malczykos Zgłoś #1 Napisano 13 Lipca 2008 Witam. Dziś przełamała się moja granica cierpliwości. O tym, że w moich okolicach grasują kuny wiedziałem od dawna ale nie myślałem, że dopadną też mój samochód. Otóż wczoraj w nocy zaparkowałem dopiero co kupione kilka dni temu B5, rano przyszedłem odpaliłem i zobaczyłem kontrolkę od płyny do spryskiwaczy. Jak się okazało po tym jak wlałem trochę płynu zaczął się on wylewać przez zderzak. Kuna przegryzła mi przewód do spryskiwacza reflektorów:( Mój brat ma taki ultradzwiękowy odstraszacz pod maską, który poniekąd spełnia swoją funkcję bo jak narazie z jego autem dały sobie spokój. Stąd moje pytanie czy macie jakiś sposób na te zwierzaczki, aby je skutecznie wykurzyć ??? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pakafoto Zgłoś #2 Napisano 13 Lipca 2008 Rozlej waleriane obok na parkingu. Na koty to dziala, na kuny nie wiem. sorki za OT Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Hudzior Zgłoś #3 Napisano 13 Lipca 2008 U kumpla tez przegryzly kable, wlozyl pod maske troche wyczesanej siersci od psa zwiazanej w klebek i jak narazie od okolo 2miesiecy jest spokuj, niewidac zadnych sladow by cos gdzies grasowalo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
artmin Zgłoś #4 Napisano 13 Lipca 2008 Kawałek siatki albo folia przygnieciona kilkoma kamykami (żeby wiatr nie porwał) odstrasza. Kuna która wejdzie na takie coś wystraszy się i czmycha w długą. Przetestowane u rodzinki w DE na wiosce gdzie kuny i lisy lubią biegać w nocy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
malczykos Zgłoś #5 Napisano 14 Lipca 2008 U kumpla tez przegryzly kable, wlozyl pod maske troche wyczesanej siersci od psa zwiazanej w klebek i jak narazie od okolo 2miesiecy jest spokuj, niewidac zadnych sladow by cos gdzies grasowalo. Wypróbuję ten sposób, bo ktoś ze znajomych też mi o tym mówił. Ale chyba najlepszą radą będzie wyłapanie tego biegającego nieszczęścia. Pułapkę już mam , zobaczymy jakie będą tego efekty. Teraz już parkuję tylko w garażu i nie zostawiam auta przed garażem ani pod wiatą. W moich okolicach kuny to prawdziwa plaga, ostatnio pies znajomej podrapał cały przód Yarisa bo wyczuł kune która schowała sie pod maską, a u mojego brata w Lagunie wygryzły całe wyciszenie komory silnika Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Andrzej70GK Zgłoś #6 Napisano 14 Lipca 2008 Synowi spaliła się BMa.Synowa wracała z pracy,na skrzyżowaniu stanęła na światłach i auto się zapaliło.Okazało się,że na parkingu gdzie stało auto też grasują kuny i zdarzały się przypadki przegryzienia kabli,przewodów paliwowych itp.Teraz dowiedzieli się właśnie o psiej sierści i podobno skuteczna jest też kostka do WC umieszczona pod maską Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
niwdew Zgłoś #7 Napisano 14 Lipca 2008 skuteczna jest też kostka do WC umieszczona pod maskąWszystkie zapachy tylko nie LEŚNY, bo zwierzaki poczują sie jak w domu:rotfl:Sorry nie mogłem sie powstrzymać, ale ogólnie cały temat pomimo poważnego problemu sam w sobie jest śmieszny;) Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
malczykos Zgłoś #8 Napisano 14 Lipca 2008 Wszystkie zapachy tylko nie LEŚNY, bo zwierzaki poczują sie jak w domu:rotfl:Sorry nie mogłem sie powstrzymać, ale ogólnie cały temat pomimo poważnego problemu sam w sobie jest śmieszny;) Pozdrawiam No dla mnie też był śmieszny ale do czasu czyli do wczoraj. W starym Passacie B3 nigdy nic nie pogryzły tylko spały na silniku bo zawsze był ich ślady, więc widocznie nowy im się nie spodobał skoro od razu go pogryzły Teraz już parkuję tylko w garażu a na wszelki wypadek kupiłem ultradźwiękowy odstraszacz. Zobaczymy co się będzie działo. Dzięki wszystkim za rady. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
daral7 Zgłoś #9 Napisano 20 Kwietnia 2010 no i pod maską mojego nowego paska znowu jakieś ślady kuny... Ma ktoś jakiś sprawdzony sposób ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
gryzli1972 Zgłoś #10 Napisano 20 Kwietnia 2010 (edytowane) Wy mieliście przygodę z kuną a ja ze szczurem!.Podjechałem na podwórko po nocce no i po południu mówię sprawdzę olej zobaczę co tam w silniku piszczy no i otwieram maske a tam drań siedzi.Był chyba też mocno żdziwiony jak mu nagle niebo nad głową zaświeciło.Na dole koło chłodnicy naniesione chleba ,chyba chciał gniazdo robić.Całe szczęście że się nie zadomowił i kabli nie zaczął gryżć!.Brat miał pare lat temu w dostawczaku niemiłą przygodę z kotem .Niestety kot nie przeżył spotkania z paskiem klinowym.Nie wiem co warte sa odstraszacze na allegro montowane w samochodzie? http://allegro.pl/item992261349_odstraszacz_myszy_szczurow_kun_aodha_do_samochodu.html Edytowane 20 Kwietnia 2010 przez gryzli1972 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #11 Napisano 21 Kwietnia 2010 Wy mieliście przygodę z kuną a ja ze szczurem! zobaczę co tam w silniku piszczyI co szczur piszczał ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #12 Napisano 21 Kwietnia 2010 (edytowane) Hehe "piszczało" - może dosłownie Ja na kunę mam sposób IŻ 27 i śrut "dwójka" A koty to do poloneza wchodziły i spały na osłonie kolektora wydechowego. Edytowane 21 Kwietnia 2010 przez pszemek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
sledziu Zgłoś #13 Napisano 21 Kwietnia 2010 U mnie kuny tez sa, ale odpukac nic nie pogryzły, ale za to miałem zgrillowanego szczura i ususzonego, przy wymianie oleju biedaczyszko został zdjety z osłony silnika Najlepszy jest paten z sierscia psa, to je odstrasza. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
gryzli1972 Zgłoś #14 Napisano 21 Kwietnia 2010 szczur to dał dyla jak dodałem gazu(trza mi było wyjechac na autostradę bym go przewiózł) ale za to jak żonka piszczała heheheh:lol Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
blade13 Zgłoś #15 Napisano 21 Kwietnia 2010 Ja mialem zawsze problem z kotami ktore mi spaly na masce kolo podszybia (cieplo tam mialy) i drapaly maske. Pare razy na maske nalozylem karton z wkreconymi od spodu wkretami co pare cm. Jak kot raz wskoczyl to nigdy juz nie wrocil Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
indi Zgłoś #16 Napisano 23 Kwietnia 2010 ja gdzies ogladalem w tv program motoryzacyjny z UK i tam kupowali auto i bylo wlasnie z kostka toaletowa w ponczoche wlozona powiedzieli ze na kuny...ciekawostka Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piotrek19854 Zgłoś #17 Napisano 24 Kwietnia 2010 u mnie w pasku kuna poprzegryzala kable w przedzaile silnika ,rok przed zakupem auta zostalo wszystko nowe wsadzone w DE i powiesili w siatecze czosnek niewiem czy pomaga ale narazie nie zauwazylem sladow tych wampirow Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ralph Zgłoś #18 Napisano 26 Kwietnia 2010 Na kunę najlepszy patent to klatka ... złapać dziadostwo i wywieźć w p**du ... Kabli nie gryzła ale w inny sposób przeszkadzała ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość lynx27 Zgłoś #19 Napisano 3 Czerwca 2010 Miałem ogromny problem z kunami w samochodzie (m.in. zniszczone przewody), próbowałem wielu rzeczy ale bezskutecznie. Jakiś miesiąc temu znalazłem w necie niemiecki preparat Dr Hartmann's marder frei i on okazał się wybawieniem od problemu, polecam wszystkim !!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Koper Zgłoś #20 Napisano 20 Sierpnia 2011 Też miałem problem z kuną, jeden głupi gość powiedział mi że to przez to że nie mam pokrywy pod silnikiem. Kuna wślizgnie się przez każdą nawet najmniejszą dziurkę. Odstraszacze nic nie pomogły, pozostało złapać kunę w pułapkę i to dopiero załatwiło problem. Bilans 2 razy przegryzione kable raz wężyk od chłodnicy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach