marecek Zgłoś #1 Napisano 26 Września 2017 Jak w temacie - mam podłokietnik, który wędruje przód tył podczas hamowania / przyspieszania. Oglądałem go z każdej strony i nie widzę opcji żeby go otworzyć. Podłokietnik będę obijał nową skórą, więc w grę wchodzi rozdarcie szwów, pytanie czy reanimacja w ogóle jest możliwa? Patrząc po schemacie widzę, że podłokietunik jest rozbieralny, ale nie mam pojęcia w jaki sposób element 43 odłupać od elemntu 41. Ma ktoś doświadczenia? http://www.realoem.me/Volkswagen/RDW/PA/2003/404/R/8/863/863050#44 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marcin_pesel Zgłoś #2 Napisano 26 Września 2017 Da się rozebrać, wymieniłem górną część i to wcale nie jest takie trudne. Podważając dolną pokrywę wyskoczy ona z zatrzasków. Co dalej nie pamiętam ale na forum jest opis. A jeździ pewnie tez dlatego że nie masz takich gumowych grzybków (20 na rys.). One amortyzują i są jednocZeśnie antypoślizgowe 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marecek Zgłoś #3 Napisano 26 Września 2017 2 godziny temu, marcin_pesel napisał: One amortyzują i są jednocZeśnie antypoślizgowe no nie... grzybki amortyzują opadanie podłokietnika w płaszczyźnie góra/dół. Ja mam problem przód/tył wysuwa się i chowa skubaniec... spróbuję go rozmontować skoro mówisz, że zatrzaski. Może nie połamię Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marcin_pesel Zgłoś #4 Napisano 26 Września 2017 Rwij śmiało, ale tak w ogóle to ten podłokietnik tak ma że przesuwa się przód-tył...wiesz o tym? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marecek Zgłoś #5 Napisano 27 Września 2017 @marcin_pesel ale tak się suwa, jakby był na łożyskach kulkowych? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marcin_pesel Zgłoś #6 Napisano 27 Września 2017 Jakiś tam smar fabrycznie siedzi, jak jeszcze miałem w szmacie to wydawało mi się że ciężko chodzi. Przy wymianie na skórę wyczysciłem w środku i elementy slizgające się spryskałem sprayem silikonowym i trochę żałuję, chodzi za lekko i sam się przestawia Ale czy tak jak na łożyskach to trudno mi określić Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
vipereeek Zgłoś #7 Napisano 27 Września 2017 Powinien przesuwać się płynnie lecz z wyczuwalnym oporem. W środku są plastikowe ślizgi, jak dostaną smalcu dla poślizgu to wiadomo efekt jak na ślizgawce. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ekks Zgłoś #8 Napisano 30 Września 2017 Ja z ciekawości rozbierałem dwie klapy, jedną miałem od podłokietnika z angola i po przesunięciu do przodu blokowała się i trzeba było ją mocniej popchnąć, żeby wróciła do tyłu, a druga jeździła sobie swobodnie przód-tył. Widać było różnicę w budowie obu mechanizmów, więc wychodzi na to, że są dwie różne wersje Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marecek Zgłoś #9 Napisano 17 Czerwca 2018 ...przy okazji wymiany podłokietnika rozprawiłem się z tym tematem. Początkowo myślałem, że po prostu przewierce te ślizgi na wylot i zostawię podłokietnik w jednej pozycji, ale po chwili ciemnoty spowodowanej zmęczeniem przyszedł poranek i garść nowych pomysłów przebiła się przez niemoc intelektualną wczorajszego wieczoru. Oto co wymyśliłem... Najpierw rozebrałem wszystko na części pierwsze - trzeba się dość napocić i odgiąć ten wielki stalowy dynks, który blokuje górną część podłokietnika na ślizgu i uniemożliwia wysunięcie go do przodu. Nie trzeba zdejmować górnej obudowy, ale fakt, że kupiłem nową pokazał mi co i jak z zatrzaskami, więc jeszcze w samochodzie byłem w stanie zdjąć wieczko, a później miałem dostęp do gołego metalu... ślizgi są stalowe, wieczko z aluminium. Mocowanie - plastik... ślizg zrealizowany jest tak, że mały plastikowy trzonek w centralnej części wieczka jeździ po rynnie w centralnej części podłokietnika. Ten trzonek jest upaćkany w jakimś smarze i nie ma gładkiej konstrukcji, przez co mamy tam opór. Byćmoże ma też jeszcze jakieś dodatkowe elementy konstrukcyjne, ale po prawie 20 latach był po prostu prosty... i brudny jak uszy psa niemytego od zimy. Po zdjęciu górnej części zacząłem kombinować jak zwiększyć opór tego ślizgu i wykombinowałem, że wsadzę tam dwie trytrytki (co skutecznie zniweluje przestrzeń pomiędzy trzonkiem wieczka a ślizgiem, po którym on jeździ). W tym celu wywierciłem dwa otwory w krawędzi wieczka trzymającej ten plastikowy trzonek - aluminium wierci się jak w masło... trytrytki zapięte i przymierzanko: Jeszcze raz wszystkie elementy razem, jakby ktoś potrzebował numerki spisać: Warto założyć sam ten metalowy element zanim zamontuje się obudowę podłokietnika - w mojej konfiguracji było trzeba po prostu dość mocno nagiąć to aluminium żeby wskoczyło w szyny. Opór jest teraz wyczuwalny, a resztki tego psiego smaru powodują, że całość porusza się bardzo gładko. Po wszystkim trzeba jeszcze dogiąć ten stalowy dynks ograniczający wysunięcie podłokietnika poza jego nominalny zakres i złożenie elementów dekoracyjnych. Całość zajęła mi pewnie ze 30 minut (a przymierzałem się do tego koncepcyjnie prawie od roku bo nie wiedziałem jak rozebrać to szajstwo). 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach