Witajcie.
Na wstępie bardzo serdecznie przepraszam, jeśli temat już był. Passat B5FL, zakupiony niedawno. Stał dłuższy czas na posesji poprzedniego właściciela. Wymieniony olej, świece, wydech - auto fajnie jeździło. Do czasu. Wymieniłem świece, auto normalnie odpaliło po czym zajechało pod dom, gdzie zostało zatrzymane. Ponieważ samochód dużo przestał, a na desce świeciły się kontrolki ABS i ESP, stwierdziłem że sprawdzę bezpieczniki. Wysuwałem je i wkładałem, nic na siłę. Po czym próbuję odpalić - auto kręci i nic. Nic kompletnie. Kręci aż padnie akumulator. Od tej pory, przebobrowałem masę tematów, robię wszystko jak opisano - i nic. Wymieniłem przekaźnik 373 przy ECU, kostkę stacyjki, oraz WSZYSTKIE bezpieczniki. Nic, dalej. Podpięty pod VAG-a stwierdza błąd 1314 = Sterownik silnika magistrala CAN brak sygnału.
Ręce mi opadają, bo auto naprawdę mi "leży", pasuje i po prostu załamka. Rzekomo padło ECU i elektronik skasuje mnie na grube pieniądze. Pomóżcie. Może ktoś z lubelskiego mógłby zobaczyć, bądź miał podobny kłopot? Zwrócę za paliwo, jeśli ktoś zdecyduje się pomóc. Będę bardzo, bardzo wdzięczny.
