Pisze do wszystkich którzy mają problem z ogrzewaniem w VW Passat B5. Ja obecnie jeżdżę B5 na climatroniku, zimą tj. styczeń 2013 zakupiłem autko, miał bardzo słabe ogrzewanie. Pojeździłem do kilku warsztatów, na komputer, na od kamienianie nagrzewnicy itp. Płyn w zbiorniczku wskazywał max, czyli ok, termostat ok, węże przy nagrzewnicy ciepłe, panel climatronik w porządku. Temperatura 90 stopni cały czas trzyma jest ok. Jeden z warsztatów mówi ze z uwagi iż mam nie nabitą klimę, nie będzie mi auto grzało bo to wszystko steruje komputer - myślę sobie idiota co ma jedno do drugiego w tym samochodzie. Autko odstawione do garażu. Kwiecień 2013 czas pojeździć. Klima nabita, olej wymieniony, filtry itp. Ogrzewania brak. Pojeździłem znowu po warsztatach, na 17 warsztatów, po diagnozie każdy mówi nagrzewnica do wymiany. Z uwagi iż wiem ze jest to czasochłonne, jeden dzień trzeba poświęcić a szkoda ściągać deskę, która tak ładnie siedzi, postanowiłem odczepić węże, które idą do nagrzewnicy między akumulatorem a serwo. Patrze a tam rudo - mówię o to nagrzewnica będzie brudna na maxa, ale włożyłem węża ogrodowego w jeden otwór, przeczyściłem, woda czysta leciała, bardzo mało brudu, wnioski więc jak jest drożna, więc co to może być jak wody w niej nie było, a węże gorące, płynu na maxa. Okazało się ze Zapowietrzona, odpowietrzyłem i grzeje teraz pięknie. Więc nawet jak zbiornik pokazuję max płynu to warto ściągnąć węże i zobaczyć czy idzie w nich płyn czy też powietrze. Mam nadzieje ze komuś się to przyda. Pozdrawiam