Czołem forumowicze. Nie jestem specem od automatów, ale dziś z racji, że pykło 60tys. km od ostatniej wymiany, pojechałem zmienić olej w skrzyni. Pacjent - B6 2.0TDI CR 140KM na DSG, 2010r. (191tys. przebiegu). Po wymianie dostałem informację, że mam do zrobienia dwumasę, ogólnie jak podnieśliśmy auto na podnośniku w momencie przełączenia z DRIVE na PARKING faktycznie słychać metaliczne postukiwanie przez parę sekund po czym ustaje, w drugą stronę, czyli z P na D raz słychać, że chwilę stuka, raz cisza. Podczas jazdy, czy to na zimnym czy rozgrzanym silniku nie słyszałem tego stukania, pewnie też przy przełączaniu coś postukuje, ale jest to na tyle ciche, że nie zwróciłem uwagi, tym bardziej, że nie ma żadnych drgań przy przyspieszaniu, biegi przerzuca na prawdę płynnie, nie przeciąga, nie opóźnia, redukuje również bez żadnych problemów, stąd też moje zaskoczenie apropo dwumasy.
Tak więc pytanie, czy to na pewno będzie skończona dwumasa? Jeśli tak to robić to faktycznie jak gość powiedział - na już, czy mogę zrobić jeszcze parę kilometrów i dopiero jak zacznie bardziej się odzywać, wtedy zmienić? Nie chcę na tym jakoś przyoszczędzić czy coś w tym stylu, ale pchać się w koszty przed czasem też nie bardzo mi się uśmiecha, dlatego liczę na Waszą poradę. Dzięki za pomoc :)
Filmik jak to wygląda: Filmik
