Skocz do zawartości
radekrp90

Naprawa sprężarki klimatyzacji Sanden SD7V16 - wymiana zaworu sterującego

Rekomendowane odpowiedzi

Instrukcja przygotowana jakiś czas temu na rzecz innego forum - opisuję tu sposób na poradzenie sobie z pewną przypadłością kompresorów f-y Sanden.

Kompresory serii SD są w uproszczeniu rodziną kompresorów gdzie elementem tłoczącym są tłoki (w odróżnieniu do serii TR gdzie ich konstrukcja spiralna jest tożsama z kompresorami typu G w VW).
Literka "V" w oznaczeniu oznacza "variable" czyli zmienna. Co się w nich zmienia? Zmienia się w nich objętość skokowa.

Celem stosowania takie rozwiązania, jak to zwykle bywa, było polepszenie efektywności i energooszczędności kompresorów. Po latach jednak bywają z nimi problemy.
Kompresor z takim zaworkiem dąży do utrzymania ciśnienia LP w okolicach 2 bar, podczas gdy starsze konstrukcje musiały być okresowo rozłączane.
Nowe kompresory z zaworami elektromagnetycznymi działają na tej samej zasadzie z tą różnicą, że ich sterowanie nie jest mechaniczne, a elektryczne.

Działanie zaworka bardzo dobrze opisuje dokument SSP208:
http://www.volkspage.net/technik/ssp/ssp/SSP_208_d1.pdf
http://www.volkspage.net/technik/ssp/ssp/SSP_208_d2.pdf

Do rzeczy jednak.
Historia wstępna i opis problemu:
Wiosną roku 2014 klimatyzacja chłodziła bardzo dobrze. Po kliku jednak tygodniach cieplejszych dni wydajność była coraz niższa. Z czasem przestawała chłodzić już po kliku minutach od włączenia. Wyłączenie i po kliku minutach znów działała. Przestałem jej używać aż do czasu nabicia czynnika sądząc, że w tym leży problem.

W serwisie od klimatyzacji diagnoza była jednak bolesna – kompresor nie spręża. Różnic pomiędzy ssaniem, a tłoczeniem właściwie nie było więc należało szukać nowej sprężarki ;/
No cóż dostałem numer do zaufanego dostawcy (ceny nie najgorsze ale nie chciałem wydawać 450 zł na regenerację).

Nie dałem jednak za wygraną  <=)>
Kilka godzin czytania for w ojczystym języku nie przyniosło oczekiwanych rezultatów – niestety.
Przeniesienie na fora anglojęzyczne było jednak strzałem w dziesiątkę:
http://forums.tdiclub.com/showthread.php?t=283967

Tam jako diagnozę podaje się awarię zaworu sterującego. Na innych forach informacja zostaje potwierdzona więc….

Po „krótkim” zapoznaniu się z ofertą polskich dostawców części i cenami zapadła decyzja – regenerujemy w piwnicy :D

Potrzebne części (dla sprężarki SD7V16):
- zawór sterujący – Santech MT2304 (lub odpowiednik) [97 zł]
- zestaw uszczelnień kompresora – Santech MT2218 (metalowe) [56 zł]
- olej do sprężarki – ERRECOM PAG-OIL 46 250ml [30 zł]

Dodatkowo w serwisie skody zamówiłem wszystkie oringi od klimatyzacji – koszt 25 zł ! więc nie warto oszczędzać i składać na starych ;)

Opis diagnostyki:
Podsumowując więc wstęp, jak rozpoznać awarię zaworu regulacyjnego:
- po uruchomieniu klimatyzacji przez chwilę kompresor spręża i jeden z węży robi się zimny po chwili (często po kilku sekundach) rurki są o tej samej temperaturze mimo pracy kompresora
- ciśnienia na manometrach po uruchomieniu kompresora "drgną" w kierunku ciśnień poprawnej pracy kompresora tj.: LP~2 bar i HP > 10 bar aby po chwili wrócić do wartości spoczynkowej zgodnej z temperaturą zewnętrzną (okolice 5-7 bar)
- w układzie jest poprawna ilość czynnika
- sprzęgło i wentylatory działają poprawnie
- kompresor obraca się bez wyczuwalnych zacięć

Jeśli powyższa diagnoza się potwierdza można przystąpić do prac.

Prace przy aucie:
Prace na przykładzie Passata B4 1.9 TDI lecz prace w innych autach wykorzystujących te kompresory (poza T4) będą podobne.

1.    Pierwszy etap, raczej oczywisty – demontaż osłon (jeśli występują)

2.    Następnie ściągamy pasek wielorowkowy – zrzucamy go z kół.

3.    Odkręcamy alternator – dwie śruby 13 – do odkręcenia jednej należy naciągnąć napinacz, ewentualnie można odkręcić sprężynę napinacza.

4.    Odkręcamy łapę mocującą alternator oraz kompresor wraz z kompresorem lub sam kompresor – śruby wydają się za długie na wyciągnięcie ich bez wiercenia dziur w podłużnicy jednak nic bardziej mylnego – w łapie są nacięcia na ich wyciągnięcie ;)
Przed demontażem kompresora odkręcamy przewody klimatyzacji od kompresora (klucz imbusowy).

 573561bc9ed2e10fm.jpg

5.    Kompresor na wierzchu. Teraz po odłączeniu go od łapy odkręcamy śrubę spustu oleju – spuszczamy go do jakiegoś słoiczka – mój olej był w miarę przejrzysty. Opiłków nie było. Następnie stawiamy kompresor otworami w dół i czekamy aż ścieknie wszystko. Możemy odkręcić dodatkowo śrubę wlewu oleju i podobnie zlać co się da z komory pod tłokami.

89ad90da24babc2cm.jpg

Pamiętajmy o zabezpieczeniu oringów jeśli jednak nie zdecydowaliśmy się na zakup nowych.

6.    Odkręcamy głowicę (klucz 10, 7 śrub) i ją demontujemy.
 
7.    Odkręcamy śrubę mocującą zawór sterujący do płytki zaworowej. Na zdjęciu już zdemontowana.
 
139a949dde7a12eem.jpg

8.    Płytę podważamy np. nożem – w kliku zagłębieniach (jedno widoczne na zdjęciu obok otworu na śrubę). Pozwala to ja bardzo łatwo zdemontować.
 dfd70730879af776m.jpg
Uszczelka widoczna na zdjęciu – out. Blaszki zaworowe czyścimy z osadów – bo umyciu były czyste jak nowe ;)

9.    Czyścimy wszystko suchą szmatką.

10.    Montujemy nowy zawór z nowym oringiem (w zestawie uszczelek).
 87c26c7f077359dem.jpg
Na to nowa uszczelka – odpowiednio ułożona, bo pasuje tylko w jednej pozycji.

11.    Montujemy odpowiednio blaszki zaworów (można je wcześniej wytrzeć z osadów).

12.    Montujemy na to płytę zaworową i ostatnie blaszki zaworowe – uważając na odpowiednie ich ułożenie.

13.    Zakładamy nową uszczelkę pokrywy głowicy i skręcamy na krzyż. Pierwsze skręcanie 10 Nm. Drugie 25 Nm.

14.    Ja dodatkowo zalałem sprężarkę trzy razy po 20-30 ml oleju i kręciłem wkrętarką. Olej wypłukał osady. Okazało się, że trochę tego było. Łącznie z jakimiś opiłkami w części korbowej – może dlatego, że wcześniej kręciłem ją wkrętarką na sucho, a od spuszczenia czynnika minęły 3 tygodnie. Po kilku płukaniach kręciła się lekko ręką.

15.    Montaż w aucie w odwrotnej kolejności pamiętając, żeby wlać odpowiednią ilość oleju (tyle ile było spuszczone). Ja za pierwszym razem wlałem 90 ml – to na 1. montaż ;) Musiałem raz jeszcze ściągać i spuszczać.

16.    Dodatkowo, można przemyć olejem zawór rozprężny i wymienić i na nim oringi.

Po tym zabiegu udać się na napełnienie. Moja sprężarka ruszyła od strzału.
Po tygodniu zapchał się osuszacz – nie był wymieniany, bo wedle oceny mojego specjalisty od klimatyzacji oryginalne często nawet otwarte są lepsze jak nowe z opakowania ;)
Niestety może przelałem olejem kompresor, bo opiłków w nim nie było po rozcięciu.
Po kolejnym roku wymieniłem skraplacz i ponownie uszczelniacze "dekla" zaworowego (prawdopodobnie słabo dokręcone).

Kompresor jak również sama klimatyzacja pracowała bez problemów przez ponad 90.000 km aż do momentu sprzedaży auta.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy da sie to zrobic bez wyciagania sprężarki, znaczy pod autem , ponieważ zasadniczo wyciąga się tylko głowice a do niej jest dostęp. Odpowiedz prosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę późno ale odpowiem: Można ale nie powinno się ;)

Oczywiście można umyć komorę silnika przed itp, ale serio, żadna to przyjemność w takich pozach pracować, gdy wyjęcie sprężarki to chwila moment. Chyba, że mówimy o innym aucie niż B4 to ok - można.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności