basser

Dzięki wielkie za podpowiedzi. Jak bym jeszcze mógł, to przyznałbym pomógł. Ostatnio miałem w końcu trochę czasu, wyciągnąłem zegary i przestawiłem wskazówki. Okazało się, że zegary mają coś w stylu wewnętrznego ogranicznika o długości ok 3cm. Można go przesuwać dowolnie, czuć wtedy delikatny opór podczas obracania wskazówek. Po prostu przesunąłem ogranicznik, by wskazówka mogła opierać się na nim w pozycji zera. :dobrze Zapewne podczas zerwania paska od alternatora wskazówki musiały uderzyć mocno w dół i ogranicznik się przesunął. Przy okazji zegary dostały nowy look'n'feel z chromowanymi ramkami

Po teście wskazówek sytuacja się nie zmieniła. Wskazówka prędkościomierza dotarła tylko do 180 (na 220) km/h i zamiast powrotu na 100 zatrzymała się na chwile na 60. Podobnie sprawa wygląda z pozostałymi wskazówkami. Czy faktycznie wyciągnięcie zegarów i majstrowanie przy nich da jakiś efekt, bo czy to nie jest to uszkodzenie mechaniczne? Komputer w dalszym ciągu nie pokazuje żadnego błędu. Dziękuję za wszelką pomoc.

Nie robiłem jeszcze testu wskazówek, zrobię jutro jak tylko odzyskam pożyczony kabelek. Dzięki za porady. Jest jeszcze jedna kwestia której nie poruszyłem. Tuż po zdarzeniu opisanym wyżej, zegary opadły w troszkę mniejszym stopniu niż pokazane tutaj (było przekłamanie ok. 150 obr/min i 17km/h). Dwa dni temu, gdy wracałem z pracy wyłączyłem i uruchomiłem ponownie silnik, a odbywało się to podczas toczenia się pojazdu i związane było z przeładowaniem turbiny przy 3500obr na 3 biegu. Podczas zapłonu zegary nagle zeszły dwa razy niżej niż wcześniej (tj. przekłamanie już ok. 300 obr/min i 30 km/h) i jest tak jak pokazałem na zdjęciach. Dlatego nie róbcie tego w swoich Passkach, choć teoretycznie nie powinno się wydarzyć nic złego.

Witam szanownych kolegów. Nie znalazłem opisu podobnego problemu na forum. Ostatnio miałem mały incydent. Otóż podczas żywiołowego przyspieszania przy ok. 3 tys. obrotów, pasek od alternatora poszedł w strzępy, jego odłamki trafiły na rozrząd i strzelił napinacz paska rozrządu, w konsekwencji czego rozrząd przeskoczył o ząbek, może dwa (silnik nadal pracował, ale bardzo dziwnie klekotał razem z porażającym piskiem). A cały rozrząd robiłem jakieś 9 tys. km temu. Na całe szczęście nie pokrzywiło mi zaworów/tłoków, więc udało się ponownie ustawić rozrząd (oraz opróżnić kieszeń z pozostałości oszczędności) i pasek jeździ jak wcześniej (w przybliżeniu). Pozostała jedna kwestia - podczas awarii razem z zaświeceniem się kontrolki ładowania, zegary zwariowały i przekręciły się do ujemnych wartości. Efekty można podziwiać na załączonych zdjęciach. Tylko wskaźnik temperatury pozostał na swoim miejscu i wskazuje odpowiednią wartość. Na drugim zdjęciu widać sytuację po uruchomieniu silnika. Wszystkie zegary funkcjonują prawidłowo, tzn. skala zmian wychylenia pozostała niezmieniona, tylko dla przykładu przy ok. 2000 obr./min. wskazuje mi ok. 1600 obr./min., podczas poruszania się 80 km/h wskazuje ok. 50 km/h. Zawsze muszę dodawać sobie obrotów, prędkości czy poziomu paliwa, by wiedzieć z jaką prędkością się poruszam, lub kiedy w końcu zaświeci się kontrolka paliwa. Najlepsze jest to, że po podpięciu VAG-COM zegary nie zwracają żadnego błędu, tak jakby komputer uważał, że wszystko jest jak powinno. Dodatkowo wskazania z komputera zgadzają się z faktyczną prędkością obrotową i prędkością poruszania się auta, a wskaźniki nadal przekłamują. Ktoś poradził mi czasowe odłączenie klem akumulatora, aby zresetować wskaźniki, ale nie przyniosło to efektu. Dlatego zwracam się do was z kilkoma pytaniami: 1. Jaka może być tego przyczyna i czy da się coś z tym zrobić in situ? 2. Czy można ewentualnie podmienić zegary na takie z innego auta? Jakie modele podeszłyby do zamiany? 3. Jakie konsekwencje będzie miała zmiana zegarów i jakie problemy mogą wystąpić. 4. Czy jest możliwość podmiany zegarów na te z wersji angielskiej (czy zegary są symetryczne/identyczne) i z jakimi problemami mogę się tutaj spotkać? Z tego co widzę po prostu angielskie zegary są tańsze, a wystarczyłoby przełożyć tło wskaźników. Posiadam Passka B5 (3B) 1.9TDI 110KM (AFN) z kwietnia 1998r. Niestety nie wiem jakie są numery zegarów, ale na pewno bez FISa i bez CANa.

Ja też po 2 latach przy wymianie żarówki dowiedziałem się, że mam klapkę przeciwsłoneczną nad lusterkiem. Ponadto jakże ucieszyło mnie gdy odkryłem, że tą dużą osłonę przeciwsłoneczną można odpiąć z zaczepu i obrócić by słonko nie raziło nas z boku:cool

Dla wszystkich, którzy męczą się z wyjęciem żaróweczki potwierdzam to co pisze kolega tomnik: Stoczyłem z wyjęciem żaróweczki kilkugodzinną walkę. :doh Dopiero kiedy do rowka z tyłu żarówki wsadziłem gwoździk grubości ok 1,5 mm na głębokość ok. 30mm (niebieska strzałka), przy jednoczesnym wyciąganiu kombinerkami żarówki, puścił zaczep w gnieździe (zielona obwódka) zahaczony o mały występ żaróweczki (czerwona strzałka). Od tej pory żadna żaróweczka nie sprawiła mi problemu czego i wam życzę.

Nie ma co, adrenalina musi być niezła. Jeszcze raz odwiedziłem ten krakowski tor i znów się nie zawiodłem, choć zaczyna brakować emocji i większej ilości koni... Chętnie się wybiorę w czerwcu na większy tor.

Ja także chętnie pościgam się na torze. Termin jak najbardziej pasuje, na dodatek mam dwa kroki. Dopiszcie mnie do listy.