Panowie pomocy. Zacznę od początku. Passat 1,8T APU 1999r. Zaczął szarpać na benzynie i na gazie. Nie dało się ruszyć z miejsca (brak mocy do 2000 obrotów) i ogólnie szarpanie. Podpiołem VAGa jedyny błąd to lambda (najprawdopodobniej przez LPG), asekuracyjnie wymieniłem lambdę. Do tego miał za niską temperaturę płynu na VAG-u ok. 68o, wymieniłem termostat i czujnik temperatury. W tej chwili na VAG-u temperatura 88-900. Szarpanie nie ustało. Dodam tylko że na VAG-u nie ma żadnych błędów a wszystkie bloki pomiarowe są w normie. Doczytałem na forum że może to być wina przepływomierza i mimo tego że miał poprawne odczyty w VAG-u wymieniłem go na nowy. Efekt jest bardzo pozytywny. Samochód ma w tej chwili normalną moc ale zaczęły falować lekko obroty i dalej szarpał ale w inny sposób w sensie pojedyncze mocne szarpnięcie jakby kopnięcie w pedał hamulca i do tego gaśnie na wolnych obrotach czasami (można powiedzieć losowo). Następnie wyczyściłem przepustnicę i oczywiście przeprowadziłem adaptację. Obroty w tej chwili idealnie równo 800. Samochód chodzi prawie idealnie obroty trzymają ma moc wszystko jest ok. Jedyny problem to przy dodawaniu gazu w granicach 1500-1900 obrotów lub stabilnej jeździe w granicach tych obrotów występuje to pojedyncze mocne szarpnięcie. Do tego po pozostawieniu na wolnych obrotach silnik czasami gaśnie. Odpala potem od kopa. Czasami przy wysprzęgleniu też gaśnie. Na gazie efekt szarpnięcia jest częstszy. Jeżeli chodzi o szarpnięcie to jest to bardzo dziwny efekt. Nie wygląda to na pojedyncze wypadanie zapłonu tylko jakby całkowite odcięcie zapłony chociaż nie wiem czy odcięcie zapłony może aż tak bardzo przyhamować silnik ( jak napisałem wyżej efekt jak kopnięcie w pedał hamulca).
Podsumowanie:
Efekt:
- pojedyncze szarpnięcie
- gaśnie na wolnych obrotach
Wymienione:
- sonda lambda
- termostat
- czujnik temperatury
- przepływomierz
Poproszę o jakiekolwiek podpowiedzi co dalej robić.