bonio233

Sprawdziłem aku podpiąłem inny i jest to samo. Zresztą nie trzyma obrotów i gaśnie a to nie byłoby skutkiem niesprawnego aku. przepustnica sprawna.Mój mechanik mówi że może być coś ze sterownikiem bo widać że ktoś przy nim kombinował.Macie może jeszcze jakieś pomysły??

Mam nadzieje że to to. Jutro sprawdzę aku i dam znać co z tego wyniknęło. Dzięki

aku wymieniałem na początku zimy, jednak parę dni przed tym zdarzeniem stał 3 dni na dworze ( w nocy były mrozy) i też trzeba było palić na kable jednak wtedy pracował normalnie. Myślałem że to może przepustnica ( pokazało mi błąd nastawnika przepustnicy na VAGu).Czy to może być to???Komp się zresetował??? ---------- Post added at 21:11 ---------- Previous post was at 21:04 ---------- Nie wydaję mi się żeby szalejące obroty były skutkiem słabego akumulatora ale trzeba sprawdzić od początku

Witam, jestem nowym użytkownikiem forum więc proszę o wyrozumiałość. Mam duuuży problem, ale po kolei. Wczoraj postanowiłem przeczyścić odpływy wody pod akumulatorem, więc go wyjąłem aby to zrobić.Po około godzinie włożyłem go z powrotem, podpiąłem klemy, próbuję odpalić i...nic!!! Po przekręceniu kluczyka kontrolki zapalają się normalnie, gasną, przekręcam dalej i nic. Żadnej reakcji,nawet nie zachechłał. przekręcam ponownie i nic się nie pali, żadna kontrolka. Wysiadłem poruszałem klemami (mocno zaciśnięte) i powtórka z rozrywki,znowu to samo. Przyjechał koleś,podpieliśmy na kable rozruchowe i odpalił, ale obroty spadły na sam dół licznika (300,400???) po czym zgasł. Następna próba znowu to samo, po wciśnięciu gazu na maksa obroty zaczęły szaleć góra-dół i tak wkołko. Gdy próbuję ruszyć auto gaśnie.POMOCY co to może być????