Albin Zgłoś #1 Napisano 21 Sierpnia 2017 Witam, Mam problem ze swoim passatem b4 1.6 aek. Samochód jest zagazowany i do tej pory na benzynie jeździł ok ale ostatnio coś się uszkodziło. Zauważyłem to po off roadzie w mazurskich lasach (inaczej to trudno nazwać). Był wypadek, droga zablokowana, nawigacja pokazała jakąś równoległą drogę, która łączy się z tą, którą powinienem jechać niedaleko za wypadkiem. No to jazda, najpierw dobra droga, potem żwirowa, potem leśna, która miejscami przypominała zwykłą dróżkę w lesie gdzie ledwo się mieściłem między drzewami ale nie było jak zawrócić to jechałem dopóki samochód się mieścił, później się poszerzyło. Do tego doszło kilka dni opadów i było wielkie błoto i kałuże, miejscami do samego podwozia. Nie wiem czy ma to związek ale napisałem. Po dojechaniu do asfaltu po kilku kilometrach skończył mi się gaz, więc przełączam na benzynę a samochód nie chce jechać. Po chwili zorientowałem się co i jak. Jechał do 2 tys obrotów a potem jakby miał zgasnąć. Jak bardzo delikatnie operowałem gazem to przekroczył 2.5 tys i zaczął się wkręcać. Generalnie jak kręciłem go do 4 tyś i zmiana biegu, spadało na ponad 3 tyś i jeździł ok ale jak tylko spadło do 2 tyś to znów jakby miał zgasnąć. Zatrzymałem się i próby na biegu jałowym. Gaz w podłogę a obrotomierz zatrzymuje się na 2 tyś obrotów i dalej nie chce iść. Jak delikatnie dam gaz to wchodzi na obroty w pełnym zakresie ale jak chce się przyspieszyć/wyprzedzić do muskanie gazu nie jest dobrym pomysłem. Raz jest tak, że dodam gazu, zamuli się przy 2 tyś, przeskoczy na te 2,5 i idzie dalej a innym razem stoi na 2 tyś, tak jakby gaz się skończył (jak ktoś ma to zna to uczucie) z tą różnicą, że samochód jest w tym momencie na benzynie. Na gazie tego problemu nie ma, dam w podłogę to idzie do odcinki. Po odpięciu przepływomierza problemu z dziurą z obrotami nie było. Pomyślałem, że przeczyszczę przepływomierz ale niestety uszkodziłem tą blaszkę, po zamontowaniu silnik falował na wolnych obrotach, strasznie było czuć benzyną i z rury wydechowej wydobywał się ciemny dym, pewnie nie przepalał paliwa. Kupiłem drugi przepływomierz ale efekt jak poprzednio - 2 tyś i dalej nie idzie, chyba, że powoli wciskam gaz. Jakieś pomysły? W vcds w bloku chyba 5 jest coś o lambdzie i tam cały czas jest 1.00, wydaje mi się, że wcześniej te wartości się zmieniały. Przewody, świece, palec, kopułka i cewka zmienione więc to wykluczam. Poza tym podobno gaz jest bardziej na to wyczulony i tu byłby problem a na gazie wszystko śmiga jak należy. Zapłon też ustawiłem jak należy. Nie mam pomysłów co to może być. Pomożecie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach