Skocz do zawartości

DamnWamn

  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez DamnWamn


  1. 4 godziny temu, Jedenastka napisał:

    Suvy ciężkie dość są szukaj z 3.0 silnikiem czegoś. Wątpie aby skodzina miała v6;

    Zależy jakie SUV. Wozy typu BMW X5 ważą rzeczywiście dużo, często 2 tony i więcej. 
    Wozy typu X3, Audi Q5 czy Volvo XC60 to masa ok 1800 kg.

    Wozy typu Tiguan znów ważą tyle, co Passaty (1500 - 1650).

    Mój Passat jest w wersji Variant i 4Motion, waga to prawie 1700 kg (brakuje 26 kg). Kawał kloca jest, a 2.0 TSI daje radę.

    Jakbym trafił na jakiegos średniego SUV (1800 kg), który ma z 250-300 kucy w benzynie (nawet 2.0), to by mi to w zupełności wystarczyło. Myślę, że nawet 200 kucy byłoby ok (w razie czego chipsa można zawsze strzelić).


  2. 1 godzinę temu, SeBa_ napisał:

    Po prostu nie sprawdza tego silnika pod tym kątem.


    A przepływomierza to ten silnik nawet nie ma... tak, że ten tego ;) 
    Coś Ci musieli powiedzieć więc pewnie chodziło o przepustnicę

    Nie, to był mój błąd. Czyścili przepustnicę, nie przepływomierz.

    Kanały ssące były praktycznie czyste, delikatny nagar.

    Przepustnica jednak miała dość znaczną ilość nagaru i trochę zakłócał jej pracę, czyścili to i robili adaptację. 

    Mechanikiem nie jestem, nie pracuje codziennie z silnikami, jednak widziałem już nowsze 2.0 TSI, które po 100 tys. miało generalny remont przez rzadkie wymiany oleju i prawdopodobnie źle dobrany olej (złe parametry). Cała komora spalania i zawory były zasyfione nagarem, wtryski MPI nie pomogły - one zresztą są tam tylko dla ekologii i działają głównie na obrotach jałowych i przy niskim obciążeniu.

    Na tym forum też są tematy ze zdjęciami zasyfionym zaworów z 2.0 TSI. Dla pewności warto sprawdzić, czy wszystko jest ok.

    2.0 TSI to fajny silnik i działa świetnie - póki jest dobrze serwisowany.


  3. Cześć,

    Szukam auta, które idealnie byłoby Passatem SUV…

    Idealne porównanie to Audi Q7 pierwszej generacji, które jest podniesioną Audi A6.

    Dla jasności, Q7 to krowa, takiego auta nie potrzebuje, poza tym jest dużo droższe.

    Idealnym wozem byłby Passat SUV.

    Touareg jest dużo większy i droższy.

    Idealnym rozwiązaniem byłby Tiguan Allspace z wnętrzem Passata - nie wiem jak wy, ale wnętrze Tiguana wygląda dla mnie jakoś… słabo. Kokpit w ogóle do mnie nie przemawia. Passat wygląda w środku ładnie, Tiguan średnio.

    I tutaj rodzi się pytanie - co po Passacie?

    Idealne byłoby auto mniej więcej podobnych rozmiarów. 

    Rozmiarowo najlepiej wypadają wozy typu BMW X3, Volvo XC60, tylko to już jest drogi biznes. Wersje „Bieda” zaczynają się od 210-230 tys.

    z VAG Skoda Kodiaq ma dobre rozmiary - i cenę w porównaniu do poprzednich marek.

    Przychodzi wam jeszcze coś do głowy?

    Rozważam też kilkuletnie używane wozy, ale trochę boje się pakować w auta z lat 2019+ bez gwarancji. Jest to jednak jakaś opcja.

    Co myślicie? Co możecie polecić?


  4. Dla odmiany małe podsumowanie używanego przedlifta (kupiłem jako poleasingówkę w 2020 roku.

    Rok Końcówka 2016, 2.0 TSI, 280 KM, 4Motion, DSG, DCC, wersja Highline, Variant (kombi). Salon Polska, Aktualny przebieg 151000.

    Na wyposażeniu ma też pierwszą wersje adaptacyjnych świateł (coś w stylu Matrix, ale z przesuwanymi płytkami).

