Skocz do zawartości
marecek

Czy da się naprawić luźny podłokietnik?

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie - mam podłokietnik, który wędruje przód tył podczas hamowania / przyspieszania. Oglądałem go z każdej strony i nie widzę opcji żeby go otworzyć. Podłokietnik będę obijał nową skórą, więc w grę wchodzi rozdarcie szwów, pytanie czy reanimacja w ogóle jest możliwa?

Patrząc po schemacie widzę, że podłokietunik jest rozbieralny, ale nie mam pojęcia w jaki sposób element 43 odłupać od elemntu 41. Ma ktoś doświadczenia?

image.php?dm=UMXR

http://www.realoem.me/Volkswagen/RDW/PA/2003/404/R/8/863/863050#44

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Da się rozebrać, wymieniłem górną część i to wcale nie jest takie trudne. Podważając dolną pokrywę wyskoczy ona z zatrzasków. Co dalej nie pamiętam ale na forum jest opis.

A jeździ pewnie tez dlatego że nie masz takich gumowych grzybków (20 na rys.). One amortyzują i są jednocZeśnie antypoślizgowe

 

 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, marcin_pesel napisał:

One amortyzują i są jednocZeśnie antypoślizgowe

no nie... grzybki amortyzują opadanie podłokietnika w płaszczyźnie góra/dół. Ja mam problem przód/tył ;) wysuwa się i chowa skubaniec... spróbuję go rozmontować skoro mówisz, że zatrzaski. Może nie połamię ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rwij śmiało, ale tak w ogóle to ten podłokietnik tak ma że przesuwa się przód-tył...wiesz o tym? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@marcin_pesel ale tak się suwa, jakby był na łożyskach kulkowych? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakiś tam smar fabrycznie siedzi, jak jeszcze miałem w szmacie to wydawało mi się że ciężko chodzi. Przy wymianie na skórę wyczysciłem w środku i elementy slizgające się spryskałem sprayem silikonowym i trochę żałuję, chodzi za lekko i sam się przestawia ;)

Ale czy tak jak na łożyskach to trudno mi określić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinien przesuwać się płynnie lecz z wyczuwalnym oporem.

W środku są plastikowe ślizgi, jak dostaną smalcu dla poślizgu to wiadomo efekt jak na ślizgawce. :lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z ciekawości rozbierałem dwie klapy, jedną miałem od podłokietnika z angola i po przesunięciu do przodu blokowała się i trzeba było ją mocniej popchnąć, żeby wróciła do tyłu, a druga jeździła sobie swobodnie przód-tył. Widać było różnicę w budowie obu mechanizmów, więc wychodzi na to, że są dwie różne wersje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...przy okazji wymiany podłokietnika rozprawiłem się z tym tematem. Początkowo myślałem, że po prostu przewierce te ślizgi na wylot i zostawię podłokietnik w jednej pozycji, ale po chwili ciemnoty spowodowanej zmęczeniem przyszedł poranek i garść nowych pomysłów przebiła się przez niemoc intelektualną wczorajszego wieczoru. Oto co wymyśliłem...

Najpierw rozebrałem wszystko na części pierwsze - trzeba się dość napocić i odgiąć ten wielki stalowy dynks, który blokuje górną część podłokietnika na ślizgu i uniemożliwia wysunięcie go do przodu. Nie trzeba zdejmować górnej obudowy, ale fakt, że kupiłem nową pokazał mi co i jak z zatrzaskami, więc jeszcze w samochodzie byłem w stanie zdjąć wieczko, a później miałem dostęp do gołego metalu... ślizgi są stalowe, wieczko z aluminium. Mocowanie - plastik... ślizg zrealizowany jest tak, że mały plastikowy trzonek w centralnej części wieczka jeździ po rynnie w centralnej części podłokietnika. Ten trzonek jest upaćkany w jakimś smarze i nie ma gładkiej konstrukcji, przez co mamy tam opór. Byćmoże ma też jeszcze jakieś dodatkowe elementy konstrukcyjne, ale po prawie 20 latach był po prostu prosty... i brudny jak uszy psa niemytego od zimy.

Po zdjęciu górnej części zacząłem kombinować jak zwiększyć opór tego ślizgu i wykombinowałem, że wsadzę tam dwie trytrytki (co skutecznie zniweluje przestrzeń pomiędzy trzonkiem wieczka a ślizgiem, po którym on jeździ). W tym celu wywierciłem dwa otwory w krawędzi wieczka trzymającej ten plastikowy trzonek - aluminium wierci się jak w masło...

image.php?di=0QFE

trytrytki zapięte i przymierzanko:

image.php?di=BYI7

Jeszcze raz wszystkie elementy razem, jakby ktoś potrzebował numerki spisać:

image.php?di=9D9G

Warto założyć sam ten metalowy element zanim zamontuje się obudowę podłokietnika - w mojej konfiguracji było trzeba po prostu dość mocno nagiąć to aluminium żeby wskoczyło w szyny. Opór jest teraz wyczuwalny, a resztki tego psiego smaru powodują, że całość porusza się bardzo gładko.

image.php?dm=WMI8 image.php?dm=YFFZ

Po wszystkim trzeba jeszcze dogiąć ten stalowy dynks ograniczający wysunięcie podłokietnika poza jego nominalny zakres i złożenie elementów dekoracyjnych. Całość zajęła mi pewnie ze 30 minut (a przymierzałem się do tego koncepcyjnie prawie od roku bo nie wiedziałem jak rozebrać to szajstwo).

image.php?di=WW0X

 

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności