kwasny1410

Koledzy, borykałem się od roku z notorycznie rozładowującym się akumulatorem. Nie było jednak wcześniej czasu na dobranie się do usterki, a mechaników nie lubię bo zwykle oszukują Więc do rzeczy: Podłączyłem amperomierz, po uśpieniu auta pokazywał pobór 0,42A. Wyciągając po kolei bezpieczniki spostrzegłem, że po wyjęciu bezpiecznika nr 13 (światła hamowania) pobór wraca do normy, czyli do 0,02A. Szukając dalej doszedłem do wyłącznika świateł stopu przy pedale hamulca. Mierząc ohmomierzem styki okazało się, że we włączniku jest zwarcie. Wymiana włącznika (25zł Topran) rozwiązała problem. Skutek zwlekania z naprawą - zużyty w 10 miesięcy nowy akumulator... Przeszukując forum znalazłem dwóch użytkowników, którzy opisali identyczną usterkę, jednak zapomnieli pochwalić się ostateczną diagnozą, co w niniejszym ja czynię

Odświeżam po czasie bo sprawa miała rozwiązanie: Zgnieciony był przewód paliwowy. Na skutek mojego niedopatrzenia podczas wymiany zawieszenia przewody paliwowe w jednym miejscu nie były osadzone w rowku jak należy. Pod pracą mam taki fajny wystający krawężnik, o który często zahaczam podłogą. Skoro coś może się wydarzyć to się wydarzy i tak za którym tam razem krawężnik trafił na przewód. Przewód wymieniony, a auto znowu jak nowe. Pomoc jednak znalazłem na innym forum. Moje logi były może niedokładne, jednak porównywalne z logami kolegi z innego forum. Logi robiło się ciężko na niesprawnym autem bez pomocy drugiej osoby. Gdy chciałem zrobić dokładniejsze, auto przestało już jeździć. Zrobiłem jeszcze raz test z plastikowa butelką, wymieniłem też wąż przy pompie na przezroczysty, aby mieć podgląd na konsystencję paliwa. Podłączenie "na krótko" tym razem dało diagnozę, że to nic z pompą. Poszukałem i za minute znalazłem przyczynę awarii. Dziękuję wszystkim którzy się odezwali

Przeczyscilem smok w baku-nie pomogło, dzis podlaczylem rope na krótko przez przezroczyste węże. Okazuje się, że pompa od czasu do czasu nie ciągnie paliwa... mial ktos podobny przypadek? Na co zwrócić uwagę przy rewizji pompy? Dodam, że auto jeździ coraz gorzej, gaśnie już nawet w mieście bez gazowania. Każde zgaśnięcie poprzedzone jest lekkim falowaniem obrotów. Po czym odpalić już nie chce. Odpala po naprawdę długim kręceniu. Już dwa razy go zostawiałem na mieście i drałowałem na rowerze z akumulatorem do domu....

Dziś wymieniłem filtr paliwa, poszło gładko, ale przy długim podjeździe pod górę awaria dała o sobie znać i auto nawet zgasło. Kręciłem go z 10 minut zanim odpalił. Przed wymianą filtra zrobiłem log na trasie. Po dłuższym przytrzymaniu gazu w dechę spada do zera dawka paliwa, co widać w 64tej sekundzie logu (Injection Quantity i Throttle Position). Pojeździłem trochę z lapkiem jako pasażerem i za każdym razem wygląda to tak samo: ja mu gaz, a on po kilku sekundach obniża dawkę paliwa do zera. Oto wspomniany log, grupy 000, 001, 002: http://vaglog.pl/log_192100.html Inny log zarejestrowany w momencie pojawienia się problemu, grupy 000, 001, 004: http://vaglog.pl/log_192102.html Zastanawia mnie jeszcze sama dawka, u innych jest to ok. 3,5mg, a mnie 1,5: log statyczny gr 001: http://vaglog.pl/log_192109.html Ratujcie

sprawdziłem rezystancję na n108, wyszło 17,5-18ohm, oraz g80 - wyszło 106ohm. N108 chciałem wyjąć celem wizualnego sprawdzenia, ale widzę tam dostęp taki, ze chyba bez demontażu całej pompy się nie obejdzie.

Fuel Temperature Sensor też bym wymienił, ale... Sprzedaję to auto z powodu wyjazdu na pół roku do ciepłych krajów i wolałbym nie popadać jednak w koszta. Swoją drogą to mógł się zepsuć po sprzedaży bo to pierwsza jego awaria odkąd go posiadam, czyli od dwóch lat. Polonez15, rozumiem, że chodzi o N108. Wczoraj przeglądałem wszystkie węże i wycieku nie widziałem. Co do Ciśnienia pompy, czytałem przed chwilą tu i tam, że niezbędny jest wężyk z manometrem. Czy to prawda? Vag nie pokaże tego ciśnienia?

Początkowo spadek mocy pojawił się przy prędkości 160km/h dwa tygodnie temu. Tydzień temu zaczął pojawiać się nawet przy 90km/h. Objaw jest taki, że jeżeli potrzymam prędkość powyżej 90km/h dochodzi prędzej czy później do odcięcia mocy i zredukowania prędkości do około 80km/h. Przy czym im więcej się wciśnie tym szybciej dochodzi do spadku mocy. Przy 140-150km/h odcina od razu, przy 100km/h po kilku minutach. Podczas odcięć mocy auto zachowuje się jakby zgasło - przyciśnięcie gazu nie powoduje reakcji, po zredukowaniu do 80km/h wszystko wraca do normy (gaz działa jak wcześniej). Jeden raz po porządnym przygazowaniu, tak do 150km/h nastąpił wspominany spadek mocy i prędkości do 80, po czym jak załapał to przyśpieszył samoczynnie na chwilę do 110km/m. Podczas jazdy miejskiej problem nie występuje w ogóle - moc jest jak z fabryki, silnik pracuje równo i normalnie. Vag pokazuje następujące błędy: Address 01: Engine Controller: 038 906 018 P Component: 1,9l R4 EDC G00SG 1629 Coding: 00002 Shop #: WSC 05314 3 Faults Found: 00539 - Fuel Temperature Sensor (G81) (Błąd czujnika temp paliwa mam odkąd posiadam to auto) 30-10 - Open or Short to B+ - Intermittent 17978 - Shareware Version. To Decode all DTCs P1570 - 35-10 - Please Register/Activate - Intermittent 00550 - Shareware Version. To Decode all DTCs 17-10 - Please Register/Activate - Intermittent Readiness: N/A Logi statyczne: http://vaglog.pl/log_191936.html http://vaglog.pl/log_191937.html http://vaglog.pl/log_191938.html http://vaglog.pl/log_191939.html http://vaglog.pl/log_191941.html http://vaglog.pl/log_191944.html Dynamiczne: http://vaglog.pl/log_191935.html http://vaglog.pl/log_191940.html http://vaglog.pl/log_191942.html http://vaglog.pl/log_191943.html Bardzo proszę o pomoc, z góry dziękuję.

dzięki za info o klapie. tylko że mi wybuchł jak przyśpieszałem ze spokojnych 110 do góry tak przy 130km/h na piątce

przepływomierz narazie uszczelniłem poxiliną. może po prostu wstawię zdjęcie bo nie ja ten gaz wstawiałem. No chyba że wstawię to co jest napisane na fakturce, instrukcji itp od instalacji? Ale tak jak mówiłem wcześniej falować i wariować przestało po odłączeniu od prądu silnika krokowego. A gaz z kolei mogę regulować taką małą śrubką, która jest przy czymś takim w kształcie krążka o średnicy 10-15cm

a no właśnie... cały zapłon był stary... myślałem żeby wszystko powymieniać, ale oczywiście bariera finansowa okazała się chwilowo nie do ominięcia. A w przepływomierz to mi w ogóle od dołu denko wywaliło. Na razie uszczelniłem poxiliną, ale jak tylko wpadnie grosz jakiś to wymienię. A klapy żadnej dodatkowej nie widziałem tam. Sama klapka przepływki, jak się nią porusza, nawet z małą siłą, nie blokuje się ani na początku ani na końcu. Krokowca też trzeba będzie w benzynie pomoczyć tylko narazie nie mam warunków, wszak mieszkam a akademiku i ciężko o benzynowe kąpiele Czyli awaria w sumie z mojego niedbalstwa?

silnik krokowy chyba od benzyny - w każdym razie ten który jest opisany w książce "naprawa i obsługa" nie może dotyczyć od gazu. a silnik od gazu to nawet nie wiem gdzie jest

a, i żeby sprawdzić mieszankę muszę go do kompa gdzieś podłączyć? dziękuję za cenne porady

odłączyłem zasilanie od krokowca i się wszystko uspokoiło. tylko czy to bezpieczne na dłuższą metę? jeszcze jedno - słyszałem kilka razy, że przepływka nie ma wpływu na działanie samochodu gdy przełączy się na gaz, czy to prawda?

i sprawdziłem po raz kolejny - klapka się nie blokuje - czyli może coś z elektroniką w przepływomierzu....

ja wiem jak to działa bo z przepływką to nie od dziś mam problemy. Postanowiłem kupić nową tylko muszę poczekać na jakiś przypływ gotówki Interesuje mnie jeszcze dlaczego gaz mógł strzelić?