Skocz do zawartości

EmsoN

  • Liczba zawartości

    37
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez EmsoN


  1. Witam po długiej przerwie, czas leci nieubłaganie :pardon Wakacje itp. itd. A do rzeczy - skróciłem sztangę razem o dwa pełne obroty i jest już prawie bajka i efektu opóźnionej reakcji na gaz jako tako nie ma ale zależy od dnia bo raz jest minimalna a raz wcale, także już teraz bynajmniej można pastuchem spokojnie jeździć i wyprzedzać nawet w najgorętsze dni takie jak np. dziś :hurra Jak zrobię jeszcze logi (gdy czasu będzie) to wrzucę ale wydaje mi się że jeszcze o jeden obrót w górę sztangę i było by idealnie.

    Minus taki że kupiłem nową przepływkę która nie była tania :taksobie Ale z kolei gdy w starej zrobiłem dodatkowy otwór, mocy już znacznie brakowało i jedynie się nadaje teraz na przetop :doh

     

    Także wielkie dzięki chłopaki za pomoc i rady :zdrowko:


  2. Tak. 0,5-1 obrotu i oczyść profilaktycznie przepływomierz. Kolejne logi zrób z 008.

     

    Czyli znowu turbo na stół :dolamam Dodam tylko że po skróceniu ów sztangi pojawił się u mnie efekt "sowy" przy zmianie biegów na niskich obrotach. Co do przepływomierza to mam nowy oryginalny i działa niemalże identycznie jak stary "noname".

    Postaram się w tym tygodniu skrócić sztangę i zamieszczę logi.

     

    PS.1 Po rozebraniu turbiny "kurzu spalinowego" było całkiem sporo ale sama geometria chodziła o dziwo bardzo lekko. Gruszka również nie powodowała żadnych przycięć, szczelna również jest.

    PS.2 Czy na wnętrznościach katalizatora można zarobić? Tzn ja mam to w postaci pyłu i rozbitych kawałków.


  3. Tak więc jestem po operacjach:

    -zmiana przewodów podciśnienia

    -ponowne czyszczenie N75

    -przeczyszczenie G71

    -wydłubany katalizator (pucha została)

    -czyszczenie turbiny + skrócenie sztangi o jeden obrót

     

    Po przejażdżce jest dalej opóźniona reakcja na gaz. Jest znacznie mniejsza lecz to chyba dlatego że było trochę chłodniej (+18 stopni na zewnątrz). Ogółem wrażenia pozytywne, turbo fajnie gwiżdże i czuć że trochę mu się poprawiło. Jest troszkę głośniejszy ale to w nieznacznym stopniu :muza

     

    A oto logi:

    DYNAMICZNE:

    Grupa 011: http://vaglog.pl/log_266077.html

    Grupa 010: http://vaglog.pl/log_266076.html

    Grupa 003: http://vaglog.pl/log_266075.html

     

    Co o tym sądzicie? Czyżby jeszcze skrócić sztangę o obrót?


  4. Test diody wyszedł negatywnie - po podłączeniu dalej brak mocy. Nawet nie logowałem po podłączeniu. Także wychodzi na to że przepływka jest w porządku. Na dodatek już wyskoczył mi błąd 00575 -17-00. Więc wziąłem się za wyciąganie turbiny bo wydaje mi się że to ona jest winna lub sama "gruszka".

     

    PS. Czy wycięcie katalizatora niesie ze sobą jakieś negatywne skutki?


  5. Dzisiaj podmieniłem zaworki N75 z N18 i bez różnicy. Byłem sprawdzić ciśnienie vacum pompy i mechanik twierdzi że jest sprawna. Test z diodą postaram się zrobić jak najszybciej. I tu jedno mi przychodzi na myśl - jeśli test diody wyjdzie pozytywnie to znaczy że kupiłem trefny przepływomierz?

     

    PS. Zauważyłem że z wtyczką jest wszystko ok i tak ma być.


  6. w starej przepływce wierć otwór:dobrze

    Tzn? Możesz mi do bardziej wytłumaczyć na czym to polega?

    Mam też jedno pytanie? Czy wtyczka do przepływomierza powinna mieć złote styki na każdym pinie? Bo u mnie na jednym nie ma, tak jakby jest pusta.

    IMG_20160531_195733_310.jpg

     

    Okej wiem już o co chodzi z tym przewierceniem przepływki. Mimo to na razie ją zostawię bo nowa pokazuję niemalże to samo co stara i ją zwrócę na alledrogo (chyba że ktoś chce kupić?).

    Wezmę się za podmianę zaworków N75 z N18 a jak to nie pomoże to drę turbo i czyszczenie.


  7. Witam ponownie. Zakupiłem nowy przepływomierz (BOSCH), podmieniłem i wydaje mi się że nie ma wcale poprawy w osiągach, nie wiem czy kupiłem felerny przepływomierz czy to wina czego innego. Pomóżcie panowie bo nie wiem gdzie szukać przyczyny.

    Oto logi:

    DYNAMICZNE:

    Grupa 010: http://vaglog.pl/log_264635.html

    Grupa 011: http://vaglog.pl/log_264636.html

    Grupa 001: http://vaglog.pl/log_264637.html

    Grupa 003: http://vaglog.pl/log_264638.html

    Grupa 004: http://vaglog.pl/log_264639.html

    Grupa 008: http://vaglog.pl/log_264640.html

     

    BASIC SETTINGS:

    Grupa 000: http://vaglog.pl/log_264657.html

    Grupa 003: http://vaglog.pl/log_264658.html

    Grupa 004: http://vaglog.pl/log_264659.html

    Grupa 011: http://vaglog.pl/log_264660.html

     

    STATYCZNE:

    Grupa 023: http://vaglog.pl/log_264667.html

    Grupa 000: http://vaglog.pl/log_264661.html

    Grupa 001: http://vaglog.pl/log_264662.html

    Grupa 003: http://vaglog.pl/log_264663.html

    Grupa 004: http://vaglog.pl/log_264664.html

    Grupa 007: http://vaglog.pl/log_264665.html

    Grupa 013: http://vaglog.pl/log_264666.html

     


  8. Witam, mam problem z mocą, kiedy nagle dodaję gazu to jest efekt długiej turbo-dziury przez 2-3 sekundy i po tym zaczyna dopiero "ciągnąc", niezależnie od obrotów silnika, pozycji pedała gazu i aktualnego biegu. Problem jest niemalże tylko w ciepłe dni (im cieplej tym gorzej) i przy włączonej klimatyzacji problem się jeszcze bardziej pogłębia dla przykładu +40 stopni Celsjusza i jeździ się nim jak w trybie serwisowym. O dziwo żadnych błędów nie ma (bynajmniej z tym związanych). Osobiście obwiniam przepływomierz - odkąd kupiłem auto nie był wymieniany (4 lata temu) i jest on firmy "M" (to chyba już wiele mówi :hmm). Turbo też nie było ruszane, ale obserwowałem sztangę i chodzi w miarę płynnie i sam zakres pracy sztangi na moje oko określam jako w porządku.

    Czyściłem już zaworki N75 i N18, poprawiło się ale nie na tyle abym stwierdził że jest "OK".

     

    Poniżej zamieszczam linki do logów dynamicznych (zapomniałem logować kanał "000" :niewiem).

     

    DYNAMICZNE:

    Grupa 011: http://vaglog.pl/log_263853.html

    Grupa 010: http://vaglog.pl/log_263852.html

    Grupa 008: http://vaglog.pl/log_263851.html

    Grupa 004: http://vaglog.pl/log_263850.html

    Grupa 003: http://vaglog.pl/log_263849.html

    Grupa 001: http://vaglog.pl/log_263848.html

     

     


  9. Kolego ,nie wiem ile masz Passata i ile robisz kilometrów.

    Przy lekkich stukach żaden diagnosta/mechanik NIE JEST w stanie stwierdzić który to jest!

    A szarpakami i "parciem" na diagnostę że coś stuka spowodujesz tyko to że zamiast jednej pary (bo tak zmieniam wachacze jak już coś dłużej stuka) ,będzie do wymiany cała strona.

    Diagnosta stwierdzi wachacz do wymiany jak jest już wypie--rdolony.

    Przy lekkim pukaniu demontaż.

    Zawias zachowuje się inaczej podczas pracy i nawet podniesienie auta i odpięcie łączników nic nie da w diagnozie.

    U mnie zmiana wachaczy średnio co 2 lata ,czyli 80-90 tys.

    W rodzinie jeszcze dwa wielowachaczowce i do tej pory nie znalazł się kozak który wskazał jednoznacznie na konkretny wachacz.

    Ja jadąc wiem w 100% czy jest to dół ,czy góra ale nie wiem który.

    Dla górnych tylko jedna śróba.

    Z dołem gorzej.

     

     

    Marek czyli wychodzi na to że miałeś do czynienia tylko i wyłącznie z pseudo mechanikami/diagnostami gdyż również posiadam passka i już jakiś czas temu na teście diagnostycznym "diagnosta" stwierdził luz na górnym prawym tylnym wahaczu i nie podbije przeglądu bez ich wymiany na nowe - na początku pomyślałem że najzwyczajniej w świecie ktoś chcę ze mnie zedrzeć $ :lol2 gdyż nie było żadnych oznak luzów/stukania/pukania itp. podczas jazdy, nawet na wybojach czy też bardzo nie równych drogach. Miesiąc później okazało się że miał racje - stuki i puki na ów wahaczu :respect


  10. Nie to że mój mechanik poprostu u mechanika byłem.. mówił ze silnik ok ale nie włącza sie turbina że to sterowanie nią..

    skoro by pasek przeskoczył to czy wszystko od turbiny by było zimne? jak na moją myśl to nie.

     

    Dlatego póki nie podepniesz go pod komputer to przypomina to wróżenie z fusów.Lecz na pewno nie zaszkodziło by sprawdzić sam rozrząd :gwizdze


  11. Tak jak koledzy mówią kup kabel który to nie wielki wydatek, podepnij i wszystko będziesz wiedział, a jak zrobisz jeszcze logi dynamiczne to już musi coś wyjść.

    500zł za czyszczenie układu? No bez kitu, chyba że wszystkich "układów" :hehe Ja bym obstawiał na przepływomierz którego gołym okiem nie ocenisz, możesz się podjąć przeczyszczenia ale dopóki nie wiesz czy jest sprawny lepiej go nie ruszaj bo to nie tania zabawka. EGR bym wykluczył a to że znajduję się tam olej to nic nie znaczy bo to jest nic innego jak tylko maź ze spalin i to ona jest trochę oleista. A może pasek od rozrządu przeskoczył? Ten Twój mechanik sprawdził chociaż to?


  12. Dobra, jestem po zakupie uszczelniaczy. Kupiłem o wymiarach: 25x40x8 firmy CORTECO - mam nadzieję że odpowiednie (12zł szt.). Prosił bym aby ktoś się wypowiedział na co zwrócić uwagę przy ich wymianie. Czy macie jakieś spostrzeżenia lub rady? Poczytałem trochę i paru rzeczy nie wiem. Czy w dyferencjale i skrzyni znajdują się oddzielne oleje? Czy przy wymianie uszczelniaczy muszę spuszczać olej ze skrzyni/dyferencjału? Jeżeli tak to w jaki sposób i jak ich ewentualnie uzupełnić? Wiem jak i jaki olej wlać do skrzyni. A jak z dyferencjałem?

    • Smutny 1

  13. Ziewal moja opinia nie polega na tym co radze co odradzam tylko stwierdzam fakty rzeczywiste. I nigdzie jasno nie napisałem że odradzam wahaczy firmy MS czy czegokolwiek innego, także proszę mi się odnośnie tego nie czepiać. W swoim passku posiadałem jeden mniej popularnej firmy wahacz (tzw. banan - autko kiedy kupiłem już tam był) przyglądając mu się od razu było widać że nie miał zbyt wielkiego przebiegu nie pamiętam roku produkcji ale jak kiedyś znajdę to może dopiszę (był "ładny" świeży nie utleniony a gumy nie tyle co sparciałe jak pęknięte) oczywiście miał luzy.

     

    Ps. masterunia wypowiedź zostawiam bez komentarza :sciana


  14. Machina123 - nie wiem skąd bierzesz twierdzenia na temat jakości współczesnych wahaczy firmy LMO ale skoro producent wybiera ich na pierwszy montaż to chyba o czymś świadczy. Ja sam ostatnio wymieniałem u siebie dwa górne prawe wahacze które były LMO z 2004 roku gdzie ja sam na nich zrobiłem 80kkm i Bóg wie jaki całkowity miały przebieg. Oczywiście nie zaprzeczam że takie choćby MS tudzież Kraft itd. mogą wytrzymać milion kilometrów ale jak to już ktoś ładnie wcześniej ujął - nie zamierzam oszczędzać na zdrowiu, nie tyle co na swoim lecz mojej rodziny/przyjaciól (z racji iż nie jeżdżę sam) i tłumacząc się że (nie daj Boże) wypadek spowodował pęknięty/wadliwy wahacz firmy "noname". I ja również z doświadczenia wiem iż coś co ma swoją wyższą cenę jest w większości okupione jakością. A jeśli ktoś jednak zdecyduję się kupować "te" 3-krotnie tańsze zamienniki życzę mu wiele szczęśliwych kilometrów. Nie wspominając że na żywotność wahaczy składają się takie rzeczy jak właściwy ich montaż, amortyzatory, sprężyny, koła i wiele innych czynników na nie oddziaływających.

     

    Pozdrawiam.


  15. Pozwólcie że trochę odświeżę. Mam wycieki ze skrzyni prawdopodobnie pomiędzy półosią a skrzynią, z tego co zauważyłem i mam zamiar wymienić simeringi/uszczelniacze lecz nie wiem jakie mam kupić. Czy o tym oznaczeniu 020 301 189 T będą właściwe?

    Silnik to AFN, oznaczenia skrzyni dokładnie nie znam ale jest to standardowa manualna 5-cio biegowa.


  16. Jeśli ktoś zamierza rozkleić lampy/rozpołowić (czy jak tam to zwać) to polecam wrzucić je do zwykłego piekarnika na jakiś kwadrans w temperaturze 50 stopni (może ciut więcej) po tym silikon będzie dość elastyczny aby lampy rozpołowić w rękach :paker Akcję renowacji przeprowadzałem u siebie (zwykłe lampy) zaczynając od papieru 800 kończąc chyba na 3000 i jeszcze polerka pastą - efekt piorunujący :zeco Dodam tylko że u siebie czyściłem również od środka i odrazy ostrzegam aby nie ruszać odbłyśników jeżeli nie planujemy dać nowej powłoki chromowej. Ja u siebie chcąc troszkę podczyścić odbłyśniki starłem delikatnie powłokę i tak już zostało, ale końcowy efekt i tak był niebo a ziemia i w końcu odzyskałem widoczność w deszcz :dance5

     

    PS. warto na koniec lampy polakierować aby efekt się utrzymał jak najdłużej. Po trzech latach od renowacji akcję wypadało by powtórzyć bo nie lakierowałem :/:


  17. 100 tysięcy na jednym komplecie jest możliwe do uzyskania, wiem bo brat w Golfie V ma takie cuda i jeszcze na wymianę się nie zapowiada ;) Na pewno dużo zależy od stylu jazdy i jakie trasy się przeważnie robi, bo oczywiste jest iż jeżdżąc głównie po mieście będzie ciężko o taki wynik. Ja u siebie w pasku założyłem komplet z ATE na przód i przejechane około 70kkm i jak zaglądałem do nich to wiem że jeszcze długo nie muszę się martwić. Hamując pomagam zawsze silnikiem (to już nawyk u mnie) nie robię toru wyścigowego z ulicy ale zazwyczaj jeżdżę stosunkowo żwawo. Z tyłu posiadam BOSCH i też sprawują się co najmniej dobrze, zero pisków itp.


  18. Z tymi używkami to jest loteria. Założysz, pojeździsz trochę i może zacząć stukać. Tracisz czas na: demontaż z dawcy, montaż, szukanie uszkodzonego, wymiana na inny.

    Gra była warta świeczki parę lat wstecz.

     

    Wiadomo że loteria, ale skoro chłopaki mówią że na "kraft" czy "master sport" po 20 tysiącach a nawet i szybciej potrafi już stukać to z dwojga złego już wolałbym kupić te używki za parę złotych i jeśli byłoby to możliwe uprzednio ich sprawdzić w miarę możliwości bo jeśli posiadają luzy to nie trzeba wiele aby to zobaczyć :707:


  19. Dodam i ja coś nie coś na temat wahaczy. Swoje B5 posiadam już ponad trzy lata i przy kupnie pytałem o takie rzeczy jak zawieszenie, dwumasę jak i nawet turbinę (w sensie czy było wymieniane), rzekł że nic nie ruszał odkąd go kupił (pięć lat nim jeździł), trochę to mnie za niepokoiło. Autko mimo to kupiłem. Dzisiaj po trzech latach i przejechanych 80 tysiącach (350 na zegarach - i czy prawdziwe to jedynie Bóg wie) padły mi właśnie 2 górne prawe wahacze (Lemforder) po tym jak mechanik mi wymieniał przegub a z racji tego że chciał odkręcić ów wahacze użył młota i palnika aby wyjąć zapieczoną śrubę a ja teraz obstawiam to właśnie za przyczynę występująca na nich luzów :cenzura

    Przechodząc do sedna sprawy mam zamiar kupić nowe wahacze również z Lemfordera i nie wiem czy tyle wytrzymają co poprzednie ale takie miałem i byłem zadowolony. Coś gdzieś kiedyś wyczytałem że z fabryki wypuszczali na wahaczach TRW (dolne) i Lemfordera (górne) tak właśnie ja mam teraz u siebie. Co do trwałości wahaczy to wydaje mi się że dużo zależy od samej wymiany czyli poprawności jej wykonania ale o tym już można poczytać gdzie indziej ;)

    A jeśli chodzi o Ciebie Adam84 skoro chcesz po taniości to myślę że najlepiej zrobisz jak pojedziesz na szrot i powyciągasz oryginalne używki (byle by nie z powypadkowych) a niżeli masz brać jakieś pseudo wahacze.


  20. Skoro polecacie Excursion SX-6C i u-Dimension El-Comp 6 to się faktycznie im przyjże z bliższa i poczytam co nie co. Matlis wymieniłeś wzmacniacze jak i radyjka których nie mogę znaleźć choćby na allegro :/ Dodam iż najchętniej nabył bym coś nowego - jakoś nigdy nie miałem przekonania do używanej elektroniki. Ile Ci poszło tej holywoodzkiej maty na dwie pary drzwi z przodu? Jaki polecilibyście nowy wzmacniacz do w/w głośników do tych 300zł? To samo pytanie na temat radyjka bo jest ich trochę i najchętniej nabył bym nówkę. Taki Pioneer do 500zł byłby w porządku? Coś gdzieś wyczytałem że bardziej preferowane są właśnie pod basowy dźwięk te radyja. W dystanse jak i kable też z pewnością się uzbroję. I tak jak już wcześniej pisałem chcę mieć audio takie iż wsiadając do samochodu po włączeniu radia nie narzekać na trzeszczące głośniki przy śrędniej głośności, lubię czasami sobie podkręcić muzykę ale bez przesady. To że do basu są skrzynie i różne tuby to też wiem ale ja nie wymagam a nawet nie przepadam jak mi coś dudni w płuca - dobry nie pierdzący bas z głośników i będzie dla mnie lepiej jak wspaniale ;)


  21. Witam. Postanawiam poprawić swoje audio w pasku i mam do was parę pytań. Troszkę poczytałem o samym nagłośnieniu i się paru rzeczy dowiedziałem ale im dalej w las tym więcej drzew (wiecie pewnie o co mi chodzi) ale ogółem jestem zielony w tym temacie ;) Posiadam oryginalne głośniki (już leciwe w tym jeden który nie działa) podłączone pod radio Kenwood (starsze radyjko na cd mp3). Chcę uzyskać dobre brzmienie + dobry bas z samych głośników bez żadnych skrzyń itd. (nie mam zamiaru wybijać szyb w blokach przejeżdżając przez miasto). Na początku będę się brał za wygłuszenie drzwi bo od tego chyba najlepiej zacząć i tu od razu moje pytanie jakimi matami będzie najrozsądniej? Maty od GMS są wystarczające? Następnie z biegiem czasu będę chciał wymienić głośniki z przodu + jakiś wzmacniacz pod nie. A następnie jakieś rozsądne radyjko, z tego co wiem to dużo ludzi poleca Alpine z serii "CDA", czy może jakieś inne? Wszystko myślę robić powoli i dozbierać najpierw funduszy i kupić coś rozsądnego aniżeli kupić coś po taniości i żałować. Muzyki słucham różnej głownie to pop, rock itp. - po prostu słucham tego co mi wpadnie w ucho ;)

    Kwoty jakie myślę przeznaczyć to:

    Wygłuszenie - tutaj jak już wyżej wspomniałem myślę nad matami z firmy GMS.

    Głośniki - okolice 300zł

    Wzmacniacz - tu nie wiem jak mam się określić. 300-400 zł wystarczy (aby dawał moc na same głośniki)?

    Radyjko - Również około 400-500zł

     

    Prosił bym o jakąś mała pomoc w doborze sprzętu. Głośniki Helix B62C są warte uwagi czy lepiej pozostać przy oryginałach i dołożyć do np. Hertz ESK165? Nie jestem żadnym audiofilem i nie będę jeździć i się chwalić sprzętem audio na zlotach. Chcę mieć w miarę dobry dźwięk stawiając na bardziej basowe brzmienie za niewielkie pieniądze i abym był usatysfakcjonowany względem tego co mam teraz.


  22. Powód stukania w silnika był źle ustawiony rozrząd a nie popychaczy, wtryski itd. - zajechałem do mechanika i z góry mi powiedział że to rozrząd, po przestawieniu jest już wszystko w jak najlepszym porządku (mam nadzieję że jak najdłużej). Gdyby ktoś miał podobny problem i podejrzewał że to popychacze, po prostu sprawdźcie czy macie właściwie ustawiony ów rozrząd (łapałem się za głowę i myślałem o wymianie popychaczy i pompy oleju). Wybaczcie że to nie w tym temacie ale możliwe że ktoś się nauczy na przyszłość i tu ;)


  23. Gdybyś chciał to mam szklanki INA po 10000 przelocie... Z których Zaleszan jesteś?

     

    Póki co szukam konkretnej przyczyny bo z tego co wyczytuje to nie zawsze jest wina samych popychaczy choć ja sam stawiam na nie właśnie. Z Zaleszan na Podkarpaciu ;) Daleko do Białystoka, ale jak coś będę pisał na priv.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności