U mnie problemem gdy auto paliło mi ponad 12 litrów w trasie o mieście już nie wspominam była sonda lambda (zamiennik) brak błedow na komputerze.Podmiana na Boscha.Ustały falujące obroty na biegu jałowym, silnik zaczął normalnie spalać (teraz w cyklu mieszanym na klimie wyszło mi 9 litrów na spokojnej jeździe oczywiście)Warto wspomnieć też o kierownicy w kolektorze ssącym którą steruje plastikowe cięgienko które lubi się zerwać( ja to skuplowałem za pomocą agrafki i drutu z cewki zapłonowej z jakiegoś motorka) i działa.Cięgnem steruje membrana w "gruszce " która lubi też pekać.Warto sprawdzić elektrozawór w gruszce i wężyki podciśnieniowe które idą do elektrozaworu.Mają tendencje do pękania pod tym sznurkiem.Miałem dziurawy wąż pod sznurkiem.Po wymianie wężyków (groszowe sprawy),naprawie cięgna i zamianie lambdy nie to auto.Mechanicy już mi wmawiali nawet wymiane przepusnicy a przepusnicja jest ok.