Skocz do zawartości

piotr.hinc

  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O piotr.hinc

  • Urodziny 19.06.1987

Informacje osobiste

  • Imię
    Piotr
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Łódź/Oxford

Samochód

  • Silnik
    B5(3B) 1.8 20V 125KM (APT)
  • Rok produkcji
    1999
  1. O to moje objawy: - auto od rana nie chce odpalić (tylko po cało nocnym staniu) kręcę rozrusznikiem dość długo, po dłuższej chwili odpala ale gaśnie i tak ze dwa razy za trzecim przeważnie po odpaleniu już chodzi elegancko - na wolnych obrotach wskazówka obrotomierza faluje czasem tylko delikatnie przez chwilę i wraca na normalne obroty, a czasem opada nawet do 200 - 250 - wydech pierdzi przy gwałtownym przyspieszaniu mam wrażenie że gdzieś w nim jest woda a o ile dobrze pamiętam to jedną z właściwości lambdy to odprowadzanie wody z układu wydechowego, a może nie już się zgubiłem. Vag pokazuje uszkodzenie lambdy, oraz uszkodzenie czujnika temperatury płynu chłodniczego, ale ten chyba nie ma wpływu na pracę silnika. Niedawno wymieniłem przepływomierz , czujnik wałka korbowego (g28), oraz czujnik położenia wałka rozrządu. Auto przez trzy tygodnie strasznie się muliło wypadało z zapłony z wydechu strzelało, może to właśnie te wszystkie czynniki rozwaliły mi lambdę, ciężko powiedzieć. Z góry dziękuję za pomoc
  2. Już po kłopocie. Winę ponosił przepływomierz podjechałem do warsztatu podmienili wykasowali błąd i autko ma moc znowu na trasę i oooooggggiiiieeeeńńńńń Jutro na przegląd , wiem że czeka mnie wymiana hamulców z tyłu bo mam tak zardzewiały ranty, że szkoda gadać no i sonda lambda pierwsza przed katalizatorem i będzie dobrze byle do świąt i do polski moja ukochana trasa szczególnie przez niemcy. Pozrawiam
  3. Mam Passata 1.8l 125KM od jakiegoś czasu mam spory problem. Zacznę od tego, że samochód po całej nocy ciężko zapala muszę pokręcić rozrusznikiem kilka razy, ale to jeszcze nie największy problem. Ok 3-4 tygodni temu jak jechałem trasą to auto nagle zaczynało wypadać z obrotów potrafił np. z 4,5 tys spaść do 2.5, problem pojawiał się dopiero gdy przekroczyłem 3 tys. obrotów, po kilku takich spadkach wyświetlał się komunikat "ECP" i odcinało przepustnicę a silnik nie pracował równo i oczywiście z jazdy nici, ale wystarczyło zgasić silnik i odpalić go znowu. Pomyślałem, że to może być wina przepustnicy więc ją wyczyściłem specjalnym sprayem, Nie było dobrze ani trochę, auto zaczęło okazywać masakryczny brak mocy, ledwo ruszałem z miejsca i często auto gasło. Na trasie jak się rozbujało jakoś jechał, ale po chwili łapał jakby dziurę, nie wiem na pewno ale objaw był taki jakby nie dostawał powietrza i zaczynał sam przy tym zwalniać mimo gazu w podłodze obroty powoli spadały a auto oczywiści zwalniało. Na jałowym biegu nie mogłem wkręcić go powyżej 2.5 tys obrotów. Mechanik powiedział, że auto wypada z zapłonu, po jego diagnozie i radzie wymieniłem czujnik położenia wałka rozrządu i nic. Pojechałem podłączyć się pod vaga i pojawił się błąd 16705 Engine Speed Sensor (g28), więc wymieniłem czujnik z wału korbowego auto chodzi lepiej. Nie wypada z zapłonu, ale jak jade wolno to go szarpie, jak szybko łapie dziurę i zwalnia. Znajomy podsunął mi pomysł, ze może być to czujnik położenia przepustnicy. A właśnie od tego czasu dorobłem się już własnego vaga i generalnie po skanowaniu wyskoczyły mi dwa błędy które po ununięciu już nie powróciły. Jeden dotyczył lambdy, a drugi zabijcie ale nie pamiętam do końca to był chyba wielo gardzielowa pompa ssąca, ale nie pamiętamn dokładnie. Może ktoś podpowie czy to może być wina czujnika położenia przepustnicy, czy nie, a może coś innego ? Apropos zrobiłem też adaptację przepustnicy po czyszczeniu ale też nic to nie dało . Z góry wielkie dzięki za pomoc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności