Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Gość deviltomek

zamiast opału można lać żepak i też pojedzie (bez podgrzewaczy tylko wiosna lato) olej żepakowy podlega scisłej kontroli (produkt spozywczy) i jest o wiele wyzszej jakosci niz ON! kiedys byl test w autoswiecie i wyszlo na to ze silnik na czystym zepaku mniej sie zuzywa niz na ON wolniej przyspiesza od 0 do 60 ale za to lepiej od 80-120 ( nie wiem dlaczego, tak poprostu im wyszlo) i ma wyzsza V max poza tym spaliny są mniej toksyczne:) znajomy jezdzil kiedys golfem I 1,6D chwalił se bardzo:) no i dopuki nie zmienia ustawy jest legalny. ale oplacalne tylko dla tych którzy mają tanie dojscie do oleju chociaz w marketach juz spokojnie mozna kupic po 2,50/l

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już moge się wpełni wypowiedzieć na ten temat. Mam passata 96 rok z silnikiem 1.9 TDI 90PS i zalałem go raz OO ( 80 litrów) i moje wrażenia sa następujące. Po pierwsze samochód zaczoł zpalać o około 1.5-2 litrów więcej. Po drugie straszny upadek mocy. Po trzecie ...hmmm... nie ma po trzecie bo chyba zbyt krótko na tym jeździłem. Ale jedno wiem, już nigdy tego świństwa nie zaleje do mojego autka :D

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę wątek...

 

Zrobione na OO 160kkm na aucie z wrażliwą na wszystko pompą VPN44.Ogólny przebieg 310kkm.

Żadnych negatywnych skutków.Cudownej poprawy parametrów, o której niektórzy piszą- również nie zaobserwowałem.

 

Dlaczego OO a nie ON?

1.Parametry mają identyczne.Tzw."suchość" to mit.Vide Polska Norma na to i na to

2.Odporność na niskie temperatury- wsadziłem słoik do zamrażarki na 24h.OO zrobił się tylko mętny.Nieodporność na mróz- mit.

3.Korozja, zatarcia i inne - mit.Pompy padają od wszystkiego.Ryzyko zatankowania chrzczonego ON dotyczy tylko ON. A często jest on "pochodną" OO po niechlujnym jego odbarwianiu.Szansa,że ktoś podrabia,fałszuje OO bliska zero-bo i opłacalność tego zerowa.

4.Cena- różnica obecnie 70 do 80 gr/l na korzyść OO. Opłacalność każdy sobie wyliczy- w zal.od przejechanych km w roku

5.Konsekwencje wpadki- około 5 stów grzywny. Zwrot kosztów- każdy sobie może policzyć- vide pkt.4

6.Aspekt moralny - brak, państwo bezczelnie każe sobie dopłacać do wszystkiego co mamy w baku ok.2/3 ceny produktu.I owo państwo zawsze będzie dyskredytować OO jako napęd w każdy możliwy sposób - toż to są kolosalne zyski!

Na zakończenie- VW też chętnie spala OO.Na razie zaledwie przez 10kkm

Edytowane przez wektor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wymieniłeś w swoim opracowaniu jeszcze jednego aspektu , mianowicie dostepnosci OO. Nie jestem pewien ale jakiś czas temu potrzebne były jakieś oświadczenia że to do celów opałowych. Zmieniło się coś?

Poza tym zakup oo to jakies okreslone minimum, czyli pokaźna ilość a co za tym idzie i koszt...

Edytowane przez niwdew

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o dostępność to faktycznie pojawił się problem swego czasu nie miałem problemu z zakupem tego specyfiku ( mieszkam w mieście ok 50 tyś mieszkańców ) teraz z tego co wiem jest z tym dość duży problem. A moje spostrzeżenia na temat Oranżadki jak najlepsze, żadnych problemów, a co jeszcze jest plusem tego paliwka, jeżeli kupi się dobry opał ( dobra "kaloryczność" ) to nie jedna ropka ze stacji się nie umywa. No ale to już inna sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

n3uro kolego a jaki masz silnik ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Odświeżę wątek...

 

Zrobione na OO 160kkm na aucie z wrażliwą na wszystko pompą VPN44.Ogólny przebieg 310kkm.

Żadnych negatywnych skutków.Cudownej poprawy parametrów, o której niektórzy piszą- również nie zaobserwowałem.

 

Dlaczego OO a nie ON?

1.Parametry mają identyczne.Tzw."suchość" to mit.Vide Polska Norma na to i na to

2.Odporność na niskie temperatury- wsadziłem słoik do zamrażarki na 24h.OO zrobił się tylko mętny.Nieodporność na mróz- mit.

3.Korozja, zatarcia i inne - mit.Pompy padają od wszystkiego.Ryzyko zatankowania chrzczonego ON dotyczy tylko ON. A często jest on "pochodną" OO po niechlujnym jego odbarwianiu.Szansa,że ktoś podrabia,fałszuje OO bliska zero-bo i opłacalność tego zerowa.

4.Cena- różnica obecnie 70 do 80 gr/l na korzyść OO. Opłacalność każdy sobie wyliczy- w zal.od przejechanych km w roku

5.Konsekwencje wpadki- około 5 stów grzywny. Zwrot kosztów- każdy sobie może policzyć- vide pkt.4

6.Aspekt moralny - brak, państwo bezczelnie każe sobie dopłacać do wszystkiego co mamy w baku ok.2/3 ceny produktu.I owo państwo zawsze będzie dyskredytować OO jako napęd w każdy możliwy sposób - toż to są kolosalne zyski!

Na zakończenie- VW też chętnie spala OO.Na razie zaledwie przez 10kkm

 

 

jak ktoś będzie chciał nalać opał to i tak go naleje , a gdzie w tym opracowaniu tak jak kolega niwdew wspomniał aspekt dostępności ?? gdzie jakieś wspominki na temat spalin ( chyba nie chcesz mi powiedziec że nie ma żadnej różnicy pomiędzy ON a OO ??)

 

osobiście nie jestem zwolennikiem , jeździłem MAN-em do którego mój szef zażyczył sobie w ramach oszczędności lać OO , MAN-ik TGA Nówka sztuka prosto z fabryki wzięty w leasing , wziął bo chciał nowe auto w które nie trzeba będzie ładować pieniędzy ciężarówka jak to ciężarówka czasami lekko czasami lekki przeładunek w miarę spokojny styl jazdy , przejechane 230tys km (od nowości) nagle motor stanął - tłoki wypalone dziury że można było puszkę po piwie włożyć , kopcił jak by opony palił a nie jakies paliwo, nie wspomnę już że był słaby że szok , nie pytajcie o cene remontu he :) juz więcej nie chcial lać opału w szczególności że serwis wziął auto w ramach gwarancji na naprawe ale już w ramach gwarancji go nie zrobił bo oczywiście doszli do tego co było lane , to taka moja osobista opinia , nie wiem jak to wygląda w osobowych , podejrzewam że starsze diesle nie maja problemu z OO ale do nowszych bym nie proponował

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stare dielsle pojadą na wszystkim tylko te nowe jakieś takie delikatne i wrażliwe. Jeszcze do poprzedniej zimy leliśmy to do sprzętu na gospodarce i najstarszy diesel jaki na tym śmigał był z '76 a najmłodszy z '96 i żadnych problemów. A przekopciliśmy tego po ok 6-7 tys litrów rocznie przez jakieś 5 lat. Wszystko do tej pory jeździ bez zarzutu.

PozdraVWiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nagle motor stanął - tłoki wypalone dziury że można było puszkę po piwie włożyć , kopcił jak by opony palił a nie jakies paliwo, nie wspomnę już że był słaby że szok , nie pytajcie o cene remontu he juz więcej nie chcial lać opału w szczególności że serwis wziął auto w ramach gwarancji na naprawe ale już w ramach gwarancji go nie zrobił bo oczywiście doszli do tego co było lane
:lol tak tak napewno to wina opału.

Wiem, jak są rozpatrywane reklamacje. Nie szuka się prawdziwej przyczyny tylko szuka się odstępstw od warunków gwarancji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i ja sie podłączę pod temat i powiem krótko lejcie co chcecie nawet opał ale to i tak wyjdzie niezdrowo dla silnika a szczególnie dla pompy paliwa stare diesle to jako tako zniosą ale można wtedy zapomnieć o dużym przebiegu :stop:lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile ludzi tyle opinii. Kolega kaszub8993 mógłby swoje teorie podeprzeć jakimiś przykładami, a nie pisać o tym co już było.... Ja tam chętnie pojeździłbym na oo, ale nie ma gdzie kupić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolego kaszub8993 a co ty na to: passat b4 tdi 90km 97r sprowadzony przy przebiegu 320tys w rodzinie zrobił ponad 100tys na czystej oranżadzie sprzedany dalej teraz ma ponad 500tys realnego!!! i nadal pompa cała, padające pompy się zdarzają przy normalnym on więc nie wiem dlaczego przy oranżadzie nie powinny poprostu loteria

Edytowane przez lisek171

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja napiszę opinię z własnego doświadczenia. W tym roku zrobiłem na OO około 15 tyś km. Różnica między ON a OO jest odczuwalna. Na OO zbiera się szybciej, lepiej przyspiesza. Z tego co się orientuję dzieje się tak dlatego ponieważ OO jest trochę suchszym paliwem niż ON. Ja nie dolewałam nic do tego tylko jeździłem na czystym OO. Nie zauważyłem żadnego dziwnego zachowania silnika a więc moja opinia jest jak na bardziej na plus dla OO. Niestety po kilku miesiącach towarek się skończył i musiałem wrócić do ON. Jesli miałbym teraz możliwość zakupu, nie zawahałbym się ani chwili. Silnik 1.9TD AAZ 92r.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem wcześniej golfa w 1Z i na OO zrobiłem około 80 tyś w tym jakieś 60 tyś po chipie na 110/300 i szedł jak zły,przed sprzedażą zalałem dla "lepszego" efektu około 20 l ropy to zaczął sie krztusić,przerywać a obroty falować-wyczyszczony nastawnik pompy i po problemie.Jedno co moge powiedzieć to to że trzeba wiedzieć jaki ten OO sie leje bo chrzczą go lepiej niż ON i z tąd ewentualne póżniejsze problemy aha i na pewno silnik ciszej chodził niż na ON.Golfik był z 94r i oprócz wymiany sprzęgła i czyszczenia nastawnika nic większego nie było robione a więc wtryski i pompa wytrzymały chipa na oranżadzie o turbo nie wspomne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności