Witam wszystkich,
Na poczatek chcialem sie przywitac z wszystkimi Forumowiczami. Jestem uzytkownikiem passata z 94 r. (przejsciowka sedan)
W miniona niedziele ostatni raz jezdzilem samochodem. Dzis chcialem wyjechac na miasto, ale nic z tego nie wyszlo. Okazalo sie, ze cos sie zepsulo. Nie potrafie do konca powiedziec co. Samochod stoi caly czas na dworze i nie bylo problemow z otwieraniem i zamykaniem samochodu pilotem, az do dzisiaj.
Przy probie otworzenia drzwi za pomoca pilota centralny zamek wcale nie reaguje. Sprawdzalem zapasowym pilotem, takze nie dziala. Gdy wkladam kluczyk do zamka drzwi od strony pasazera nie moge do przekrecic ani w prawo ani w lewo. Od stron kierowcy moge wlozyc kluczyk w zamek moge nim przekrecic w lewo i prawo, wtedy trzpien sluzacy do zamykania i otwierania drzwi od srodka podnosi sie, ale pomimo prob naciskania klamki i ciagniecia drzwi do siebie nie moge ich otworzyc. Podejrzewam, ze zepsul sie zamek w tych drzwiach od strony kierowcy. Bez problemu moge otworzyc kluczykiem i zamknac bagaznik.
Zauwazylem takze, ze nie miga dioda mowiaca o tym czy autoalarm jest wlaczony lub wylaczony. Tak sie zastanawiam czy nie padl akumulator przez ostatnie 2 dni :confused:
Czy moze ktos spotkal sie z tego typu sytuacja? Trudno mi jest okreslic co sie zepsulo. Czy padl akumulator, jakis czujnik centralnego zamka, centrlany zamek czy moze cos innego.
Jaki proponujecie plan postepowania? Tak czy tak musze najpierw otworzyc drzwi aby dostac sie do samochodu.) Mam zamiar zadzwonic po goscia, ktory zajmuje sie otwieraniem samochodow ale poczekam jeszcze na Wasze wypowiedzi.
Dziekuje za pomoc!