    Awarie i bolączki z ostatnich 3 lat:

    - pompa wody zaczęła lekko popuszczać płyn przy około 120 tysiącach.

    - skrzypienie tylnej tulei przedniego wahacza (wymienione na tuleje od Audi RS 3)

    - wypadające zaślepki spryskiwaczy przednich lamp (wypadło mi to już 3 lub 4 razy, kupowane oryginały w ASO)

    I to by było na tyle.

    Jest to moje zapasowe auto do misji specjalnych (wyjazdy na wakacje w PL, wożenie dzieciaka, czasem jako daily).

    W tym tygodniu oddałem go na serwis i sprawdzenie jak mu się odkłada nagar (Przebieg 151 tys). Mechanik dobrał się do zaworów, sprawdził ogólnie dolot - widoczny nagar był głównie na przepływomierzu (czyszczenie i kalibracja), na zaworach niewielkie ilości.

    Dla potomnych - w 2.0 TSI (i TFSI) zaleca się wymianę separatora oleju co jakiś czas, bo potrafi się zatykać (na YouTube jest kanał EKG jakiegoś warsztatu VAG, dużo ciekawych rzeczy tam pokazują).

    Podsumowując, auto świetnie się trzyma, moje bolączki to znane wady. Patrząc na to co dzieje się z innymi autami i innymi markami, to jestem zadowolony. 

    Bezawaryjność Passerati zachęca mnie do zostawienia tego auta, ale z drugiej strony już mi się znudziło i mam ochotę na zmianę.

    Ogólnie polecam.


  5. W dniu 13.01.2023 o 22:55, arbies napisał:

    Ja w 1.6 przejechałem 210 tys i działała bez zarzutu. Wymieniłem rozrząd, rolki, napinacz no i  pompę - hula dalej 🙂

    Panie kolego, 1.6 to ma chyba inną pompę wody. Ta z 2.0 TSI była wadliwa niestety. U mnie przy 120-140 tysiącach zauważyłem, ze mi płyn chłodniczy ucieka - już myślałem, że coś jest nie tak z głowicą… a tu się po prostu lało z pompy. Niedużo, ale leciało. Poziom płynu regularnie opadał.

    PS od wymiany tych gumowych tulei przejechałem już kilka tysięcy i cisza. Za kilka miesięcy jeszcze się odezwę.


  6. Po wymianie tulei podczas przejazdu przez wysokie progi miałem wrażenie, że auto jest bardziej zwarte (tj. że przód jest sztywniejszy).

    Nie wiem jednak jak to wrażenie ma się do rzeczywistości.

    Ciężko jest mi też odpowiedzieć na pytanie, czy auto jest sztywniejsze w prowadzeniu.

    Nie zauważyłem jakiejś diametralnej różnicy. Choć miałem wrażenie, że jest leciutko sztywniej z przodu. To może być jednak tylko mylne wrażenie.

    Tytaj raczej więcej do gadania mają amortyzatory, sprężyny itd. Tuleje to tylko kawałek zawieszenia.


  7. Racja, ja u siebie tuleje wymieniłem 2 tygodnie temu, zobaczymy co będzie za rok.

    10 godzin temu, GRENEK9 napisał:

    Jak możesz do podaj nr tych tulei. U mnie były smarowane ale znów skrzypi. 

    Tuleja wahacza 81a407183

    Jeśli ktoś wymieniał już tuleje, to dajcie znać czy wymieniali wam też na tą część.

    • Like 1

  8. Dobra uwaga. Pompa wody w Passacie powinna być wymieniona po 100 tys. kilometrów.

    UWAGA: U mnie (zawieszenie DCC) też skrzypiało na wysokich progach i dużych nierównościach. Pomogła wymiana tulei wahaczy. Założono mi jakieś z numerem seryjnym od Audi RS3. W końcu przestało skrzypieć.

    Dla zainteresowanych mogę poszukac faktury z numerem części.

    Problem rozwiązał mi VAGserwis we Wrocławiu. Mowili też, że na to skrzypienie ASO zaleca smarowanie tulei lub ich wymianę.


  9. Własnie już 3 raz wyleciała mi ta tandetna zaślepka. Za kazdym razem kupowałem oryginał w ASO, więc nie oczekujcie dobrej jakości.

    Muszę zastosowac ten patent z trytytką, bo już mnie wkurzają te wylatujące zaślepki - ostatnio za oryginał w kolorze (sprawdzaja po VIN) zapłaciłem 175 zł w Volkswagen Centrum Wrocław.

    Wcześniej mi tylko wylatywaly, tym razem zauwazylem, że z jednej strony urwało się mocowanie (nie ten precik, tylko plastik z mocowaniem do spryskiwacza).

    Wkurzająca sprawa.


  10. Kurcze, Panie, ale masz teraz zestaw ładny. ❤️

    Możesz napisać jak bardzo czuć zmianę z hamowaniem? 
    Pewnie fading znika i się nie nagrzewają podczas częstego hamowania.

    Robiłeś może jakieś testy, albo pomiary drogi hamowania? : )

    Zastanawia mnie jak duża jest różnica pomiędzy tym co masz, a fabryką. Czy to coś, co kompletnie zwala z nóg, czy może coś co czuć, ale nie zwala z nóg. 


  11. Witam szanowne grono,

    Wczoraj udało mi się przetestować Haldexa z B8.

    Jeżdżąc po jakichś wioskach z wąskimi drogami (dwa auta ledwo się wymijają), postanowiłem zawrócić na jednej dróżce.

    Droga bardzo wąska, podjazdów prawie brak, ale przy jednym domu był jakiś wąski zjazd na łąkę...

    Cofając do tyło w pewnej chwili poczułem jak tył mi zaczyna uciekać, lewe tylne koło wpadło do rowu, prawe przednie uniosło się do góry - auto można powiedzieć bujało się na 2-3 kołach (czasami na dwóch, czasami dodatkowo jedno się stykało). :D

    Myślałem, że jest już pozamiatane, bo przód był dość wysoko, a tył nisko - na początku koła pomieliły i za dużo się nie zdziało, już myślałem, że trzeba będzie gadać do ludzi i prosić o wyciągnięcie wozu, ale... po chwili koła załapały i udało mi się wyjechać.

    Także test zaliczony - możecie jeździć po rowach... :D

    Ale, aby nie był to temat monolog - zapraszam do podzielania się swoimi historiami typu: "Ten napęd jednak do czegoś się przydał".

    Sam jakiś czas temu zastanawiałem się po co mi to 4motion.
    Rozmyślałem, czy czasem niepotrzebnie nie przepłaciłem za taką wersję - bo do codziennego podróżowania tak naprawdę FWD wystarczy w zupełności.
    Gdybym tam był autem RWD/FWD, to sam bym nie wyjechał.

    Zapraszam do podzielenia się swoimi wnioskami i historiami! ; )

     


  12. 8 godzin temu, suffeks napisał:

    haha chyba stopni farenhajta ;-)

    Galfer - 700 stopni Celsjusza (75% wyższa temperatura pracy od standardowych klocków - taką informacją się chwalą), w końcu zestaw klocków kosztuje 1k, za coś się to płaci. ; )

    Co do tarcz - nie wiem, ale sprzedawca ze sklepu mówił, że 900-1000 stopni mogą wytrzymać. Może przesadził, może nie. Też trzeba pamiętać, ze to nie zwykłe tarcze, tylko wersja "Sport" (dodatkowo nawiercane, lepsze stopy), która ma lepsze parametry od tarcz OEM.

    Ale, napisz może co dokładnie masz na myśli, czy takie temperatury Cię przerastają? Może pochwal się jakie masz tarcze/klocki.


  13. Ostatecznie kupiłem zestaw: Zimmermann Sport + galfer sport 1050.

    Tarcze wytrzymują 1000 stopni, klocki podobnież 800 czy 900. Ma to chodzić.

    Dorzuciłem sobie jeszcze elastyczne przewody w stalowym oplocie, zobaczymy co z tego będzie.

    4 godziny temu, pzi1967 napisał:

    Mnie nurtuje pytanie co jest powodem takiego nierównego zużycia tarczy na tyle ? Auto mam od roku. Kupiłem z takimi tarczami ale myślałem że się dotrze bo stał kilka miesięcy przed zakupem. Niestety cały czas tak to wygląda. 

    W poprzednim moim B6 miałem to samo. Czy to kwestia stylu jazdy czy może jazdy na pusto ? Może to wina klocków ? Jakieś no name tan siedzą.

    Ja w tarczach z tyłu też mam coś podobnego, choć nie aż tak pozżeranego.

    W serwisie powiedzieli mi, że takie cuda robią się od rudej (wżera się w tarcze), szczególnie wtedy, gdy auto dłużej stoi niejeżdżone.


  14. Panowie, jakie tarcze i klocki polecacie do standardowego "osprzętu" Passerati 2.0 TSI 280 KM? Przez osprzęt mam tu na myśli fabryczne zaciski itd.

    Wolałbym coś sprawdzonego z troszkę lepszej półki, aby mi się za szybko nie przegrzały i nie pogięły. TRW/ATE/Textar dadzą radę, czy lepiej coś wyżej?


  15. W dniu 24.07.2020 o 12:59, Freddie napisał:

    Mam DCC i tryb żagiel działa tylko po wybraniu trybu ECO. Widać to po ikonce E na wyswietlaczu AID. Nawet po ustawieniu trybu Indyvidual i wybraniu w nim napędu na Eco, tryb żagiel nie działa.

    No właśnie, mam tak samo - normalnie jeżdżę w trybie komfortowym i po puszczeniu gazu "żagla" nie ma, dlatego też trochę się dziwiłem na wcześniejszy wpis kolegi.

    W dokumentacji jest napisane własnie, że żagiel działa w trybie ECO.


  16. Teraz, Dreyfus napisał:

    Działa jak luz jadąc np 150 że właśnie nie hamuje silnikiem tylko lecisz dalej nie tracąc prędkości, znaczy tracisz bo nogę z gazu ściągasz :)

    Okay, dzięki za info, tego nie wiedziałem.

    To co wyżej chciałem opisać, to reakcja skrzyni na wciśnięcie hamulca.

    Czy to prawda, że żagiel wyłącza się po wciśnięciu hamulca i skrzynia wbija wtedy bieg?


  17. 5 minut temu, Dreyfus napisał:

    Nie wiem jakim Ty automatem jeździsz bo mój wchodzi w tryb żagiel i nic nie hamuje...

    Źle to opisałem.

    Chodzi mi o to, że w manualu żona podczas hamowania wciskała zawsze sprzęgło - nawet jak leciała autostradą.

    W B8 mam DSG, to mój pierwszy automat, także jestem świeży w tym temacie.

    Możesz mi podpowiedzieć jak działa tryb "żagiel"? Czy podczas hamowania automat włącza coś w stylu "luzu", czyli kompletne odcięcie napędu?

    Chodzi mi tutaj o to co się dzieje, gdy wciskasz hamulec.


  18. W dniu 23.07.2020 o 10:26, emt81 napisał:

    Automatyczna skrzynia biegow dobiera najlepsze przelozenie I powinna potencjalnie przeszkodzic

    Skrzynia automatyczna przeszkadza w zepsuciu napędu (a dokładniej skrzyni, sprzęgła, a nawet i silnika), to jest fakt, mówił o tym nawet sam Profesor Chris na swoim YouTubowym kanale - także dobrze myślisz. ; )

    Patrząc na to jak sprzęgła w manualu używała moja żona, to myślę nawet, że automat jest bezpiecznieszy podczas jazdy - hamuje na biegu, nie włącza luzu... :D

     


  19. Jeśli auto nie jedzie, to jest to winą albo:

    1. Braku powietrza (dolot, turbina w tym przypadku)

    2. Braku paliwa (wtryski, ale wątpię, to by się inaczej objawiało)

    3. Braku zapłonu, tj. iskry (ale to raczej by się inaczej objawiało, jakimś strzelaniem, dławieniem się, nierówną pracą itd).

    Miałem takie coś (jak kolega opisał wyżej), tj. moje poprzednie auto (Volvo V5 z turbiną) nagle zaczęło chwilowo tracić moc. Silnik chodził równiutko, po prostu jakby nagle stracił połowę mocy.

    Winą była oczywiście turbina, która powiedziała "czas na regenerację". Może to być też wina sterownika turbiny.
    Warto się wsłuchać w pracę turbiny, jeśli zaczyna "świszczeć" lub "gwizdać", to już oznaka, że jej czas nadchodzi (oczywiście mowa tutaj o seryjnych turbinach do codziennych aut, które z założenia chodzą cicho).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności