Skocz do zawartości

grubser225

  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O grubser225

  • Urodziny 01.05.1979

Informacje osobiste

  • Imię
    piotr
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    sierpc

Samochód

  • Silnik
    B5(3B) 1.9 TDI-PD 131KM (AWX)
  • Rok produkcji
    2003
  1. Witam Mam rowniez problem z odpaleniem swojego b5 130km 2003. otóż podczas normalnej jazdy, zatrzymałęm sie na parkingu przed sklepem. spokojnie poszedłem na zakupki a kiedy wróciłem zonkkk. włożyłem kluczyk, wszytskie kontrolki normalnie jak byc powinno, kiedy przekręcam kluczyk nicc. nie zapala, nawet nie kreci. kontrolki nie przygasaja co by swiadczylo o rozladowaniu akumulatora. ( akumulator sprawdzilem - ok). samochod nie kreci, po przekreceniu kluczyka slychac jedynie pod maska cyknięcie, tak jak w starym maluchu kiedy rozrusznik sie zawieszal. zapalil kiedy kolega mnie pociagnął, zpaalil bez problemu, silnik chodzi bez zarzutow. po zgaszeniu to samo, nie kreci. podlaczylem vaga , zero błędów. Moze ktos ma pomysl co jest przyczyna, moze ktos mial taki przypadek. czy rozrusznik padł?? bede wdzieczny za wszytskie podopwiedzi, porady pozdrawiam
  2. Witam. Ostatnio przesiadłem sie z ze swojego sreberka 1.9tdi combi na troszke nowszy model 2003 131 kM. Mam problem z tempomatem. otóż podczas jazdy przełączam włącznik na ON, pojawia sie zielona kontrolka. po osiągnięciu żądanej prędkości wciskam SET, puszczam pedał gazu i samochód zwalnia czyli tempomat nie działa. przyczyny jak czytalem na forum moge byc różne ale zastanawia mnie jedna rzecz. POstanowilem sprawdzic bezpiecznik i tu moje zdziwienie poniewaz w miejscu gdzie powinien byc bezpiecznik od tempomatu bylo puste miejsce (NR11 wg karty ) . kiedy probowalem wlożyc zapasowy bezpiecznik okazalo sie ze w gniezdzie nie ma wogole stykow, bezpiecznik luzno wypadał z gniazda. o co chodzi?? Co moze byc przyczyną niedzialania tempomatu? Zgory dziekuje za pomoc pozdrawiam
  3. Witam jutro właśnie będą sprawdzane przeguby choć to dziwne gdyż nie słychać żadnego pstrykania charakterystycznego dla uszkodzonego przegubu ---------- Post added at 09:27 ---------- Previous post was at 07:41 ---------- a czy moze miec z takimi obajwami cos wspolnego uszkodzenie ukladu wspomagania pompy wspomagania?? dodam ze stan plynu do wspomagania jest w normie.
  4. Witam podłącze sie pod temat gdyż mam podobny problem. Zapala się kontrolka ciśnienia oleju. pojawia się to kiedy przede wszystkim na długich trasach ( uk -pl) kiedy silnik jest mocno rozgrzany.stan oleju ok.po wyłączeniu silnika problem ustawał. co najlepsze olej ma nie więcej niż 6tys km. (castrol semi sintetic) w sumie samochód mam ok 3 lat i od początku tak się działo. mniej po wymianie oleju na nowy a wraz ze zużyciem oleju częściej. przy którejś z kolejnych wymian oleju wymieniłem czujnik oleju. ale nic nie pomogło. wszystko jest ok w normalnej miejskiej jeździe problem pojawia sie tylko na długich odcinkach. czy zapycha sie ten ssak?? czy pompa siada??
  5. Witajcie. jestem tu nowy nie mam pojęcia dlaczego nie mogę zamieszczać jeszcze swojego tematu wiec podłącze się do tego gdyż mam taki sam bardzo podobny problem. chciałbym go przedstawić i może ktoś coś poradzi. wiec zacznę od początku: Kilka dni temu podczas jazdy zaczęło się dziać coś dziwnego z układem kierowniczym w moim pasku. jechałem jakieś 60km/h po delikatnym luku w lewo kiedy zaczęło się dziwne delikatne drganie kierownicy które zaczęło przechodzić w straszne drganie a następnie szarpanie kierownicy. po zjechaniu z tego luku była prosta droga,czułem szarpanie kierownicy w prawa stronę, działo to sie niezależnie od prędkości jazdy. przy 20km/h szarpało kółkiem w prawa stronę, kiedy puściłem kierownice samochód zjeżdżał w prawo. zatrzymałem sie na poboczu skręciłem kola na maxa w prawo położyłem się pod samochód , ale nie widać było żadnego uszkodzenia, wszystko było na swoim miejscu-wahacze, przegub. na postoju pokręciłem kierownica na maxa w lewo i w prawo i znowu zacząłem kontynuować jazdę. przez jakieś 500 metrów wszytko było ok. i znowu się zaczęło, najpierw delikatne drgania kolka, potem coraz mocniejsze a na koniec szarpanie kierownicy w prawo. wiec znowu zatrzymałem się, kierownica na max w jedna i druga stronę. i po tym jakieś 15 km było ok az znowu sie zaczęło. to samo. kontynuowałem jazdę z prędkością 15km/h. cały czas czułem szarpanie kierownicy w prawo. jakoś dojechałem do celu. wizyta w warsztacie. opony w bdb stanie ( gdyby była to wina opon to chyba było by to czuć cały czas a nie tylko od czasu do czasu) kola wyważone prawidłowo. ponieważ miałem luzy na wahaczach został wymieniony cały komplet wahaczy wraz z końcówkami. Myślałem ze ma problem z głowy wiec udałem się z powrotem do uk gdzie mieszkam na stale. i ku mojemu zaskoczeniu po przejechaniu 60 km ( auto z nowym zawieszeniem zachowywało sie super na drodze) znowu na delikatnym luku w lewo przy prędkości ok 110km/h ( tak jak poprzednio) zaczęło się - najpierw drganie delikatne później większe aż w końcu szarpanie kierownicy w prawo. ZAŁAMKA!!! stanąłem na poboczu, znów kolo w prawa i lewo na maxa. ruszam i znowu 500m ok i zaczyna sie od nowa. ale co najlepsze kiedy zdecydowałem sie na powrót do domu ( nie chciałem ryzykować dalszej jazdy ok 1000km) przez te 60km drogi z powrotem wszystko było ok!!! Reasumując: 1.wszystko zaczyna sie na luku w lewo kiedy ciężar samochodu jest na prawej stronie. 2. najpierw delikatne drgania kierownicy, potem gorsze a potem szarpanie kierownicy w prawo 3. dzieje sie to bez wzg na prędkość 4.objawy ustają kiedy na postoju wykonuje ruchy kierownica na maxa w lewo i prawo 5. objawy raz są a następnie przez kilkadziesiąt km spokój. Czuje tak jakby prawe kolo chciało mi odpaść. Wymieniony cały komplet wahaczy, opony ok, wyważone ok. Przeguby chyba ok , nie słychać żadnego pstrykania podczas skrętu. czy przeguby mogą się przycinać?? Proszę o rade co to może być???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności