polson

No ja mialem tak ,ze 2 razy mi sie nie otwieraly drzwi kierowcy, raz drzwi pasazera i raz pasazera z tylu. Wszystkie sie otwieraly normalnie od srodka i najczesciej mijalo po kilku dniach do tygodnia. Magiczne te nasze b6;d

a moze pompa paliwowa...

Mi tez lekko przygasa, no i tak samo mam w audi... Ale jak juz rozgrzeje silnik to wszystko ok. Wydaje mi sie ze to normalne. No i mam niesamowicie duza wilgotnosc pow.

Dymi i moj, jak jest zimno, to do momentu rozgrzania silnika dymi na bialo, ze hej. I co? I nic, bo to norma w dieselach VW, wiec to raczej bicie piany o ten dym. Tak samo dymil b5 znajomego,a zrobil nim 200 tys km bez problemow. Natomiast jesli mocno Ci to smierdzi to dziwne, bo u mnie moze jest lekki zapach, ale nie taki, zeby mi w kabinie smierdzialo.

conquer, dzieki za podpowiedz. Faktycznie wystraczylo troche sily i koniec podsufitki, ktory trzymal sie na zatrzaskach byl zdjety. Natomiast swiatlo nie swiecilo, bo takie 2 druciki na plytce z diodami odpadly, przylutowalem je na miejsce i juz wszystko swieci:D

CZy ktos jest w stanie pomoc??Juz tak 2 miesiac jezdze bez tego swiatla stop.

Otoz potrzebuje pomocy jak sie zabrac do wyjecia tego swiatla STOP z podsufitki w sedanie, ktore przestalo swiecic calkowicie. Probowalem wyciagnac na sile, ale sie wystraszylem, ze cos polamie. Najdziwniejsze jest ze komputer nic nie pokazuje ze nie swieci, bezpieczniki ok, swiatla stopu swieca normalnie tylko tego w podsufitce nie mam.

niestety nie mialem okazji tego sprawdzic, na razie zabioram sie za inne dziwne rzeczy wystepujace w moim cudownym egzemplarzu.

Ja rowniez mam takie szarpniecie, uderzenie od silnika podczas odpalania, jednak jest to niregularne, bo potrafi tez odpalic miekko bez zadnego szarpniecia.

Nareszcie jakis fajny temat;d. Wiec opisze co u mnie sie dzialo...Kupilem paska 1.9 tdi z 2006r z przebiegiem 51 tys km z salonu VW w Norwegii, bylo to rok temu. No i teraz ma 77tys km najechane...w ciagu tych 26 tys km wymieniono mi kolo dwumasowe wraz ze sprzeglem(niestety dalej wibruje na sprzegle), plastiki u mnie graja taka melodie, ze musze jezdzic z glosna muzyka, no katastrofa ,ktora sie nasila w lecie(to jest niedopuszczalne w samochodzie za takie pieniadze),jakis czas temu nie dzialaly mi drzwi pasazera z tylu, a od kilku tygodni nie dzialaja mi drzwi od strony kierowcy(i znow chyba sie same naprawily, bo od kilku dni jest ok)-normalnie magia. Dwa tygodnie temu padla pompa paliwa, piszcza mi niemilosiernie hamulce, pomimo ze sa jeszcze dobre, odczuwam dziwne wibracje na kierownicy w zakresie 2000-2400 rpm...juz czuje ze zawieszenie cos sie szykuje za jakis czas do wymiany. Np raz mi przestaly dzialac hamulce, innym razem nie chcial odpalic. Dodam ze zachipowalem go, ale nie mam z tego powodu zadnych problemow. No i dbam strasznie o autko i wiem jak obchodzic sie z dieselem. Najgorsze sa te plastiki grajace melodie na nerwach (dodam ze samochod jezdzony po niedziurawych norweskich i szwedzkich drogach), no i to uczycie towarzyszace mi gdy ide do samochodu:"ciekawe co stanie sie tym razem". Pamietam b5 dziadka ktory zrobil nim 150 tys km wymieniajac tylko podstawowe rzeczy. Nigdy wiecej volkswagen!

Tak tylko, ze calkiem niedawno bylem w serwisie sie pytac o akcje serwisowe i powiedzieli ze dla mojego passata nic nie ma przewidziane, no chyba ze maja wymieniac dopiero jak usterka wystapi, tylko ze to nie tak powinno dzialac.

Dokanczam mojego posta z wczesniejszej strony...Po wyjezdzeniu z pelnego baku do ok 25l, znow padl podczas jazdy(na szczescie tuz pod domem). Na nastepny dzien pompa w ASO wymieniona, jednak zdziwko mnie wzielo, ze za darmo na jakiejs tam gwarancjii(cos tam gadali o 5 letniej na pompe),a samochod z 2006r, wiec juz zadnej gwarancji nie ma...no ale to Norwegia.

po jakims czasie Ci sie pojawi kiedy serwis, tez tak mialem tuz po przegladzie...wiec wszystko ok i nic sie nie martw, sprawdz to po kilku dniach jezdzenia.

Witam, dzisiaj i mi samochod zgasl podczas jazdy, kiedy wrzucilem na luz jadac z gorki(zasweicila sie tylko czerwona ikonka akumulatora), jednak paliwa bylo ok 30 l i nie chcial odpalic. Dopiero po dziesieciu min krecenia rozrosznikiem, podczas zapalania wcisnelem pedal gazu i zalapal, wiec go troche potrzymalem na obrotach i juz nie zgasl. Tak jakby byl zapowietrzony. Odrazu popedzilem po paliwko i do pelna zatankowalem. Podejrzewam ze pompa i u mnie sie szykuje do wymiany(chociaz moze to tylko filtr paliwa zapchany).

Witam, mam dokladnie tak samo, serwis rowniez mi wymienil dwumase ze sprzeglem i nic to nie dalo, tak jakby nie wymienili, dodam ze w Norwegii, a tu nie oszukuja. Ostatecznie mowia ze wszystko jest ok i ze niektore tak maja. A moze to jakies lozysko oporowe?? Sam nie wiem co o tym myslec.