Skocz do zawartości
shade_

Stacja paliw, stluczka, kamery, policja i problem

Rekomendowane odpowiedzi

sirus25, troche mnie pocieszyles :) bo zagotowalem sie jak to przeczytalem :) chcialem porozmawiac dzisiaj z tym policjantem co to wezwanie mi przyslal, ale okazalo sie ze jest na urlopie i wraca dopiero 10.10, czyli wtedy na kiedy dostalem wezwanie.

 

tak wiec czekam na godzine "zero" i bede wyjasniac to na komisariacie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj bylem na komisariacie...

 

wizyta zaczela sie bardzo sympatycznie, dosc mlody policjant prowadzi moja sprawe. Okazalo sie, ze "panowie" ktorzy spisywali nasze dane zlozyli wniosek do sadu grodzkiego stwierdzajac, ze oboje jestesmy temu winni, a ja dopiero dzisiaj skladalem zeznania i opisywalem ta sytuacje moimi oczyma ;) . Po opisie sytuacji Pan policjant odrazu powiedzial, ze jest to wina tamtego kierowcy, poniewaz po 1. ja stalem w momencie kiedy we mnie wjechal, a po 2. wlaczal sie do ruchu i nie zachowal ostroznosci, ale powiedzial mi, ze musi jeszcze wysluchac Pana z T5, mojego swiadka ktorego podalem przy zeznaniach i ewentualnego swiadka sprawcy tej kolizji, bo nie wiem czy takowego przypadkiem nie posiada. Mam byc telefonicznie poinformowany o sprawie i ocenie policyjnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

shade_, - wszystko idzie w dobrym kierunku

 

pozdrowionka!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
shade_, - wszystko idzie w dobrym kierunku

jeszcze nie otwieram szampana ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie otwieram szampana

 

Jeszcze przyjdzie na to pora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ważne, że trafiłeś na policjanta, który będzie stał po Twojej stronie.

A sąd (moim skromnym zdaniem) będzie się liczył ze zdaniem mundurowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ważne, że trafiłeś na policjanta, który będzie stał po Twojej stronie

 

Policjant nie może być tutaj stroną

 

pozdrawiam !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ważne, że trafiłeś na policjanta, który będzie stał po Twojej stronie.

wiesz, policjant musi stac po stronie prawa, to ze przyznal mi racje to bylo odnosnie mojego opisu sytuacji, czyli jak potwierdza sie zeznania pozostalych swiadkow, ze bylo tak jak to ja opisywalem to prawo jest po mojej stronie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kazio policjant nie jest po żadnej stronie. Podejmuje decyzję w oparciu o fakty i dowody w sprawie. Jak napisał shade policjant uzasadnił kto i dlaczego jest winny kolizji i tyle. nie ma tu nic ze stronniczości. fakty suche fakty i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kazio policjant nie jest po żadnej stronie. Podejmuje decyzję w oparciu o fakty i dowody w sprawie. Jak napisał shade policjant uzasadnił kto i dlaczego jest winny kolizji i tyle. nie ma tu nic ze stronniczości. fakty suche fakty i tyle.

Źle się wyraziłem, chodziło mi prawie dokładnie o to o czym pisze zulu_.

I dalej nie wiem jak to wyrazić: weźmy pod uwagę tych policjantów, którzy przyjechali pierwsi: policjant stwierdził, że to shade_ jest winny - i na pewno też to jakoś uzasadnił i w sądzie jego dokumentacja by była przeciwko shade_ cytat: "po czym orzekl ze to moja wina, poniewaz mialem tego Pana po prawej stronie" - i to jest niestety jego uzasadnienie podparte jakimś paragrafem.

Natomiast ten ostatni policjant skoro uważa, że drugi kierowca jest winny, to będzie to też jakoś uzasadniał, tylko że na korzyść shade_. Wszystko zależy od punktu widzenia, a jak wiadomo każdy ma swój punkt. Natomiast ostateczna ocena należy do sądu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kazio, zgadza sie, ale liczy sie tez wiedza w tym temacie Panow policjantow, a wiedza tych pierwszych nawet nie "lezala" obok kodeksu drogowego, bo gdzies tam uslyszeli, ze jak ma sie kogos po prawej stronie to ma pierszenstwo :wstyd:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie "jedynym sprawiedliwym" jest policjant posiadający przeszkolenie specjalistyczne z zakresu ruchu drogowego prowadzacy postępowanie lub "rozliczający" zdarzenie drogowe. Tylko on może "wyrokować" w danej sprawie. To on zbiera materiał dowodowy, poddaje go ocenie i wyciąga wnioski. I tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sprawa prawdopodobnie bedzie miala swoj final w sadzie... dzwonilem na komisariat zeby sie dowiedziec, czy cos juz wiadomo po przesluchaniu sprawcy tego wypadku, ale sie okazalo, ze gosc sie nie zjawil na komisariacie, dzwonil 2 razy, przekladal spotkanie i go nie bylo. Moze kombinuje sobie swiadka :krzeslem: ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

shade_, napisz kolego czy coś drgnęło

 

pozdrawiam !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dopisze swoje 3 grosze i ja do tego....

 

aby rozwiać wszelkie wątpliwości ........

 

zdarzeniem drogowym jest każde zdarzenie związane z ruchem pojazdu....

niezależnie od tego na jakiej drodze......

 

w opisywanym przypadku mogło się zdarzyć i tak, że sprawę rozpatruje jakiś komisariat, bo podobvno w wielu częściach kraju tak jest, a dlatego, że zdarzenie miało miejsce poza drogą publiczną......bo takim miejscem jest stacja cpn....

 

ponadto nie jest to uszkodzenie mienia, gdyż takowe cechuje tzw wina umyślna sprawcy......i ma ono inny charakter i znamiona czynu ...(to taki bałkocik prawniczy) hehehe.....

 

była to typowa kolizja i jak już jumbol69 napisał powinna być rozpatrywana z art 98 KW

 

fakt, dziwi, że drogówka tym się nie zajmuje, choć co kraj to obyczaj....i to jest smutne.....

 

 

ps:shade_, wiem, że to troszkę trudne, ale podejdź na razie na spokojnie do sprawy.....

jeśli policjant, który prowadzi sprawę przesłucha tego drugiego człowieczka, a będzie musiał i pokieruje sprawę tak jak ci powiedzieał, to będzie on miał prawo poddania się dobrowolnej karze grzywny, bez przeprowadzania rozprawy z sądzie grodzkim.....

 

jeśli z tego nie skorzysta...sprawa trafi do sądu......

a tam będziesz mógł się spokojnie wykazać......i nie tylko Ty.....

 

 

pisz info, co w sprawie piszczy......

a na pewno znajdą się tu userzy i cosik doradzą :)

 

 

 

pozdrowionka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurwde :wpale: dzwonie dzisiaj na komisariat do tego policjanta co prowadzi moja sprawe, a rozmowa wyglada mniej wiecej tak:

- ...

ja: - czy cos nowego moze mi Pan powiedziec w mojej sprawie, bo nie dostalem, zadnego pisma i nie wiem jak sie sprawy maja.

pol: - tak, juz Panu mowie, mialem przesluchac tego drugiego Pana ?

- no tak mi Pan mowil

- aha, a ja go przesluchalem ? wie Pan co zaraz sprawdze

/po ok. minucie/

- tak, przesluchiwalem go

- wiec jak sie moja sprawa przedstawia ?

- aha, musze jeszcze raz Pana przesluchac

- :wstyd:

...........

 

i oco tu chodzi ? skoro bylem juz przesluchiwany to co, moze chca mnie sprawdzic czy zeznan nie zmienie ?

nie kminie o co chodzi :krzeslem:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
skoro bylem juz przesluchiwany to co, moze chca mnie sprawdzic czy zeznan nie zmienie ?

Może ten drugi podał jakieś szczegóły lub powiedział coś czego Ty nie powiedziałeś i teraz policjant chce to z Twoją wersją skonfrontować, żeby miał w papierach jak to z Twojej strony wygląda. - Ale to tylko moja wyobraźnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Może ten drugi podał jakieś szczegóły lub powiedział coś czego Ty nie powiedziałeś i teraz policjant chce to z Twoją wersją skonfrontować, żeby miał w papierach jak to z Twojej strony wygląda. - Ale to tylko moja wyobraźnia.

 

całkiem prawdopodobne

 

pozdrawiam !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to sie wszystko ciagnie... :wstyd:

bylem dzisiaj na komisariacie na tym niby drugim przesluchaniu.

Otoz chodzilo o to, ze ten drugi gosc nie zgodzil sie z moimi zeznaniami, dlatego wzywano mnie czy nie chce czegos zmienic w zeznaniach :krzeslem:

ja powiedzialem, ze nie! od mojej strony wszystko jest w poprzednim protokole.

podpisalem sie tylko, ze nie zgadzam sie z wersja sprawcy i sprawa zostaje skierowana do sadu grodzkiego.

myslalem, ze przez ten czas wezwa na przesluchanie mojego swiadka, ale podobno jeszcze jego dokladnych danych nawet nie zdobyli, a wzywac go dopiero bedzie Pani sedzina, a mnie najbradziej poszkodowanemu nie usmiecha sie tak dlugo czekac, auto uszkodzone, a przez uszkodzone drzwi przy deszczach wlewa mi sie woda. Najchetniej zrobilbym juz to wszystko, ale moze byc tak, ze bede potrzebowac oceny bieglego rzeczoznawcy, zeby ocenil uszkodzenia auta i stwierdzil czy moje auto bylo w ruchu, bo teraz o to najwiekszy toczy sie boj.

Sprawca mowil, ze ja jechalem, kiedy ja stalem, i tylko po uszkodzeniach teraz mozna stwierdzic czy auto bylo w ruchu czy stalo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj odbyla sie pierwsza rozprawa w sadzie grodzkim...

 

... niestety moj swiadek zeznawal w mojej sprawie nie przychylnie. Mowil, ze stal w innym miejscu niz ja opisywalem, oraz mowil, ze ja bylem w ruchu. Moze troche zawisci przez niego przemawialo, okazalo sie ze mlody chlopaczek lat 20, nie wiem, czy nie zadowolony z tego wezwania, czy moze jakies nieprzyjemnosci mial z tego tytulu. Postanowilem powolac bieglego do oceny uszkodzen mojego i sprawcy auta, zeby stwierdzil, ze w momencie zderzenia moj pojazd stal, wiec wersja swiadka troche bedzie rozbierzna.

Dochodze do wniosku, ze powolywanie swiadka w tej mojej sprawie bylo bledem :/ bedzie to nauczka dla mnie, gdzie w momencie kiedy rozmawialem ze swiadkiem mowil co innego, a teraz na rozprawie co innego. Coz rozmowy nie nagrywalem, wiec nic tutaj nie moge zrobic.

Jedyna deska ratunku dla mnie bedzie teraz opinia bieglego w ocenie calej sytuacji, jak, kto, kogo, kiedy i gdzie :)

 

16.03.2007 ogledziny ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności