuchałem sprężonym powietrzem sześciu atmosfer i kręciło się lekko (jak wspomniałem wcześniej z delikatnym szumem) ale moim zdaniem jeszcze będzie sporo się kręciło, więc wymiana w mojej sytuacji była zbędna. Problem z jego wybyciem pewnie jakiś byłby, ale moim zdaniem powinno wyjść. Mam też dla Was jeszcze jedną fotkę. Być może u Kogoś z Was zaciera, lub zatarło się duże łożysko igiełkowe … U mnie mimo, że masa opiłków krążyła sobie w całym układzie jak również w całym kompresorze (sprawcy zajścia), to łożysko igiełkowe okazało się czyściuteńkie – tam opiłki się nie dostały. To tyle. Składamy w odwrotnej kolejności pamiętając o zabezpieczeniu nakrętki podkładką oraz o zabezpieczeniu tych małych wypukłych podkładek pierścieniem segera. Zalewamy olejem, który wcześniej zlaliśmy i wkręcamy śrubkę, którą wykręciliśmy do zlania oleju (w nią olej również wlewamy). Ja każde łożysko igiełkowe po przedmuchaniu sprężonym powietrzem nasmarowałem olejem, który w sprężarce był, aby ani chwili nie pracowały na sucho. Mam nadzieje, iż pomogłem w jakimś stopniu i teraz więcej osób poradzi sobie z tym problemem samemu =) Gdyby coś mój gg: 3517302, lub PW na forum.
  8. A więc zaczynamy. Jeżeli nie macie kanału tak jak ja, to w naszych Paskach spokojnie da się to zrobić bez niego. Ja podłożyłem 2 bloczki fundamentowe i wjechałem na nie. Standardowo – otwieramy pierwsze piwo i możemy przystąpić już na 100% do pracy. Odłączamy przewód, którym leci zasilanie +12V do naszej sprężarki, następnie odkręcamy 4 śrubki 8 mocujące sprężarkę do silnika (klucz 13). Po tej czynności sprężarka opadnie nam na ziemię na przewodach elastycznych więc na dobrą sprawę nic pod nią nie musimy podkładać. Jeżeli serwis klimatyzacji odciągnął nam czynnik to możemy się zabierać za odkręcenie 2 przewodów idących do sprężarki (klucz 32), jeżeli natomiast nadal macie nabitą Klimę a nie chce Wam się jechać do serwisu, to gwoździem czy innym śrubokrętem spuśćcie całe ciśnienie odkręcając korki, którymi Klimę nabijają i tam wciśnijcie i przytrzymajcie na dłużej gwoździem jak wcześniej wspomniałem aż wyleci wszystko (nie wdychać). Po odkręceniu tych 2 przewodów naszym oczom ukazała się sprężarka, którą zabieramy na warsztat. Przewody, które odkręciliśmy zabezpieczmy jakoś przed dostaniem się do środka brudów. Tak te, które odkręciliśmy jak również same końcówki od kompresora. Z góry przepraszam za jakość wykonanych zdjęć… niestety tylko Nokię miałem pod ręką, ale lepsze to niż brak fotek. Ponieważ demontaż łożyska sprzęgła został tutaj już opisany tutaj: http://forum.vw-passat.pl/threads/29894-Wymiana-lozyska-sprzegla-kompresora-klimy-firmy-ZEXEL-opis?p=298080&viewfull=1#post298080 dołożę tylko moje fotki – może komuś się przydadzą. Na tym etapie wiedziałem, iż sprzęgło jest w 100% sprawne – co zresztą widzicie na zamieszczonych fotkach. Niestety nie mam fotki, ale musicie odkręcić małą śrubkę (kluczyk chyba 13 o ile dobrze pamiętam) i nią spuścić olej, który jest w sprężarce. Do czystego naczynia. Ja przed wlaniem go powrotem cedziłem przez bawełnianą ściereczkę, chociaż na oko był czysty. Czas aby sprężarka pokazała nam w końcu co ma w środku: Odkręcamy 6 widocznych śrubek: Wyciągamy je i ściągamy pierwszą część widoczną na zdjęciu. Na tyle delikatnie, aby nie uszkodzić uszczelki (bardzo dobrze są wykonane, ale ostrożności nigdy nie za wiele) ---------------------------------------------------------------------------------------------------------- Ponieważ jest limit 10 fotek na 1 post jestem zmuszony zakończyć opis na tym etapie i rozpocząć nowy post kontynuując w taki sposób, abym mógł przedstawić więcej zdjęć (z własnego doświadczenia wiem, iż każde zdjęcie bywa pomocne) ----------------------------------------------------------------------------------------------------------
  9. Jeżeli mówimy o tej stronie sprężarki z kołem pasowym, to najpierw idzie sprzęgło a na końcu się dokręca koło pasowe więc odwrotnie niż napisałeś. Nie było u mnie w tym miejscu żadnych podkładek. Z "tej" strony są tylko pierścienie segera (nie wiem czy tak się pisze). Jeżeli chodzi Ci o te podkładki dystansowe o których pisałem, to są one już w środku na wałku... Było ich kilka hmm... około 5. Teraz działa sobie z czterema i chłodzi pięknie. Te podkładki są wypukłe i trzeba nieco siły użyc, by je docisnąć na tyle mocno, aby zmieścił się tam jeszcze pierścień segera, który chroni całość przed wysuwaniem. Jutro edytuję tego posta i dołożę kilka fotek jak to u mnie wyglądało. Pewnie z małym opisem. Jeżeli chodzi o łożysko, to ani nie dałem na prasę, ani sam nie nabijałem. Po prostu stwierdziłem, iż nie jest zużyte. OK - miało lekkuchny szum, ale praktycznie niesłyszalny. Będzie chodziło. Przedmuchałem, wyczyściłem i dziś zapłaciłem za usługę płukania azotem całego układu, wymiany osuszacza i dławika i nabicie klimy. Osuszacz 94 zł. Dławik 10 zł. Płukanie 80 zł. Nabicie 120 zł. 304 zł łącznie. Cieszę się, ponieważ udało się samemu reanimować kompresor, a za niepewną używkę zapłaciłbym w granicach 300 zł. więc koszty całkowite byłyby 2-krotnie wyższe. Nie wiem ile kosztuje regeneracja, ale gdyby zabrali moją, to wydaje mi się, że około 300 zł by powiedzieli. Dlatego polecam zrobić to samemu. Co się okazało po powyższych czynnościach ? Okazało się, iż wszystko śmiga jak powinno ! Ciśnienie bardzo ładne. Wymiana samego łożyska może chwilkę zająć... jeśli się uszkodziło, to łatwiejszy będzie jego demontaż. A z nabiciem nie powinno być problemu. Choć samo łożysko ma z jednej strony większy kołnierz... Jeśli Ktoś z Łodzi, Piotrkowa Tryb, lub Kalisza ma taką samą sprężarkę to z pewnością pomogę, możecie pisać.
  10. Kolega napisał, że koło zatrzymuje się na krótkie okresy czasu. Co innego, gdyby zatrzymywało się koło napinacza. U mnie przy tych samych problemach mocniejsze napięcie paska pomogło chwilowo. Do czasu, aż nowy pasek pękł. Ma identyczne objawy co w moim Pasku, więc i przyczyna powinna być taka sama. Może uda mi się do tego zajrzeć jeszcze dziś... ----------edit-------------- Do wspomnianego łozyska sprzęgła dostalem sie bez kanału. Najechałem na bloczki fundamentowe i cała operacja była wykonana z łatwą dostępnością. Jednak zgodnie z oczekiwaniami łozysko jak równiez cale sprzęgło są w idealnym stanie. Tak więc zdemontowalem kompresor i na warsztat. Objawy znacie. Przyczyna: ukruszony spory kawałek gwintu, którego spręzarka rozkruszyła na miliony opiłków a te puściła sobie w obieg... Łożysko - mimo, iż z opiłkami pracowało po przedmuchaniu kompresorem - okazało się, ze nie ma praktycznie zadnego luzu. Moze deliukatnie szumi... To łożysko ze środka kompresora ma nr: 6907 - gdyby Ktoś chciał kupić wcześniej - przed rozebraniem kompresora. Z jednej strony ma szerszy kołnierz. Poza uszkodzeniem tego gwintu rozsypala sie rowniez jedna z podkladek dystansowych i rowniez zamienila sie w opiłki. Po wyczyszczeniu wszystkiego zmontowalem ją i zalałem olejem. Jednak opiłki poszły w cały układ. Wykręciłem dławik aby stwierdzic, czy napełnianie bez czyszczenia ma jakikolwiek sens i niestety NIE MA. Dławik jest zadławiony opiłkami. Koszt problemu: Dławik juz kupiony 10zł. Osuszacz też kupiony 94zł. Napełnienie klimatyzacji 130zł. Czyszczenie klimatyzacji ??? nie mam pojęcia. 234zł + czyszczenie... Przynajmniej nie muszę kupować sprawnej spręzarki, bo to koszt okolo 300 zł. Jak tylko znajdę chwilkę, to zamieszczę opis jak rozebrać kompresor i dostać się do środka, do podejrzewanego łożyska. Poniżej fotka pokazująca co się stało w moim kompresorze.
  11. To co napisałeś świadczy o tym, że nie przeczytałeś wszystkich postów w tym temacie. W moim Pasku jest identycznie. Co prawda mój problem opisywałem w tamtym roku i sprawę niestety odłożyłem... efektem czego kilka dni temu (po jakże pięknie wydawanych dźwiękach) pasek, który napędza kompresor poprostu powiedział papa i dalej już ze mną nie jeździ... Miałem dokładnie tak samo jak u Ciebie: "W trybie ECO negatywnych dźwięków brak" Gdybyś przeczytał wszystkie posty - wiedziałbyś, że NIE chodzi tutaj o łożysko sprzęgiełka... Koledzy w tym wątku podpowiedzieli, że to najprawdopodobniej łożysko w sprężarce. Niestety jeszcze nikt się do niego nie dostawał, nikt nie rozbierał i nikt go nie wymieniał... Osobiście jeszcze stawiam na sprzęgło... może poza łożyskiem sprzęgła coś go jeszcze może blokować. Postaram się do tego zabrać w najbliższy weekend. O efektach poinformuję forumowiczów. Jeżeli okaże się, iż ze sprzęgłem i z łożyskiem sprzęgła jest wszystko oki, to będę musiał "puścić" w atmosferę całe dobro, którego nabicie kosztuje około 120-150 zł i postaram się rozebrać kompresor, aby po japońsku (jako tako) stwierdzić co poszło... ...ale liczę się z wymianą sprężarki na używaną ze szrotu, czy z alledrogo.
  12. Witam. Wczoraj dojechałem do pracy i przed wyłączeniem silnika zauważyłem, że świeci się lampka kontrolka ładowania. Po pracy wróciłem do domu na światłach niestety... Aku miał 12.2 V Dziś rano ma 11.9 Sprawdziłem dwa niebieskie przewody z niego wychodzące - w połączeniu z masą akumulatora oba pokazują, że dochodzi do nich prąd, z czego na jednym z nich jest 11.6V a na drugim 10.6V. Mógłby mi Ktoś powiedzieć od czego zacząć sprawdzanie, co jest najczęstszą przyczyną przy Valeo ? Lubię sobie "podłubać" przy samochodzie (nawet rozrząd wymieniłem sam, dzięki Waszej pomocy). Będę wdzięczny za każdą sugestię - najlepiej krok po kroku =) Pozdrawiam i udanego weekendu majowego życzę !
  13. Jeżeli serwis klimatyzacji został przeprowadzony prawidłowo (klimatyzacja napełniona odpowiednią ilością czynnika), to najczęstszym powodem niedziałania klimatyzacji jest zawalony brudem zaworek (najczesciej wystepujaca przyczyna). Nowy w salonie kosztuje 70 zł. W sklepie motoryzacyjnym 10 zł. Jednak aby go wymienic, trzeba spuścić czynnik i nabić go od nowa, więc to dodatkowe - nie małe - koszty. W niektórych przypadkach pomaga również przeczyszczenie z zewnątrz chłodnicy. Proponuję wodę pod ciśnieniem na chłodnicę i wymianę zaworku za 10 zł. Musi działac.
  14. Witam. Moi drodzy... Od jakiegoś czasu podczas uruchamiania klimatyzacji słychać było piski... W pierwszej kolejności napiąłem pasek i ustało na kilka miesięcy... Niestety znów się to piszczenie pojawiło i do tego doszedł dziwny dźwięk jakby warczenia (stukania) = ciężko to opisać. Najgłośniej jest między 2 a 3 tyś obrotów. Gdy silnik pracuje na biegu jałowym wszystko cichnie, ale gdy znów przekroczy magiczną barierę 2tyś obr/min nieprzyjemne warczenie znów narasta. Wymieniłem pasek na nowy - bo i tak najwyższy był na to czas. Na nowym pasku przysłuchiwałem się przez dłuższą chwilę pracy kompresora klimatyzacji. Popiskiwał na jałowym biegu silnika, a po kilku minutach widać było, że koło pasowe kompresora klimatyzacji się zatrzymało - pasek piszczał wtedy bardzo głośno - trwało to około 3-4 sekund, po czym ruszył na nowo delikatnie popiskując jak zawsze... Doradźcie mi proszę, czy wymiana łożyska sprzęgła klimatyzacji pomoże, czy jednak problem tkwi nieco głębiej, czyli rozsypuje się klimatyzacja wewnątrz, lub wewnętrzne łożysko kompresora ? I ostatnie pytanie - przeczytałem cały ten wątek i nie znalazłem odpowiedzi na pytanie, czy ktoś już rozbierał kompresor klimatyzacji i wymieniał łożysko wewnętrzne ? Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
  15. Wieczorem zrobię to samo - zobaczymy czy to coś zmieni Dwa tygodnie temu zrobiono w moim Pasku przegląd klimatyzacji (spuszczenie wszystkiego, czyszczenie, napełnienie olejem, czynnikiem i ciśnieniem). TEST wyszedł następująco - na prawym zegarze było chyba ponad 10 atmosfer ale na lewym było nieco ponad 1. A Pan, który serwisował klimatyzację powiedział, że powinny być tutaj 2 atmosfery i mówił coś jeszcze, że jakiś zawór może nie przepuszczać więcej. Śpieszyło mi się i już go nie dopytałem o więcej... Powiedzcie mi proszę o jaki zawór chodzi ? Powiedzcie mi też jakie ciśnienie powinno być wyświetlane podczas testu na "tej maszynce" do serwisowania klimatyzacji. I ostatnie pytanie... jak wykonać test klimatyzacji na wyświetlaczu klimatronik`a ? Przeszukam jeszcze forum (kilka lat temu coś takiego robiłem) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności