Skocz do zawartości
GrześMiruś

Czy wycięcie katalizatora może spowodować wpadanie w notlauf?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jak w tytule, czy jest to możliwe żeby to była przyczyna? Pacjent to b5 fl 1.9 tdi avb. Dodam że dzieje się to na 4 biegu przy 4000 obr, i dosłownie raz na 3 biegu ponad 4500 obr. Świeżo po wycieciu kata, dosłownie nie czułem żadnej różnicy, prócz tego że turbo zaczęło świstać bardziej słyszalnie. Dopiero po około miesiącu, zaczął się problem notlaufów i auto jest takie że raz leci w miarę ok, a raz czuć że mu ciężko. Podciśnienia sprawne, grucha rusza się w odpowiednim zakresie i bardzo gładko. W vcds włączyłem testowanie gruchu było ok, robił sobie off, on, co ileś tam sekund, a, sztanga latała góra, dół. patrzyłem też na parametry, grupa 003, 011, 013, 018, 023 no i statycznie wygląda wszystko ok. Wirnik turbiny nie ma praktycznie żadnych luzów. Wyczyściłem filtr powietrza (filtr ma z 3 miesiące) i rury dolotowe, tak na prawdę ze znikomych ilości oleju (jedynie w intercoolerze trochę tego było, ale nie jakoś z przesadą). Wymieniłem wszystkie przewody podciśnienia. Trochę poci się g60 i leje się po skrzyni i rozruszniku nieznacznie, ale to chyba nie ma związku, chyba że jestem w błędzie. Po wszystkich zabiegach, żadnych zmian. Teraz w planach mam wyczyścić jeszcze egr dokładnie, demontując go, podmienić, n75 i zaworek zwrotny bo mam drugie,  wymienić oring pod g60 i zrobić logi. Nie wiem, ale wszystko skłania mnie ku temu, że mimo iż sztanga chodzi gładko, geometria nie domaga i czeka mnie czyszczenie turbiny, tylko dziwne dla mnie jest trochę że zaczęło się po wywaleniu kata. Może ktoś po wycięciu miał jakieś dziwne historie tego typu, i znalazł przyczynę i rozwiązanie? Szukałem czegoś na ten temat, ale, albo jest po prostu gdybanie na temat "brak mocy", bagatela, niezwykle popularne, albo po prostu tematy o wycince kata, nie zbyt skupiające się na problematyce tego co później, po tym że zabiegu, albo słabo szukam, ale jeśli ktoś coś wie proszę o info. Pozdr....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego turbo na stół i czyszczenie zmiennej geometrii, mialem to samo i żadne czary nie pomagały. Tylko należy zrobić to dokładnie i nie ruszać regulacji na długości sztangi. Swoją droga wycięcie kata jak nie jest zabity syfem to błąd, obecnie diagności na przeglądach sprawdzaja zadymienie spalin i prawdopodobnie możesz mieć kłopoty z zaliczeniem badania.

Pozdr.

Edytowane przez indyczes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Całkowicie się z Tobą zgadzam odnośnie turbiny, choć jeszcze dla 100% pewności muszę sprawdzić kilka rzeczy, o których pisałem wcześniej, bo jak na razie nie było czasu. Z katem, nie obawiam się, ponieważ mój diagnosta jest fanem aut z grupy vag, i sam w swoim a4 b5 ma wycięty ?. Mimo wszystko cały czas gryzie mnie czy wycięcie katalizatora mogło wpłynąć negatywnie na układ doładowania? Tak właściwie, odprężyłem układ wydechowy i spaliny z większą prędkością napędzają wirnik turbosprężarki, ale czy to może powodować notlauf. Jeszcze dodam że w sumie mogłem zauważyć to dopiero po 3, 4tyg, ponieważ przez ten czas jeździłem Paskiem na zmianę z audi i Passat był oszczędzany pod względem wyższych obrotów, gwałtownych przyspieszeń, hamowań, bo była zrobiona dwumasa ze sprzęgłem i hamulce, więc musiało się po docierać. To też skłania mnie ku temu że wycięcie kata może być tu winowajcą. Jeśli nie znajdę nic innego co mogłoby powodować te problemy, będę brał się za czyszczenie geometrii, ale obawiam się że w tym przypadku, może się to okazać nie efektywne. Z tego co czytam to wszystkim po wycięciu katalizatora wszystko śmiga jak trzeba, ale może ktoś miał jakieś katalizatorowe perypetie tego typy? Ewentualnie może ktoś miał problemy z notlaufem po zmianie wydechu na jakiś przelot z downpipe'em na początku, czy innymi takimi kombinacjami? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odgrzeje trochę kotleta ?. Ogólnie z braku czasu na zrobienie logów i na dłubanie w temacie, Passat stał, ale w końcu przyszedł czas na niego, bo od 3 dni stał się znów moim jedynym autem. W trakcie rozpędzania się na obwodnicy Trójmiasta, przy około 3500/3800 obr na 4 biegu, lipa, zamuła totalna, po wciśnięciu gazu do oporu, obrotyzaczęły spadać zamiast rosnąć. Z jechałem z drogi, zgasiłem, odpaliłem, niby ok, ale i tak straszny muł. Wróciłem do warsztatu i na kompa, błąd:

17965 - Charge Pressure Control: Positive Deviation P1557 - 35-10 - - - Intermittent

Ze względu na to że podciśnienia i turbawka sama w sobie jest raczej ok, i nie ma ogólnie nieszczelności w dolocie, podejrzenie padło na czujnik ciśnienia doładowania w rurze dolotowej. Jadę go podmienić, zobaczę czy pomoże. 

Edytowane przez GrześMiruś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i jaśnie Pasek odżył po wymianie czujnika ciśnienia doładowania. Czujnik kupiłem Boscha za 100zł, wymiana trwała 2 minuty pod sklepem.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności