coś zaczyna padać w układzie zapłonowym...

[Gość ppmarian]

Dziś rano jak jechałem do roboty auto nagle zgasło i po chwili odpaliło. Tak jakby na 1-2s odciął zapłon. Taka akcja powtarzała się 3 razy (na odcinku 5km). Normalnie równo pracuje, od razu podpiąłem do VAG – zero błędów. Na parkingu jeszcze trochę pomęczyłem go – wolne, wysokie obr. wszystko OK. i nagle gdy otworzyłem drzwi (silnik jeszcze pracował) zgasł. Odpaliłem go ponownie, znowu wszystko OK. na 100% cos z układem zapłonowym – tylko teraz co? Cewka? Stacyjka? rozdzielacz? Czy ma to jakiś związek ze 3 dni temu wymieniłem regulator napięcia? Stary zdechł i nie ładował aku. Nowy daje 13.8-14.2V wiec OK.

 

pacjen: passat VR6 '92

[JAFO]

Wydaje mi się, że jest to poprostu przerwa w zasilaniu, ale czego?

Wg mnie jakiś przełamany przewód, niekontaktująca wsówka. Cewki raczej nie obstawiałbym.

Możesz sprawdzić sterowanie wtryskiwaczami.

 

W takim przypadku przyczyn może byc naprawdę wiele.

[Gość ppmarian]

Możesz sprawdzić sterowanie wtryskiwaczami

 

to raczej nie tu obojetnie czy jechalem na LPG czy na PB podobne cyrki sie dzialy (przerwy w zasilaniu na 1-2s)

 

W takim przypadku przyczyn może byc naprawdę wiele.

 

tego sie boje ze to szukanie igly w stogu siana. teraz jeszcze zastanawiam sie nad czujnikiem halla...

[jan81]

Podobnie mialem w audi i nie kontaktowala klema. To na bank cos z zasilaniem przepatrz przewody, wsówki i tym podobne.

[Gość ppmarian]

juz naprawione

 

przyczyna okazala sie luzna wtyczka (masa, prad, sygnał) przy cewce. po zdjeciu i wyczyszczeniu (cala zaśniedziała) wszystko wrocilo do normy