freeman67 Zgłoś #1 Napisano 6 Stycznia 2016 Witajcie Pomóżcie mi w podjęciu jakiejś decyzji Mam passata cc z listopada 2009, silnik 2.0 tdi 170 KM, przebieg to około 234 tyś w manualnej skrzyni. Rocznie robię około 30 tyś km. Auto kupiłem z przebiegiem 170 tyś. Póki co nic sie z nim nie dzieje poważnego turbina wymieniana w aso za czasów poprzedniego właściciela. Auto jest mega tanie w utrzymaniu i praktycznie bezawaryjne poza wymianą dodatkowej pompy cieczy chłodzącej a teraz problem z ogrzewaniem, ale takie usterki to nie usterki. Poza tym wymieniam olej co roku płyny filtry i inne zużywające się podzespoły. Zastanawiam się czy to nie czas na zmiane auta, przebieg bardzo obniży wartość auta. kolejna sprawa boje sie awaryjnosci z tym przebiegiem, a jak mam go trzymac jeszcze to znowu chciałbym wiecej mocy ale nie wiem czy warto w chip inwestowac. jeżeli miałbym zmieniać to na ten sam model z mocną benzyną młodszy rocznikowo i przebiegiem. audi a6 lub a5 z 3 litrowym tfsi lub bmw 3 litrowa benzyna. Dzięki za pomoć z góry :0 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Orson Zgłoś #2 Napisano 7 Stycznia 2016 a moj ma 365tys i w sumie jakis wielkich przygod nie ma i tak sie zastanawiam czy go zajade czy szybciej zgnije Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
freeman67 Zgłoś #3 Napisano 7 Stycznia 2016 a moj ma 365tys i w sumie jakis wielkich przygod nie ma i tak sie zastanawiam czy go zajade czy szybciej zgnije kolego wydaje mi sie ze i moj do 300 tys by dal rade ale boj się że jak teraz dostane 50-55 max to z przebiegiem 300 bedize mi ciezko go sprzedac wogóle. Auto z polskiego salonu serwisowane caly czas w ASO, bezwypadkowy. Mega dobre wyposażenie ale cóz przebieg robi swoje Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
R-line Zgłoś #4 Napisano 7 Stycznia 2016 No ale jednak magiczne słowa jak salon polski czy serwisowane w ASO przyciągną klienta. A przebieg? Cóż, się jeździ, się robi, rozsądny powie, że duży ale historia auta pewna i warto w to iść, a inny powie że 300k to już złom. Ja bym zostawił jak jeździ bezawaryjnie, ew zrobił jakiś przeglądzik, żeby poznać kondycję bardziej awaryjnych podzespołów i wtedy podjął decyzję. Chociaż, to A5 Sportback... :ok Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Orson Zgłoś #5 Napisano 7 Stycznia 2016 kolego wydaje mi sie ze i moj do 300 tys by dal rade ale boj się że jak teraz dostane 50-55 max to z przebiegiem 300 bedize mi ciezko go sprzedac wogóle. mialem ten sam dylemat i po namysle stwierdzilem, ze jezdzic jezdzi w miare szybko i komfortowo a do tego moge powiedziec, ze bezawaryjnie. Sprzedac i dolozyc i wziac jakiegos strucla, ktory niby pewny ale i tak nie wiesz co wyjdzie. Wole swoje stare sprawdzone, gdzie sam wiem co go boli. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
freeman67 Zgłoś #6 Napisano 7 Stycznia 2016 Zamiana na audi z przebiegiem nie wiekszym jak 150 tys to pewnie musial bym z 30 tys miec luźne na dołożenie żeby kupić w takim stanie jak mój był tylko czy chce aż tyle dokładać hmmm. Dojeżdżę nim do lata zrobie przegląd i podejmę decyzję. Przyznam że autem mi się super jeździ i mimo że to już 6 letnie auto to nadal prezentuje sie super. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bimbol Zgłoś #7 Napisano 7 Stycznia 2016 (edytowane) Zawsze mówie...Audi to nie VW, a VW to nie Audi. Z tymi 30 tys to troche przesadziłeś. Myśle, że warto dołożyć i cieszyć sie innymi przyjemnościami, których w CC nie doświadczysz. Moc, inny poziom wyposażenia, czy chociażby pneumatyke lub 4x4. Spróbuj nie pożałujesz Zjeździłem już 2x A6 C6 jedną z 3.0 ON a drugą 3.0 PB...teraz szukam A5-jednak juz widać po rynku, że zejdzie z tym dłuuuugo. Same niedopracowane 2.0 TFSI występują w sprzedaży. Edytowane 8 Stycznia 2016 przez bimbol Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
freeman67 Zgłoś #8 Napisano 8 Stycznia 2016 Kolego a te 3.0 miałeś tfsi? jak to jeździ. ma mega dobre opinie jeżeli chodzi o spalanie i osiągi. wierze ze z a5 będzie ciężko bo z cc tez troche się naoglądałem zanim swój wziąłem. Czemu mówisz o niedopracowanych 2.0 tfsi? co z tymi silnikami jest nie tak poza tym że ciut mało mocy ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bimbol Zgłoś #9 Napisano 8 Stycznia 2016 (edytowane) Tak 3.0 TFSI. Zero problemów! 300 KM ze średnim spalaniem z ostatnich 4000km 11,2l . Myśle, że jest to wynik bardzo dobry mając na uwadze, że ważył ok.2ton. Audi nie wyszedł ten silnik(2.0TFSI) z wielu względów...chyba że myślisz o Audi po zmianach ok.2011r. Edytowane 8 Stycznia 2016 przez bimbol Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
freeman67 Zgłoś #10 Napisano 8 Stycznia 2016 nie na tak młody to mnie nie stać 2009-2010 max więc bede polowal na 3.0 tfsi bo widze ze faktycznie wart uwagi silnik. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bimbol Zgłoś #11 Napisano 8 Stycznia 2016 więc bede polowal na 3.0 tfsi bo widze ze faktycznie wart uwagi silnik.Zmieniasz kółko kompresora na mniejsze+program i bezinwazyjnie robisz 450KM z niego Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
freeman67 Zgłoś #12 Napisano 8 Stycznia 2016 Zastanawiałem sie nad s6 dla dźwięku silnika ale spalanie by mnie zabiło a jak te 3.0 ma to choc troche sportowego pomruku ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mel_1985 Zgłoś #13 Napisano 8 Stycznia 2016 (edytowane) Witam, moje poprzednie auto to VW Golf 4 1.9 TDI 131 KM, teraz jest Passat B7. Golf nie dozajechania kupilem go jak mial 300 tys. ja dobilem do 450 tys. i sprzedalem szwagrowi i dalej jezdzi. Zadne BMW 3 (150 KM) czy 5 (ponad 150 KM) nie daja rady !!! Jedyne co zrobilem do dwumasa przy 330 tys. nic pozatym w miedzy czasie mialem na chwile Passata B6 2.0 TDI 140 KM 2010 rok, przebieg 320 tys Takze nie bójcie sie przebiegow powyzej 200 tys, te silniki moga naprawde bardzo duzo o ile sie o nie dba, wymiania (dobry olej, ja lalem i leje tylko Motul i co 15 tys.), dbanie o turbine (trzeba chlodzic i nieraz dac jej porzadnie po pi***e). Edytowane 8 Stycznia 2016 przez mel_1985 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MichalSWD Zgłoś #14 Napisano 8 Stycznia 2016 Prawda jest taka, że w Polsce przebieg ok. 300 tys km dla wielu jest dyskwalifikacją samochodu w ogóle, nawet bez jego oglądania. Taka mania. Jak masz sprzedawać to teraz, jak chcesz jeździć i raz na jakiś czas coś zrobić to nie sprzedawaj. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mel_1985 Zgłoś #15 Napisano 8 Stycznia 2016 Dokladnie u nas w PL auto z przebiegiem ponad 200 tys. to juz nie nadaje sie do jazdy, a faktycznie auta sciagniete z zachodu maja naprawde po 300- 400 tys, a na liczniku 180 tys. Takie auto w dieslu 500 tys. to nie problem dla silnika !! Nie wiem dlaczego w Pl taki jest problem sprzedac auto jak ma na licznki ponad 200 tys., jak sie skreci na na 100 pare to jest OK mimo ze wyglada jak grat ale na licznku mniej niz 200 tys to jest OK taki jest typ polaka ! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
freeman67 Zgłoś #16 Napisano 8 Stycznia 2016 koledzy ja nie dyskwalifikuje mojego auta bo przebieg. Powiem wiecej uważam że stan techniczny mojego auta bije na głowe niejedno auto z dużo niższym przebiegiem. Wiem natomiast ze w tym momencie po 2 latach użytkowania starce około 10 tyś na wartości i to mnie boli. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robertfx10 Zgłoś #17 Napisano 8 Stycznia 2016 Byliby i nabywcy na auta z 500 tyś. gdyby tylko cena była adekwatna do takiego przebiegu . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MichalSWD Zgłoś #18 Napisano 9 Stycznia 2016 koledzy ja nie dyskwalifikuje mojego auta bo przebieg. Powiem wiecej uważam że stan techniczny mojego auta bije na głowe niejedno auto z dużo niższym przebiegiem. Wiem natomiast ze w tym momencie po 2 latach użytkowania starce około 10 tyś na wartości i to mnie boli. To wiem, natomiast cena i możliwość sprzedaży jak zwykle wynika z popytu na dany egzemplarz. Jak przetrzymasz za długo to stracisz i sprzedasz za relatywnie niewielkie pieniądze. No chyba, że skręcisz licznik i dostosujesz się do większości sprzedających na polskim rynku. Ja nie chciałem cofać i nie sprzedałem - był raptem 1 telefon w ciągu 1,5 miesiąca. Byliby i nabywcy na auta z 500 tyś. gdyby tylko cena była adekwatna do takiego przebiegu . Adekwatność ceny jak najbardziej, jednakże uczciwy sprzedający przegrywa na starcie z handlarzami, co cofają licznik i mają to gdzieś, że psują rynek. Z racji tego, że większość samochodów dostępnych na rynku wtórnym ma cofnięty licznik i to sporo, to i opinie o danych modelach przy określonym przebiegu są jakie są i ludziska zwyczajnie się boją. Skoro taki Passat przy stanie licznika "200 tys km" ma określone drogie usterki, to jak ktoś widzi prawdziwy przebieg 2 razy większy to jest w stanie uwierzyć, że usterek będzie jeszcze więcej i jeszcze droższych w naprawie. Jakoś nie dociera do ludzi, że lepsze 400 tys km z udokumentowaną historią (bo wiadomo co było robione) niż "200 tys" na liczniku i drugie tyle w pamięci, z wiadomych przyczyn bez dokumentacji. Większość patrzy przy kupnie na samochód jakby miała jeździć licznikiem, a nie konkretnym egzemplarzem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach