teopeo

Witam czy ktoś może regenerował głowice i może podzielić się wiedzą ile ta wątpliwa przyjemność kosztuje? Nie chodzi mi regeneracje jakoś nie wiadomo jak uszkodzonej głowicy ot zwykła regeneracja mikro pęknięcia.

Troszkę odgrzeje temat ale ostatnio zostawiłem autko na kilka godzin pod chmurką wracam do niego odpalam wszystko ok ale po ok minucie obroty podnoszą się do ok. 1000rpm i zaczyna strasznie dymić. Ktoś się spotkał z czymś takim? Dodam, że temperatura na dworze w tym momencie oscylowała w okolicach zera.

Jeśli chodzi o jednorazowe przejazdy to po chwili pikanie się wyłączy i będzie tylko kontrolka na desce. Ja tak miałem jak jechała ze mną koleżanka w ciąży i nie mogła zapiąć pasów to po chwili jazdy pikanie ustało a ja miąłem tylko kontrolkę na desce choć w codziennym użytkowaniu nie jest to na pewno zbyt wygodne rozwiązanie ale jednorazowo w trasie można to tak obejść.

Witam. Ja mam również w podłokietniku zamontowane radyjko i powiem ci że dźwięk jest słyszalny bez problemu i bez konieczności ustawiania głośności na maksa. Co do widoczności wyświetlacza to fakt nie jest on widoczny przez cały czas podczas jazdy ale skoro będziesz używał radia w aucie to głównie będzie to pewnie kanał 19 a nawet w razie potrzeby zmiany kanału na inny czy ustawienia radia na odpowiednią korekcję szumów można to zrobić bez patrzenia na radio w zależności od modelu i kierowcy zajmnie ci to nie wiecej niż tydzień żeby nie patrząc na radio móc je ustawić. Też na początku się zastanawiałem czy będzie dobrze, ze nie widzę wyświetlacza a teraz spokojnie mogło by go nie być i tez było by ok. Pozdrawiam

Witam. Co prawda u mnie problem z odpalaniem nie występuje na razie ale pojawiło się podczas tych mrozów zimowych coś takiego, że jak wkładam kluczyk do stacyjki tak lekko jeszcze przed zapłonem to zapala się pomarańczowa kontrolka w kształcie kierownicy, która powoduje odblokowanie kierownicy( jeśli blokada była włączona) i kontrolka gaśnie a następnie gdy wciskam kluczyk w pozycję zapłon to zapala się owa kontrolka ponownie tyle że czerwona chwilek się pali i gaśnie. autko odpala bez problemu w czasie jazdy tez nie odczułem żadnej różnicy. Wcześniej przed mrozami nie było fazy z czerwonym zapalaniem się kontrolki.Miał ktoś podobne przypadki w swoim aucie lub wie czym to może być spowodowane i jak to ewentualnie naprawić?Pozdrawiam

Witam. Ostatnio w czasie tych zwiększonych mrozów zauważyłem dziwny objaw w moim aucie. Zazwyczaj po włożeniu kluczyka do stacyjki pojawiała się na chwilkę żółta kontrolka kierownicy która głasnęła po chwili pojawiała się ponownie przy zapłonie i ponownie znikała. Teraz jak wkładam kluczyk do stacyjki pojawia się żółta kontrolka kierownicy jednak gdy docisnę kluczyk na zapłon kontrolka robi się czerwona i gaśnie wraz z uruchomieniem silnika( niestety nie sprawdziłem czy gaśnie po chwili na zapłonie czy nie) nie zauważyłem żadnych różnic w jeździe związanych z kierowaniem autem. Kontrolka w czasie jazdy NIE zapala się nie mruga. Czytałem na forum na temat czujnika skrętu tyle że tam kontrolka zapalała się w czasie jazdy a u mnie nie ma takich objawów. Czy ktoś ma pomysł co to może być? Czy to możliwe, że jakiś czujnik zaniemógł od mrozu?

U mnie było podobnie. Temperatura na zewnątrz ok. -20 stopni silnik nagrzał się do 90 stopni po przejechaniu kilku kilometrów ale następnie jak zatrzymałem się na światłach na chwilkę to wskaźnik temperatury odchylił się od 90 w dół oczywiście. Jak ruszyłem i jechałem znowu było 90 i w trasie trzymał temperaturę. Mam natomiast pytanie czy przy takich mrozach w granicach 15-20 stopni udaje wam się solidnie nagrzać auto w środku? Ja na trasie około 100 km miałem z tym problem. Niby z nawiewu leciało ciepłe powietrze ale nie mogłem w środku nagrzać do takiego poziomu, żeby powiedzieć, że jest ciepło. Czy ktoś zaobserwował coś takiego u siebie? Czy to wina tak niskiej temperatury czy jednak coś nie tak z autem?

U mnie w czasie jazdy nic się nie pojawia a i na zapłonie komunikatu żadnego nie ma. Co do objawów w Twoim aucie to komputer przełącza się w tryb awaryjny i stad po wyłączeniu i włączeniu auta wraca do normy. Nie wiem co dokładnie będzie przyczyną ale w poprzednim aucie (toledo) takich objaw występował z powodu blokujących się łopatek turbiny. Niestety nie wiem co to może być w Twoim przypadku ale chyba podobne tematy były już na forum. Poszukaj, pozdrawiam

Nie to żebym się doszukiwał problemów po prostu przy problemie z innym autem i kontrolkami w nim zainteresowałem się które powinny świecić na zapłonie i znalazłem info, że tylko ładowanie stąd moje pytanie. Dzięki za wyjaśnienie.

No tak wiem od czego jest kontrolka tylko dlaczego gdy odpalę auto to już się nie świeci? Ona zapala się jedynie gdy kluczyk jest w pozycji zapłonu a po odpaleniu gaśnie. No i brak błędów na kompie.

Witam poszukałem na forum tematów o kontrolkach i o tym, które powinny się zapalać a które nie w czasie odpalania i później w czasie jazdy. Znalazłem, że powinna przed odpaleniem pozostać tylko od ładowania (pomijając oczywiście pasy i płyn spryskiwaczy itp) Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi ale ostatnio z powodu problemu z innym autem postanowiłem sprawdzić które kontrolki zapalają się u mnie przy zapłonie a które po odpaleniu auta. No i okazało się ze przy zapłonie palą się kontrolka od ładowania oraz taka żółta która w książce opisana jest jako niesprawność w układzie wydechowym. Po odpaleniu auta gasną wszystkie ( na chwilkę zapala się od ABS i system stabilizacji ale dosłownie sekunda i gasną ale tylko jak jest zimno ). Komputer nie wykazuje żadnych błędów, auto sprawuje się bez problemowo wszystkie parametry jezdne zachowane i w normie. Czy miał ktoś podobnie? W czym upatrywać takiego stanu rzeczy? A może tak ma być?

No i ja bym się nabrał bo sądziłem ze zawsze można coś rozkodować lub przekodować. Dzięki za cenną informację.

A czy można kupić kluczyk z allegro i zakodować? Czy te z allegro się nie nadają?

Tak jak już pisałem pojadę gdyby usterka powróciła (co mam nadzieje, że nie stanie się wcale lub przynajmniej nie prędko).

Spoko przed wymianą głowicy zabezpieczę się stosowną umową z warsztatem, że w razie gdyby usterka nie ustąpiła po wymianie kryją wszelkie koszty, ale dzięki za rade. Z innego warsztatu raczej nie będę już korzystał bo po pierwsze na razie nie ma problemu z odpalaniem a po drugie ten serwis jest na prawdę solidny i ze względu na nie typowość usterki jestem w stanie dalej im ufać i serwisować tam auto( może to moja naiwność). Co do pompowtrysku to nie wykluczone, że jego wymiana też była konieczna, może nie miał bezpośredniego wpływu na usterkę ale nie wiem czy był uszkodzony czy nie wiec nie chce tutaj krytykować serwisu.Teraz widzę, że usterka ustąpiła więc na 99% wiedzą co jest popsute bo naprawiają i auto działa jak dla mnie właściciel mówi szczerze i sam solidnie zabrał się za sprawę. Już kilka samochodów tam serwisuje i znajomi i rodzina i zawsze wszystko w miarę tanio i solidnie było wykonane nawet w porównaniu z ASO gdy serwisowałem auta z gwarancją.