Skocz do zawartości
Pietiapk1

Czy pchać się w diesla?

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, dziki_pl napisał:

Nowe z salonu diesle śmierdzą, typowy zapach spalania parafiny z paliwa.

Tego się nawet skomentować nie da ...

6 godzin temu, Krawcol82 napisał:

Zawsze korzystniej sprzedaż benzynę niż diesla. No wyjątkiem może być wielka benzyna, ale porównaj ceny Passata B6 czy B7 w silniku benz do poj 2.0 i diesla z tego samego rocznika-myślę tutaj o rynku niemieckim, bo na naszym rynku jest zbyt dużo patologii.

I tylko zapomniał kolega dodać, że średni przebieg diesla z tego samego rocznika jest co najmniej dwukrotnie wyższy od benzyny, co w oczywisty sposób przekłada się na średnie ceny. Ale nie na ceny porównywalnych modeli z podobnym przebiegiem, bo chyba nie zauważyłeś, że na niepatologicznym rynku stan auta jest ważny. 

 

Edytowane przez MM_VW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście    nad  on trzeba się mocno zastanowić

Ale czy przy euro 6 z salonu to będzie raczej spokojnie

Ja po 3 latach  leasingu  będę miał  Max 70 tyś k m

Wymieniam  w Aso olej co 10 tyś km.

Łudzi się  że  sprzedam to lepiej

Niż typowe auto sprowadzone z Niemiec na handel

MM trafnie to uchwycil

1520150069509-1381404912.jpg

15201501206871725731136.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rkarcz mi skutecznie obrzydl 6

No ale trzymanie ceny robi wrazenie

Ale tylko w benzynie

Edytowane przez galux20

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys mialem diesla ale wtedy zuzycie paliwa -> koszt przejechania każdego kilometra miały dla mnie znaczenie. I cieszyło oko spalanie na poziomie 6l trasa do 8l miasto (zima). Teraz gdy kupowałem passata to koszt paliwa wogóle nie miał ŻADNEGO udziału w podejmowaniu decyzji więc..jak DLA MNIE (i to moja indywidualna opinia) diesel nie miał żadnego uzasadnienia. 17k wiecej dopłaty za coś co mi się nigdy nie zwrócil. Do tego benzyna jest cichsza, momentalnie się rozgrzewa (auto garażowane a zeszły tydzień na wyjeździe w Zakopanem gdy rano było -22st utwierdził mnie w wyborze benzyny). Co do samej marki....serwis a właściwie jego spychologia pogrążają tę markę. Jest gorzej niż we Fiacie (a wiem co mówię bo przez 15 lat jeździłem nowymi Fiatami). Nastepne auto (2019r) będzie chyba coś japońskiego - być może Infinity Q50... cena porównywalna z passatem a zobaczcie jak wykonany/spasowany jest boczek drzwi przednich (to jest to co mi sie od razu rzucilo w oczy). 

Edytowane przez marcin232

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierz ze tdi świetnie się nagrzewa

Spychologia jest wszędzie.moge się mylić

Aż 17 tyś różnicy? 

Sprawdziłem średnie przebiegi

Dla 3 letniego passata

Diesel 115 tyś km

Benz 56 tyś

Czyli MM ma racje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.8tsi 180ps dsg7 highline 141k

2.0tdi 190ps dsg highline 159k

wiec na dzien dzisiejszy to nawet 18k roznicy

co do spychologii:

w fiacie 500 zony tez byly stuki w przednim zawieszeniu i w koncu sie z nim uporali (bez zadnej SPYCHOLOGII), najpierw byly wymienione tuleje przednich wahaczy + laczniki stabilizatora, potem cale wahacze, potem amortyzatory, na koniec cale kolumny mc persona ale w koncy stuki ustaly. Za kazdym raze bez zadnego ALE auto zastepcze i zginanie sie wpol z przeprosinami. a vw?? z przodu cos ciagle 'chrupie' na nierownosciach, z tylu tlucze a serwis??? albo nic nie slyszy albo 'ten typ tak ma'. dlatego to pierwsze i OSTATNIE auto z grupy VAG jak na moje to przecenione o +50k w stosunku do jakosc/cena.

W przyszlym roku dostana to auto z tluczacym (ale UDOKUMENTOWANYM) zawieszeniem, 'zgnilymi' chromami i cala reszta pierdol (kredyt easy drive). 

Ale żeby nie było: gdy ostatnio auto stało na serwisie z powodu błedów czujników parkowania (tył) wziąłem na jazdę próbną passata GTE (zreszta go dostalem bo tyle razy bylem juz w serwisie, ze jestem z serwisantami na TY - to akurat zostawie bez komentarza) i byłem naprawde POZYTYWNIE zaskoczony napedem tego auta. Niby 1,4 + jakas tam 'bateryjka' ale autko naprawde sie zbieralo a co najwazniejsze moment przelaczania napedow jest calkowicie NIEZAUWAŻALNY

Edytowane przez marcin232

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie upieram się mocno

Ale 180 ps t i bardziej przyrownywalbym do 150 tdi 

Choć rzeczywiście ten  silnik jest świetny w tsi

Mi jednak spalanie jak co miałem kilka dni  wychodziło minimum 2. 5 litra więcej

A robię osobowymi rocznie  33 tyś km 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Krawcol82 napisał:

Wspomniana przeze mnie wcześniej marka wymienia baterie do 10lat od zakupu w ramach gwarancji. A wyjściowa cena była od 100k za najtańszą wersję, także przez tyle lat utrata wartości licha.

Lexus wymienia baterie do 10 lat tylko nie wiesz do jakiego przebiegu samochodu. Dopytaj a raczej sam przeczytaj warunki gwarancyjne na baterie. Pewnie warunki gwarancyjne są podobne jak w Toyocie.

Jest limit kilometrów i podobno nie dotyczy samochodów używanych jako TAXI. Ciekawe dlaczego jeżeli to jest takie niezawodne rozwiązanie (hybryda) i świetnie sprawdza się w miejskim użytkowanie.

Edytowane przez d7d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 lat lub 100tyś km, później co roku możesz przedłużać gwarancje na rok lub 15tkm i tak do osiągniecia 10 lat-tak jest w Totocie.

Jak dla mnie normalne warunki gwarancyjne-każda marka ma ograniczenia w pewnych kwestiach., tak samo VW, Kia czy inne.

Pomyśl tak-cały zestaw baterii to koszt ok. 20tyś zł (tak orientacyjnie strzelam). Jaki producent na tak drogi element będzie przedłużać gwarancje? Może VW przedłuży Tobie gwarancje na DPF? Szczególnie w przypadku taxi? Albo na EGR i inne elementy związane z dieselgate i powikłaniami po aktualizacji?

Temat jest o tym, czy pchać się w diesla... dałem pewną alternatywę, ale jeśli ktoś jest fanem marki, nie ważne jakiej, to będzie wybierać między modelami danej marki-ja do niczego nikogo nie będę przekonywać.

Niestety-za kilka czy kilkanaście lat będą ograniczenia dotyczące wjazdu do centrum wielu miast i wtedy trzeba będzie pomyśleć o innych napędach.

Edytowane przez Krawcol82

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-Coś innego DPF a coś innego bateria za 10 czy 20 tys. zł. Zupełnie inny rząd kwoty do jednorazowego wydania. Cały rachunek ekonomiczny diabli biorą.

Znam przypadek - bateria padła po ok. 130 tys. km i 2 latach. I teraz jest z tym problem. Może jest to jednostkowy problem.

Ciekawe, że znany redaktor motoryzacyjny chwaląc hybrydy Toyoty nie wspomina w reklamach o kosztach baterii i ich żywotności.

 

"Czy pchać się w diesla" ? - nie ma czego się bać.

Produkują ? , produkują bo się sprzedają i jakoś Niemcy nie martwią się czy za 10 lat będzie problem ze sprzedażą.

Mając EURO 6 można śmiało wjechać do centrum (także z EURO 4).

 

"Czy pchać się w hybrydę ?" jeżeli po 10 latach trzeba będzie wydać 10 - 20 tys. zł aby samochód jeździł ?

Edytowane przez d7d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podałem przybliżony koszt wymiany całego zestawu baterii. Ale jest możliwość wymiany poszczególnych zużytych celi-wtedy koszt jest niższy. Znam przypadek, gdzie cały zestaw baterii został wymieniony przy przebiegu powyżej 200tkm.

Jeśli chodzi o dpf-w zależności od producenta jest to koszt kilku tysięcy-zawsze też zostaje populare u nas usuwanie dpf ;-)

Euro4... tę normę spełniał mój Passat B5 V6 TDI bez dpf :-) Taką miał homologację :-)

Póki co dieslem można wjechać do centrum, ale coraz głośniej jest o chęci całkowitej eliminacji diesla z centrum miast.

Krótko-niech każdy wybiera sobie, co chce :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diesel jest fajny ale jak ktoś dojeżdża np. do pracy minimum 20-30 km. no i dużo lata w interesach. Do jazdy po mieście na krótkich odcinkach to udręka zwłaszcza w mroźnej zimie. Dopiero po 5km się zaczyna rozgrzewać. Ja mam 5-6 km więc nigdy się nie zagrzeje, poza tym DPF nie dopala się do końca. Silnik też cierpi bo olej jeszcze wolniej otrzymuje bezpieczną temp. Pół biedy jak się ma jeszcze garaż. Wziąłem diesla z przyzwyczajenia bo miałem 1.9 ale to były inne silniki, mniej wymagające i bez DPF.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dnia 3.03.2018 o 15:28, paolokos napisał:

Mam garaż i jakoś nic nie czuje mojego diesla, żona ma Euro 5 Opla 1.7 cdti i też jakoś nic nie czuć. No ale jak dbasz tak masz.

Jak dbam, bo widze ze wiesz lepiej ode mnie? Auto w pełni sprawne, serwisowane, olej wymieniany co rok na Motula, wraz z kompletem wszystkich 4 filtrow. Jezdzone malo (~16k/rok) ale pół na pół trasa/miasto. Komputer błędów nie rzuca więc co mam jeszcze według Ciebie zrobic? Zdemontowac DPF i organoleptycznie go oceniac czy wszystko ok bo "smierdzi"? 

Cytuj

Jeżdżę po Monachium, mieście którego nie można porównać z żadnym polskim miastem jeśli chodzi o ilość samochodów na ulicach i jakoś nic na ulicach nie czuć. Są wartości przekroczone ale tylko na przyrządach pomiarowych. Jestem w Polsce kilka razy w roku i smród jest w mieście niesamowity, i uwierz mi nie jest to problem diesli.

Uczepiłeś się smogu i smrodu w polskich miastach. Nie wiem jak jest w Monachium, nigdy nie byłem. Nie chce mi sie dyskutowac skad bierze się smog i zanieczyszczenie w Polsce - nie uważam ze to wina tylko diesli, ani nie uważam ze to wina tylko palenia śmieci, to wynik tego i wielu innych czynników na raz.

Ale ten temat jest o dieslach. W silniku diesla są montowane specjalistyczne układy (obecnie dwa, wczesniej tylko DPF) ktore są wymagane zeby ten silnik zblizyl sie do benzyny (która takich układów ma zero). Są awaryjne i absurdalnie drogie w naprawie - na tyle drogie ze biedniejszych krajach, jak Polska ludzi nie stać na ich wymianę więc się ich pozbywają. Brak realnych konsekwencji kończy się tym, że ten silnik produkuje ogromne ilości zanieczyszczeń, nawet jeśli nowy z salonu ma błyszczącą się plakietkę EURO X. 

Dlatego napisałem to co napisałem - jeśli stać Cie na wymianę tych wszystkich układów to spoko, od biedy bierz diesla jesli spalanie 2l mniej Cie jara. Jeśli uważasz że DPF i SCR to zło i trzeba sie go pozbyć to właśnie przez takich jak Ty ja uważam że diesle nie powinny mieć prawa wjazdu do miast i dodatkowe podatki. Zresztą, ja uważam że do centrum w ogóle powinien być zakaz wjazdu dla większości aut, może z wyjątkiem prawdziwych elektryków. 

Cytuj

Wracając do tematu, znaleziono sobie chłopca do bicia w postaci silnika diesla. Poszukaj w Google, jakie samochody kwalifikują się do niebieskiej plakietki w Niemczech, jest też wersja w języku polskim. Także powiem Ci tylko tyle, że twój samochód dokładnie truje tak jak i mój i na niebieska plakietke się nie łapie.

I o czym mówi ta niebieska plakietka? Ze moje i twoje auto spełnia norme EURO 6, a przy tym nie jest hybrydą ani elektrykiem? To może wez jeszcze pod uwage fakty:

  1. Tleneki azotu NOx, najbardziej szkodliwy rodzaj spalin, występuje tylko w silnikach diesla. Więc nawet jeśli twój wydala tego tlenku na tyle mało, że mieści się to w normie EURO 6, nie zmienia faktu że mój nie wydziela go w ogóle. Między "nic" a "odrobinkę" jest nieskończenie wielki przyrost. 
  2. Na dzień dzisiejszy, o ile mnie nic nie ominęło, nikt nie udowodnił że moje auto nie spełnia normy jaką ma w homologacji. Powiesz to samo o dieslach? Bo z tego co wiem to jakiekolwiek znaczki EURO 6 na silnikach TDI są tam tylko dlatego ze VW oszukuje.

Reasumując, nie masz prawa porównywać TDI do TSI. Żaden z tych silników nie jest "czysty", ale jeden z nich jest z definicji czystszy, a drugi udaje czysty tylko dlatego że producent okłamuje wszystkich dookoła. 

 

Edytowane przez shoo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ty wogole wiesz co piszesz? 

 

Silniki z zapłonem iskrowym z wtryskiem bezpośrednim

Silniki z zapłonem iskrowym z wtryskiem bezpośrednim spełniają wyjątkową funkcję wśród silników benzynowych. Ta technologia od dłuższego czasu podlega krytyce organizacji ekologicznych, ponieważ silniki benzynowe z wtryskiem bezpośrednim (głównie silniki z turbodoładowaniem) są co prawda bardziej ekonomiczne niż zwykłe silniki benzynowe (technika rury dolotowej), jednak emitują dużą ilość cząstek stałych i tlenków azotu i w związku z tym nie mogą podpadać pod normę Euro 6.

Silniki z wtryskiem bezpośrednim mogą spełnić wymogi normy Euro 6 dopiero wtedy, gdy zostaną wyposażone w odpowiedni filtr. Jeżeli tak się nie stanie, takie pojazdy przekraczają obowiązujące normy o 100 %. 

Kierowcy pojazdów wyposażonych w silnik benzynowy z wtryskiem bezpośrednim będą mogli mieć całkowitą pewność, iż spełniają wymogi normy Euro 6, dopiero po ich nowym dopuszczeniu do ruchu we wrześniu 2015 r.
Ewentualną alternatywę służącą spełnieniu wymogów normy stanowią filtry. Zestawy montażowe nie są jednak jeszcze dostępne. Przykładowo, Peugeot i Citroën chcą wbudować takie filtry do swoich nowych samochodów jeszcze w tym roku.
W przypadku silników bez wtrysku bezpośredniego przyznaje się co do zasady co najmniej normę Euro 3, spełniają one jednak wymogi odnośnie do NOx zgodnie z normą Euro 6 i mogą w związku z tym uzyskać Niebieską Plakietkę.

 

Reasumując, jaką masz normę w homologacji? 6 czy 6b?

Edytowane przez paolokos
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, paolokos napisał:

Czy ty wogole wiesz co piszesz? 

Robiąc mały research przyznaje się bez bicia że mogę być w błędzie jeśli chodzi o zerową emisję NOx przez silniki benzynowe z wtryskiem bezpośrednim (a może i zwykłym również). Googlając trochę na ten temat ciągle nie znajduję prawie żadnych informacji dot. NOx i benzyny, ale faktycznie ta strona o niebieskich plakietkach wyjaśnia sprawę i nie mam powodu aby jej nie wierzyć. 

Nie mogę znaleźć żadnych oficjalnych informacji dot. konkretnych emisji tych tlenów przypadku TSI vs TDI, ale znalazłem jakąś stronę która twierdzi że są zbliżone (52mg vs 55mg). I nawet jeśli moja dotychczasowa wiedza nt. NOx była błędna, to mojego całokształtu zdania o dieslu nie zmieniam: TDI żeby osiągnąć te wartości musi stosować aż dwa układy oczyszczania spalin które są awaryjne i drogie w naprawie - benzyna nie. O dieselgate nie wspomnę. Efekt jest taki że większość diesli w Polsce ma to usunięte gdy już dojdzie do awarii, i w efekcie wali chmurą czarnego syfu jak rusza spod świateł. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do "oczyszczania" NOx jest jeden układ, a drugi jest do oczyszczania cząstek stałych. I ten ostatni już w benzynach z wtryskiem bezpośrednim jest, bo emituje ona cząstki i to gorsze niż TDI, bo o zdecydowanie mniejszej średnicy, łatwiej przenikające do organizmu i trudniejsze w wyłapaniu. Dyskusja przypomina zatem nieco tę jaka do niedawna była standardem, że diesel jest bee, bo ma turbinę i koło dwumasowe .... :-) W benzynę jeszcze nie uderzają, bo jest ona też w hybrydach i nie podetną gałęzi, na której siedzą. Poczekaj aż elektryki się trochę umocnią to poznasz jakie to trujące. 

A jak już mówimy o starych autach to proponuje sobie stanąć za starszym benzyniakiem jak odpala na zimnym silniku. Piękne aromaty się rozchodzą .... nawet jak stoi. 

I jeszcze na koniec konkluzja --> bez sensu jest rozpatrywanie diesel czy benzyna bez uwzględnienia tego jak to korzysta z auta - jeden jeździ wokół komina a drugi korzysta pełną parą. Jeden robi 10 tys. rocznie inny 30-40 tys., jeden w trasy - drugi po mieście itd.  

Edytowane przez MM_VW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście myślę, że jeszcze można diesla kupić na te jak piszesz 3-4 lata. U nas się spokojnie sprzeda, a tematowy już największe na wartości utracił. Osobiście też dopiero co zmieniłem na diesla, pierwszego i ostatniego. Też na 3 lata i myślę, że nie będzie problemu ze zbyciem go. Nagonka jest, ale jeszcze parę lat zejdzie zanim diesle faktycznie oberwą po dupie zakazami. Tak myślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.03.2018 o 13:29, galux20 napisał:

Nie upieram się mocno

Ale 180 ps t i bardziej przyrownywalbym do 150 tdi 

Choć rzeczywiście ten  silnik jest świetny w tsi

 

Porównanie TDI 150 do TSI 180 jest nie na miejscu, przepaść w osiągach. VW ma najwyższą dopłatę do diesli, w Audi 1.8TSI czy TDI 190 to 4k różnicy....

Ja w nowym samochodzie zamówiłem diesla bo benzyna... wymagała dopłaty. Ale też z tego powodu że tam jest dobrze wyciszony i ma 9-cio biegową skrzynię. W takim układzie go biorę. W B8 6-cio biegowe skrzynie mają zdecydowanie za mało biegów co czuć a DQ500 z TDI240 fatalnie dobiera biegi. W Passacie też, mimo małej masy, diesle kiepsko przyspieszają powyżej setki biorąc pod uwagę ich moc. Ponieważ biorę w odpowiedniku easy drive to go biorę, ale jakbym miał planować jego sprzedaż za trzy, cztery lata to nie. 

Edytowane przez dziki_pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli za parę srebrnikow można się  nawet do smrodu przyzwyczaić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Lajkonikos z wyczuciem Sherlocka znalazł auto z tematu:

https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-passat-b8-variant-highline-2-0-tdi-240km-4motion-salon-polska-ID6zpD5Q.html#9d048cdb11

Widzę, że temat rozwinął się na dobre. Wracając do jego początku zrezygnowałem z zakupu auta, ale nie z powodu, że jest to diesel, tylko z powodów o których wspomniał w poście.

Zostałem okłamany w ASO Autoweber. Pytałem się tam kilka razy, znajomi, którzy serwisują i kupują tam auta również czy auto było autem demonstracyjnym. Za każdym razem uzyskiwaliśmy odpowiedź, że auto było tylko i wyłącznie użytkowane przez najpierw dyrektora centrali w Poznaniu, później dyrektora ASO Zduńska Wola. Wpłaciłem już nawet zaliczkę, jednak po wypowiedzi Lajkonikosa nie chciałem kusić losu. Wiadomo jak auta demo są użytkowane, choć to auto w środku nie było zniszczone. Bardziej martwiłbym się o silnik i skrzynię. Może gdyby był jeszcze rok gwarancji to skusiłbym się, ale odpuściłem, może nawet z racji tego, że z powodu kłamstw ASO auto po prostu mi obrzydło.

Szukam dalej w każdym bądź razie, a jak nie znajdę to pewnie skuszę się na nówkę polifta. Z ostatnich informacji ma być na jesieni i mają być nowe silniki. 

Mimo wszystko dzięki za opinie. Moja jest taka, że przy EURO6 nie ma czego się na razie bać. Myślę, że Niemcy nie strzelą sobie w kolano i przepisy nie będą tak drastyczne od samego początku i nie wejdą też tak szybko jak się wydaje. Ale warto śledzić rynek, bo czasy zbliżają się ciekawe. Fiat i Porsche zrezygnowały z diesli, ale Fiat zawsze nie miał ich wybitnych, a Porsche??? Chyba dla użytkowników wszystko jedno :-)

Edytowane przez Pietiapk1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności