Skocz do zawartości
Grimson

Gdzie najlepsze rogale marcińskie [Poznań]

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie, pytanie do znawców cukierni.

 

Wybieram się specjalnie do Poznania 10 lub 11 Listopada, jaki lokal warto odwiedzić żeby kupić rogale, a przy okazji nie zbankrutować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a przy okazji nie zbankrutować?

 

Jak chcesz porządne to szykuj się na wydatek,jak chcesz gówniane podróby to może kupisz za 15zł/kg.

 

Gruszecki,Kandulski (wygooglasz sobie bez trudu adresy)- u nich są dobre ;)

 

Generalnie Rogale Świętomarcińskie powinny być robione według jednej rezeptury więc gdzie byś nie kupił to będą takie same (nie mówie o tym szajsie z marketów ;) )

Edytowane przez Mieszkoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gruszecki,Kandulski (wygooglasz sobie bez trudu adresy)- u nich są dobre

 

Moim zdaniem przereklamowane.

Kiedyś kupiłem na spróbowanie od Piskorskiej. Od tego czasu innych nie jadam.

Możesz zawsze kupić w kilku miejscach i za rok w tym jednym ulubionym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostępne są niby przez cały rok, ale wiadomo, że najlepsze są 11.11.

Ja nawet mrożę sobie na zaś... :mniam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojadę raczej 10.11 i uderzę we wskazane wyżej miejsca:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem przereklamowane.

Kiedyś kupiłem na spróbowanie od Piskorskiej. Od tego czasu innych nie jadam.

Możesz zawsze kupić w kilku miejscach i za rok w tym jednym ulubionym.

 

Piskorska ma drogo i wcale nie zbyt dobre. Moim zdaniem lepsze są od Błaszkowiaka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od Błaszkowiaka nie znam, ale w king crossie zawsze stoją na środku wystawieni różni wystawcy, więc zobaczę.

 

I tu uwaga na jedną drobnostkę...

Na środku wszyscy mają jednakową cenę, a w kawiarni piskorska ma tańsze niż na środku... :hmm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, dorzuce swoje piec groszy na temat rogali swietomarcinskich. Gdy studiowalem w Poznaniu, zawsze sympatycznie postrzegalem fakt, ze na imieniny ulicy Sw. marcin sprzedawane byly rogale (czesto na straganach nieopodal CK Zamek). Rogale nic szczegolnego, ciasto polfrancuskie, masa makowa, bakalie. Ale bylo w tym cos pozytywnego, cos, co sie zaczynalo kojarzyc z tym okresem. Pogoda w listopadzie byla zwykle chlodniejsza - taki rogal byl doskonaly na pokrzepienie. Byly to poczatkowe lata poprzedniego dziesieciolecia. Rogal wowczas kosztowal mniej wiecej 2 x tyle co dobra drozdzowka. Od kilku sezonow ktos/grupa producentow zapragnela ingerencji w rynek i objawia sie to znaczacym zwiekszeniem ceny. Niby z troski o konsumenta by chronic recepture (raczej portfele kilku wiekszych cukiernikow). Zaczeto sprzedaz na wage (po co na wage skoro to sa sztuki??), piekarnie/cukiernie bez certyfikatu nie moga legalnie sprzedawac wypieku pod dana nazwa. Glupio. Moim zdaniem ta "tradycja" obumiera, ludzi nie stac na rogale po 6-10 zl / szt (jaka marza!!). Zwrocmy raz jeszcze uwage, ze to nie jest skomplikowany wypiek. Zobaczymy co bedzie dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość steelgirl90

Studiowałam w Poznaniu do roku 2008, raz miejscowe pyry namówiły mnie na rogala i stwierdzam że nic szczególnego, serio. Już nawet nie będę się czepiała ceny, bo to jakieś nie porozumienie, ale czym tu się tak podniecać że trzeba robić specjalny "wypiek" na święto Marcina, na dodatek tak bardzo przeciętny, że dla takich osób jak ja, czyli nie związane jakoś uczuciowo z Poznaniem to rogal wypada na tym samym poziomie co drożdżówka z budyniem kupiona na dworcu kolejowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Studiowałam w Poznaniu

 

to jakieś nie porozumienie

 

:hmm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
rogal wypada na tym samym poziomie co drożdżówka z budyniem kupiona na dworcu kolejowym.

 

:wmorde Proponuje solidnego baranka-najlepiej sié rozpedz a sciana sama Cie znajdzie ;)

 

 

Od kilku sezonow ktos/grupa producentow zapragnela ingerencji w rynek i objawia sie to znaczacym zwiekszeniem ceny. Niby z troski o konsumenta by chronic recepture

 

Sprawdz o ile zdrozaly oscypki gdy przez Bruksele zostaly okrzykniete wyrobem regionalnym.To samo jest z Rogalami Swietomarcinskimi.

 

święto Marcina,

 

 

(i na Boga ludzie!Nie od Swieta tylko od Swietego Marcina-tak ciezko to pojac? :wmorde)

 

ludzi nie stac

 

ludzi nie stac na wiele wiecej,niedlugo nie bedzie ludzi stac na to zeby zyc ;)

 

 

Reasumujac-nie podoba sie,nie smakuje,cena nie odpowiada,to nie jesc,nie kupowac-proste jak drut ;)

Edytowane przez Mieszkoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

problem (jesli tym rzeczownikiem okreslimy nasze obserwacje) polega na tym, ze ceny sa na nieracjonalnym pulapie, co jest glownie spowodowane dazeniem do ograniczenia/kontrolowania podazy tych "certyfikowanych" wyrobow. Taka ingerencja w rynek zawsze konczy sie zle dla konsumenta. To tak jakbys mial do wyboru kupno paliwa za 300% ceny, poniewaz bedzie certyfikowane - ok, zyskujesz pewnosc, ze oto produkt, ktory nabyles w pelni odpowiada poziomowi referencyjnemu, ale za taka cene nie kupisz ponownie... Moze ludzi nie stac, a moze po prostu nie chca placic tylke za zwykle wypieki? Mozliwe, ze zrodlem pomyslu bylo nastawienie na turystow, tylko wowczas okres najwiekszej dystrybucji rogali wypada w martwym turystycznie czasie dla miasta.

 

Pracuje w Poznaniu w centrum i subiektywnie stwierdzam, ze z roku na rok jest mniejszy szal w zwiazku z rogalami swietomarcinskimi. Moim zdaniem popularnosc jest tlumiona przez cene. Szkoda, bo to bardzo fajna przekaska w taka pogode, najlepsze sa bez lukru :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest tradycja i żadna Pyra sobie nie odmówi rogala - a jeśli jest inaczej to znaczy ,że nie jest Poznańczykiem ;)

 

 

Zawsze można zakasać rękawy i zrobić samemu.Żadna filozofia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności